Strona 1 z 2

Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Sob kwi 20, 2024 12:08
przez Bestol
Jeden kotek - nawracające choroby pęcherza z bólem i krwią w moczu łącznie (Bil pod systematyczną opieką weterynaryjną, ostatnie badania krwi i moczu w marcu - wyniki viewtopic.php?f=1&t=217176). Choroba ze zdwojoną siłą powróciła w kwietniu.
Jedna Klinika weterynaryjna - dwóch wetów.
Jeden zalecił podawanie Gabapentyny (u Bila widoczna poprawa), drugi radzi odstawić.
Znalazłam trochę info w necie, również na forum MIAU. Ciągle jednak nie znajduję odpowiedzi - czy podawanie długotrwałe Gabapentyny może zaszkodzić kotkowi?

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Sob kwi 20, 2024 13:15
przez jolabuk5
Nie umiem Ci odpowiedzieć, ale jesli kotek po leku przeciwbólowym czuje się lepuej, to znaczy, że czuje ból i trzeba mu ten ból likwidować.

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Sob kwi 20, 2024 13:31
przez Chikita
Chyba nie, bo u nas jest zalecenie podawania dożywotnio, ale nie podałam jeszcze ani razu, bo kończę inne p/bólowe aby wiedzieć co działa lub czy oba działają. Jutro wkraczam z gabapentyną. Ile podawałaś Bilowi ? Ja mam rozterkę, bo jak obie wspomniały o gabapentynie tak jedna 1/4 kapsułki, druga 1/2, a nie chce aby kot mi odleciał w inną czasoprzestrzeń.
To opinie dwóch vetów z różnych lecznic, ale w piątek będę miała jeszcze trzecią :wink:

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Sob kwi 20, 2024 13:54
przez Bestol
Chikita, mi wet kazał Bilowi podawać 3 razy dziennie po pół kapsułki (czyli 1,5 kapsułki dziennie). Ale nie mogłam się przemóc, pomyślałam, że to dużo. Podaję mu (już od tygodnia) 3 razy dziennie po 1/3 kapsułki (po prostu proszek z ampułki dzielę na 3 części). Podawanie dla mnie łatwe, kapsułka to proszek, dzielę na 3 i do karmy. Widzę różnicę w zachowaniu Bila i wbrew moim oczekiwaniom, że będzie przytłumiony, to jest bardziej skory do zabawy. Ale nie wiem czy to Gabapentyna, czy antybiotyk to sprawił. Być może po kolejnej wizycie i badaniach moczu będzie zmiana w podawaniu Gabapentyny (oczywiście przyznam się wetowi, ze podaję mniej niż zalecono). Tak czy siak 4 maja w sobotę Bilu ma badanie moczu i potem dalsze zalecenia.
BTW przed podaniem Gabapentyny i po pierwszym dniu samego antybiotyku Bila bolało na maksa. Po tych bólach na wizycie kolejnego dnia dostał na 3 dni rheumocam 1/2 tabletki - teraz tego nie podaję, bo był tylko na 3 dni. Na tej samej wizycie dostał też zalecenie Gabapentyny. Teraz podaję Bilowi antybiotyk, probiotyk w odstępie i trzy razy dziennie gabapentynę. No i podaję też to co od dawna podaję: Cystaid - 1 kapsułka dziennie i Perognidol forte - 2 krople 2 razy dziennie.

Aaaa i mam wrażenie, że po tej Gabapentynie niesamowicie mu się apetyt polepszył. Co chwila puka w miskę, że głodny. Ale u mnie szans nie ma na zmiany zasad: 3 razy dziennie posiłek - oczywiście karma mokra, porcje jak zawsze. Żadne stukanie Bila w międzyczasie w miskę mnie nie złamie :) Oczywiście w przypadku Bila tylko karma urinary. Przerąbane ma chłopak z tą karmą niestety :cry:

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Sob kwi 20, 2024 21:36
przez andorka
Bestol pisze:Oczywiście w przypadku Bila tylko karma urinary. Przerąbane ma chłopak z tą karmą niestety :cry:

A nie myślałaś nad podawaniem normalnej karmy z suplementami?
Mój Gremlin dostaje z przerwami L-metiocid (jak jest gorzej to codziennie jak sie polepsza co 2-3 dni) lub w zestawie urinodol mini z urinary met.

Kamienie nie nawracają, waha się ph i już bez pasków do mierzenia widzę że trzeba znowu podawać suplementy (zapach moczu i częstotliwość sikania)
Nie wiem czy ten schemat jest usankcjonowany weterynaryjnie, ale u nas się sprawdza, a rudzielec je co chce ( normalne wysokomięsne puszki, mięsko, twarożek, jajko).
Incydent z kamieniami / piaskiem był tylko raz, ewidentnie na tle emocjonalnym. Wtedy nikt mi nie zaproponował gaby do podawania.

Dawka gabapentyny jaka ma zaleconą Twój kot wydaje mi się dość duża, mój dostaje 100 mg na raz jak musimy do weta, niestety jest nieobsługiwalny w lecznicy

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Sob kwi 20, 2024 21:44
przez FuterNiemyty

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Sob kwi 20, 2024 22:41
przez Blue
Ile waży Bilu? Ile je dziennie? Jaką ma budowę?
Gabapentyna sama z siebie nie powinna bardzo nasilić apetytu - może on jadł mniej ze względu na dolegliwości a teraz czuje się lepiej, mniej go boli (pytanie czy tylko pęcherz skoro taka jest poprawa samopoczucia, może dolegało mu coś jeszcze, np. miał problem ze stawami?), więcej się rusza i dlatego jest głodny?
Może warto mu rozdzielić ilość posiłków na więcej? Lub dodać coś co nasyca bardziej? Albo dolewać trochę wody? Albo wszystkiego po trochę?

Gabapentynę można podawać przewlekle, jak każdy lek może spowodować jakieś problemy czasami, u kotów najczęściej są to jakieś trzustkowe kłopoty, ale trzeba wziąć pod uwagę że tego leku nie podaje się bez powodu. Ból, nerwowość, przewlekły stres - czyli to na co się ten lek najczęściej podaje (pomijam padaczkę) to też czynniki które mogą powodować paskudne powikłania i są w dodatku bardzo zmniejszające komfort życia.


Dawka Gabapentyny u każdego kota jest ustalana indywidualnie - jednego kota ścina połówka dziennie, inny może brać 2-3 i nawet nie ziewnie.
Sówka brała 2 dziennie i zero widocznego działania było.

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Nie kwi 21, 2024 2:06
przez pibon
D-mannoza. Poczytaj i sprobuj, nic nie ryzykujesz.
U nas 2 kocurki sie meczyly z nawaracajaca choroba pecherza (podobnie jak ja) i wszyscy po kuracji d-mannoza mamy spokoj juz od lat. Nie ma ona skutkow ubocznych. Weterynarze stosuja to u bydla, ale u zwierzakow domowych - nie. A jest to bardzo skuteczny suplement.
Standardowe leczenie u weterynarza bylo natomiast takie: antybiotyk w zastrzyku, kroplowka podskorna i po 2 tygodniach choroba wracala.

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Nie kwi 21, 2024 12:01
przez Bestol
Blue - Bilu ma około 8 lat. Waży 5,4 kg, nie wygląda na kotka z nadwagą, ale ma bardzo mocną budowę - tak określali go wecil. Jest dosyć krępy, ale "talię" jak najbardzie ma. Taki mocno zbudowany, ale nie otyły. Dziennie dostaje jedną puszkę 200 gram podzieloną na 3 posiłki. Do tego ok 5-10 małych kulek karmy suchej (oczywiście też urinary) - jako przysmak. Do karmy mokrej do każdego posiłku zawsze dolewam strzykawką 10 ml wody. Bilu mało pije. Może powinnam mu dolewać 20 ml wody?
W trakcie badań palpacyjnych weci określają Bila: dobrze odżywiony, dobrze nawodniony.

Rzeczywiście, gdy ponownie zaczęły się problemy bólowe i z pęcherzem Bilu nie chciał praktycznie jeść. Może teraz wydaje mi się, że jest taki łakomy, bo czuje się lepiej i nabrał apetytu. A może za mało go karmię (zawsze takie posiłki dostawał)?

Andorka, poza karmą urinary i cystaidem wzmacniającym ściany pęcherza nie podaję Bilowi żadnych leków na struwity (ostatnie ph moczu z 15 marca - 6,83 viewtopic.php?f=1&t=217176
Wówczas z uwagi na substancję hamującą w moczu (antybiotyk) badanie bakteriologiczne nie wykazało drobnoustrojów. Teraz Bil ponownie bierze antybiotyk, tym razem Boflox. W marcu (miesiąc temu) dostawał clavucill 200/50.

Blue, Bil ma problemy z kręgosłupem. W RTG zdiagnozowali mu zwężenie przestrzeni międzykręgowej L7/S.

Wet cały czas upiera się też, że problemy Bila mają podłoże behawioralne. Tego trochę nie rozumiem, bo skąd krew w moczu przy problemach behawioralnych. U Bila krew w moczu i sądzę ogromny ból (typowa pozycja bólowa bez ruchu) pojawiły się dobę po cewnikowaniu, Bilu dobę po tym cewnikowaniu siusiał krwią, wymiotował i przestał jeść. Cewnikowanie było dobę wcześniej - jednorazowe na SOR - rurkę włożyli w Bila siusiaka i strzykawką mocz ściągali. Jednak był cewnikowany dlatego, że bolało go, nie siusiał tego dnia i jak około 21.00 zaczął przyjmować pozycję bólową pojechałam na sygnale do kliniki, a Klinikę zamykali o 22.00, pęcherz Bila duży i chcieli mieć pewność, że będzie na noc wysiusiany i zabezpieczony, stąd decyzja o ściągnięciu moczu strzykawką. No i po tym cewnikowaniu na wieczór dzień później się zaczęło - wymioty, krew, ból. No i znowu do Kliniki i najpierw usg, potem kroplówka godzinna, zastrzyki przez 3 dni, do domu potem antybiotyk Boflox, 3 dni Rheumocam, Nospa, no i Gabapentyna.

W badaniu usg wykonanym u Bila 5 dni temu stwierdzili złogi? piasek? Gdy zapytałam czy to mogą być kamienie, powiedzieli, że tak i nie. Bil wyniki badaniu moczu w marcu miał w miarę dobre. Kolejne badanie moczu z cystocentezą zaplanowane na 4 maja (ma być badanie ogólne moczu, stosunek białko/kreatynina i posiew.

Pibon, zapytam weta o D-mannozę.

Futer dziękuję za linka, poczytałam :)

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Nie kwi 21, 2024 14:46
przez Chikita
Blue pisze:Dawka Gabapentyny u każdego kota jest ustalana indywidualnie - jednego kota ścina połówka dziennie, inny może brać 2-3 i nawet nie ziewnie.
Sówka brała 2 dziennie i zero widocznego działania było.

To ja podałam 1/3 kapsułki, bo 1/4 wydawała się za mała, 1/2 z kolei za dużo i okazało się, że nawet ta dawka jest chyba za dużo, bo z kotem mogę zrobić dosłownie wszystko i porusza się w zwolnionym tempie trochę tak chwiejnie. Teraz się zastanawiam jak podzielić pozostałe dwie dawki.

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Nie kwi 21, 2024 18:07
przez gusiek1
Nie miałam czasu:( żeby przeczytać całość :( miał.sprawdzane ciśnienie?
Jeśli chcesz obgadać temat behawioralne, odezwij się na pw.

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Nie kwi 21, 2024 19:09
przez anka1515
U mojego staruszka 1/3 kapsułki ścięła go tak ,ze leżał jak plastelina bez życia przez przeszło 3 godz
Inna kotka była troszke ścięta ale nic nie mogłam jej obejrzeć
Pies pijany ale zęby w ruch wprowadzał
Także trzeba obserwować

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Nie kwi 21, 2024 19:24
przez Chikita
Obserwuje. Czekam aż ustrojstwo zejdzie, bo śpi i śpi i śpi. Coś tam się poruszy, ale na tych łapkach to ją trochę rzuca. Trzy godziny temu praktycznie zasnęła w kuwecie i nie posiusiała. O 14:00 dostała. Jeśli schodzi przez 6-8 godzin to chyba nie u nas. Za godzinę będzie 8 godzin, a nie zapowiada się na to aby doszła do siebie.

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Nie kwi 21, 2024 19:31
przez anka1515
Po przeszło 3 godzinach to dopiero zaczął się trochę ruszać —oczy itp
On miał zespół końskiego ogona i wiele innych przypadłości

Re: Gabapentyna - czy może zaszkodzić kotu

PostNapisane: Pon kwi 22, 2024 0:30
przez Goldberg
Ja mojej onkologicznej kocicy ok 4kg podaje 2x dziennie po 1/2 kapsułki zdaje się 100mg do tego inny lek p.b ale nic się z nią nie dzieje. Jak podałem całą kapsułkę kotu ook 5kg to go lekko zawiewało jakby pijany był. Ja kupuję puste kapsułki rozm 4 i przesypuję, mieści mi się jeszcze do niej 0,5 tabletki i na raz podaję, kawałek mięsa na zagryzkę i już.