Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 12, 2024 18:56 Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

Proszę Was o radę. Ze dwa, trzy miesiące temu jeden z naszych kotów sikał nam na łóżko. Nie nadążyliśmy z praniem kołder, łóżko śmierdziało... Poszłam do weta ale ten stwierdził, że raczej nie podejrzewa problemu zdrowotnego. Nawet nie wiem kiedy ale w końcu sikanie ustało.
Teraz kilku tygodni zastajemy praktycznie codziennie/kilka razy dziennie zasikany blat w kuchni, stół lub ociekacz przy zlewie kuchennym. Nie mogę się zorientować, który to z kotów (mamy trzy). Podejrzane są dwa. Oba złapaliśmy ostatnio na sikaniu po podłodze. Dzisiaj mój syn miał przesikany plecach ze szkolnymi zeszytami, naprawdę porządnie przesikane zeszyty. Strasznie się wkurzył. Boję się, że jak tak dalej pójdzie, to mój mąż i syn zawiozą koty do schroniska lub coś w tym stylu :(
Jeden z kotów jest totalnym furiatem u weterynarza, na pewno bez narkozy nie da sobie zrobić badań. Nie wiem czy one sikają na zmianę, czy jeden z nich ale kurcze dlaczego na stół w kuchni i na blaty????
Żwirek od lat ten sam, kuwety te same, sprzątamy tak samo. W domu nic się nie zmieniło, kompletnie nic. Jedzenie to samo, pory jedzenia w miarę stałe. Żadnych stresujących sytuacji, żadnych naszych wyjazdów (tj koty nie zostają same), ja pracuję w domu więc jestem. A jednak nie jestem w stanie przyuważyć, który to sika w kuchni. Raz nakryłam oba koty na stole. Porobić badania? Ale obu? Rozumiem, że kot może mieć zapalenie pęcherza czy co i posikiwać ale tu ewidentnie uparcie jest sikanie po stole i blacie a do tego od czasu do czasu na podłogę. Do kuwety też regularnie chodzą. Gdyby to była kwestia zdrowodna czy pakowałby się któryś ciągle na stół???
Zaczęłam zamykać kuchnię. Na razie jest ok tj dziś jeszcze nie przesikały ale te zeszyty....
Domownicy są wkurzeni na maksa, mąż i syn mówią, że nie chcę już mieć kotów :( Myślicie, że to naprawdę może być kwestia jakiegoś zapalenia?
Koty mają 4 lata i są u nas od drugiego miesiąca życia, dwa wykastrowane kocurki + trzeci, którego nie podejrzewamy o sikanie, starszy o 4 lata też wykastrowany kocurek. Koty między sobą raczej przyjazne, czasem wieczorem się dwa młodsze ganiają i tłuką ale to trwa chwilę a potem często śpią razem...

--------
zaczynamy podejrzewać, że coś mogło im odbić i nagle zaczęły walkę o terytorium ze sobą, ale normalnie wszystko jest ok niby no i przecież 4 lata już mieszkają razem i zawsze była zgoda...
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1751
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt kwi 12, 2024 21:19 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

Zmień weta, bo ten, który, że bez badań wie, to g.. wie.
Tak naprawdę przydałoby się przebadać wszystkie 3 koty.
Zrób najpierw badanie moczu, to jest najprostsze.

I tak, chory kot może uparcie sikać w innym niż kuweta miejscu.
Mój kocur jak ma problem z gruczołami (co 2-3 mies.) zawsze robi na matę w łazience, praktycznie dokładnie w tym samym miejscu
Obrazek

andorka

 
Posty: 13135
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt kwi 12, 2024 23:16 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

Ile masz kuwet i jak są ustawione? Może trzeba jedną dostawić? Stosunki w stadzie się zmieniają, jak wśród ludzi, a koty potrafią sobie wzajemnie blokować drogę do kuwety w sposob niezauważalny dla człowieka.
Jakiego piasku używasz? Może warto zmienić na taki, ktory koty zwykle lubią i będzie dla nich atrakcyjną nowością, np. w tej dodatkowej kuwecie, ustawionej w kuchni. Koty często wolą drobny żwirek, przypominajacy piasek, u mnie sprawdza się bezzapachowy benonitowy Benek niebieski
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zwirek ... act/335113

Poza tym koty reagują sikaniem poza kuwetą na każdy dyskomfort - np. pchły. Sioo poza kuwetą to rodzaj sygnału alarmowego, jedyny "list" jaki kot potrafi napisać (choc nam trudno zrozumieć, co jest źle). Często są objawem stresu, czasem choroby (na początek trzeba zrobić badania moczu, najlepiej wszystkim trzem kotom).
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60512
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 13, 2024 7:43 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

Na początku wielkie dzięki za odpowiedź.

Właśnie badanie moczu jest dla mnie najtrudniejsze. Po pierwsze trzeba przypilnować kota i zachęcić go do nasikania do kuwety bez żwirku, po drugie w odpowiednio krótkim czasie trzeba ten mocz dostarczyć do weta.
Ja nie potrafię przyuważyć który sika po stołach i blatach choć jestem w domu a jak tu przypilnować i nakłonić do nasikania do pustej kuwety?

Kuwety są dwie, obie w ubikacji, stoją tak od zawsze. W kuwetach też jest zawsze nasikane więc raczej nie ma problemu z dostępem do nich. Ale tak, myśleliśmy o ustawieniu trzeciej kuwety np na balkonie. W kuchni sobie nie wyobrażam kuwety.
Żwirek Cat's Best Original żwirek zbrylający - od zawsze ten sam.
O pchłach nie ma mowy, to są koty niewychodzące ale faktycznie myślę, że warto odrobaczyć bo ponad rok temu były odrobaczane.
Podpowiedzcie mi jak robicie badanie moczu Waszym kotom? Szczególnie, gdy jest ich więcej?

Przypomniało mi się jeszcze, że jakiś czas temu Tosiek wieczorami bardzo napadał na Bemola. To były ze dwa dni, bardzo krótka akcja bo zaraz Tosia odizolowałam ale futro leciało. No ale na codzień chłopaki naprawdę funkcjonują zupełnie normalnie, nie wchodzą sobie w drogę, czasem śpią razem, czasem wylizują się nawzajem... Nie wiem co to była za akcja wtedy. Czy jeden kot może np. wyczuwać, że drugi ma jakiś problem ze zdrowiem i może starać się go "wyeliminować"? bo i takie coś przyszło mi już do głowy.

Co do stresu, ja nie zauważyłam nic co mogłoby je zestresować, wydaje mi się, że dość dobrze je znam i rozumiem ich reakcje. A jednak z tym sikaniem totalnie nie pojmuję.
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1751
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob kwi 13, 2024 8:54 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

miki pisze:Na początku wielkie dzięki za odpowiedź.

Właśnie badanie moczu jest dla mnie najtrudniejsze. Po pierwsze trzeba przypilnować kota i zachęcić go do nasikania do kuwety bez żwirku, po drugie w odpowiednio krótkim czasie trzeba ten mocz dostarczyć do weta.
Ja nie potrafię przyuważyć który sika po stołach i blatach choć jestem w domu a jak tu przypilnować i nakłonić do nasikania do pustej kuwety?

Kuwety są dwie, obie w ubikacji, stoją tak od zawsze. W kuwetach też jest zawsze nasikane więc raczej nie ma problemu z dostępem do nich. Ale tak, myśleliśmy o ustawieniu trzeciej kuwety np na balkonie. W kuchni sobie nie wyobrażam kuwety.
Żwirek Cat's Best Original żwirek zbrylający - od zawsze ten sam.
O pchłach nie ma mowy, to są koty niewychodzące ale faktycznie myślę, że warto odrobaczyć bo ponad rok temu były odrobaczane.
Podpowiedzcie mi jak robicie badanie moczu Waszym kotom? Szczególnie, gdy jest ich więcej?

Przypomniało mi się jeszcze, że jakiś czas temu Tosiek wieczorami bardzo napadał na Bemola. To były ze dwa dni, bardzo krótka akcja bo zaraz Tosia odizolowałam ale futro leciało. No ale na codzień chłopaki naprawdę funkcjonują zupełnie normalnie, nie wchodzą sobie w drogę, czasem śpią razem, czasem wylizują się nawzajem... Nie wiem co to była za akcja wtedy. Czy jeden kot może np. wyczuwać, że drugi ma jakiś problem ze zdrowiem i może starać się go "wyeliminować"? bo i takie coś przyszło mi już do głowy.

Co do stresu, ja nie zauważyłam nic co mogłoby je zestresować, wydaje mi się, że dość dobrze je znam i rozumiem ich reakcje. A jednak z tym sikaniem totalnie nie pojmuję.


Oj chyba sobie sama stwarzasz problem. Po pierwsze sa specjalne żwirki do pobrania moczu, więc kuweta nie jest pusta, po drugie pisałaś,że jesteś w domu, więc w czym problem żeby przypilnować i zobaczyc, kiedy kot idzie sikać. Masz 2. koty i 2 kuwety, stanowczo za mało. Jaki widzisz problem w ustwieniu kuwety w kącie w kuchni?,
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4814
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Sob kwi 13, 2024 9:06 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

No właśnie - dwie kuwety w jednym miejscu. Jeśli rzeczywiście doszło do jakiegoś konfliktu między kotami, to "agresor" może tak się ustawić, że "ofiara" do kuwety nie wejdzie. To nawet nie są moje obserwacje (chociaż miałam ich potwierdzenie "w realu"), tylko uwaga w jednej z kciążek Vicky Halls, która takie zachowania opisywała. Miałam tymczasa, który po wyadoptowaniu zaczął sikać w kuchni. Nowa opiekunka dzwoniła, pytam o kuwetę - powiedziała, że postawiła drugą. Tylko... postawiła obie razem, obok siebie, a koci rezydent zablokował "nowemu" drogę do kuwety i stąd nowy obsikiwał kuchnię. Po postawieniu kuwety w kuchni - sprawa sie skończyła.
Kuwety powinny stać w różnych miejscach, stale dostępnych dla kota. Ja mam kuwety w każdym pokoju, w przedpokoju, w kuchni i łazience. balkon to rozwiązanie tylko na lato, ale oczywiście to juz Twój wybór. Może napróbę postaw pojemnik z piaskiem wkuchni - przekonasz się, czy to zadziała.

Kuweta, jak pisze Myszorek, nie musi być pusta. ja np. wkładam folię, koty zwykle chętnie na to sikają, a potrm zlewam ostrożnie z folii do pojemnika.

Poza tym można kupić paski do moczu - dają orientację, chociaż np. oznaczenie ciężaru właściwego moczu jest tą metodą mało wiarygodne. Do zanużenia paska nie potrzeba dużo moczu, może nawet starczy to, co kot nasiusia na blacie w kuchni (oczywiście blat musi być czysty)..
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60512
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 13, 2024 11:19 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

O żwirku do badaniu moczu nie wiedziałam. Dzięki za informację, poszukam.
Nie ma mowy o przyblokowywaniu do kuwety, koty do wc wchodzą sobie pojedynczo, nigdy się nie zdarza by weszły dwa równocześnie, z samym wejściem do wc też nie ma problemu poza tym takie rowziązanie mamy od zawsze i dotąd nie było problemu. Dzisiaj dokupię dwie kuwety by były w innych miejscach.

Jaki widzę problem w ustawieniu kuwety w kuchni? Dla mnie to jest lekki problem a jestem kociarą a co dopiero dla mojego męża, który koty tylko toleruje. No ale na jakiś czas spróbuję wstawić.
Ostatnio edytowano Sob kwi 13, 2024 19:39 przez miki, łącznie edytowano 1 raz
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1751
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob kwi 13, 2024 18:33 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

Super, że chcesz spróbować.
A przyblokowanie... Wiesz, to nie wygląda tak, że kot się kładzie przed kuwetą i MY widzimy, że blokuje do niej wejście. Z tego co pisała Vicky Halls pamietam, że to blokowanie jest bardzo subtelne i dla czlowieka raczej niedostrzegalne. Koty są terytorialne i potrafia tak sie ustawić, że dla człowieka nic nie wzbudza niepokoju, a kot-ofiara boi się przejść. Nie twierdzę, że u Was tak akurat jest, ale warto sprawdzić, czy kuwety w róznych miejscach nie rozwiążą problemu.

Namawiam Cie tez na wypróbowanie tego drobnego Benka w jednej z kuwet - on jest naprawde atrakcyjny dla kotów, może zachęci do korzystania.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60512
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 13, 2024 18:40 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

Dokładnie, przyblokowane wyglądać bardzo niewinne. Kiedy Micia mieszkała jeszcze na wsi i zajmowaliśmy pokój na piętrze, to czasami chciała przyjść do nas Totka. Totka wchodziła do pokoju a Micia nieznacznie podnosiła głowę i patrzyła na nią. Biedna Totka wtedy od razu wychodziła z brzuchem praktycznie przy ziemi.

Silverblue

 
Posty: 979
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 13, 2024 20:25 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami



a ten żwirek wyrzuca się do kosza na śmieci czy co? bo ten co używam wyrzucamy do toalety
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1751
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob kwi 13, 2024 20:49 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

miki pisze:


a ten żwirek wyrzuca się do kosza na śmieci czy co? bo ten co używam wyrzucamy do toalety

Ten wrzuca się do kosza, kibelek sobie nim zamurujesz.

Mocz pobieram podstawiając kotu pod ogon w trakcie sikania podstawek. Mój nie protestuje.
Jeśli mas z problem z pobraniem moczu może zrobić to wet, igłą bezpośrednio z pęcherza. Zabieg szybki, bezbolesny dla kota i można od razu zrobić posiew
Obrazek

andorka

 
Posty: 13135
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob kwi 13, 2024 23:56 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

miki pisze:


a ten żwirek wyrzuca się do kosza na śmieci czy co? bo ten co używam wyrzucamy do toalety

Żwirek benonitowy wyrzuca się do kosza i wynosi jak resztę śmieci. To mniej wygodne dla opiekuna, ale to kot korzysta z kuwety i ma mieć tam tak, jak lubi. :)
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60512
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 22, 2024 19:53 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

Badania porobione - krew, mocz, usg. Wszystko ok. Nowa kuweta kupiona, postanowina w innym miejscu niż te, co zawsze. Po weterynarzu chwila wytchniania i znowu się zaczęło :(
Tym razem kot miał fantazję stanąć i stojąc nasikać na obraz, który był oparty o ścianę. Ja nawet na Bemola nie krzyknę jak nasika, totalnie nic. I często głaszczę go. Stresu nie ma. Nie mam pomysłu już. Kupkę robi normalnie do kuwety. Jestem już zmęczona i sama zaczynam się zastanawiać czy nie szukać mu nowego domu ale kto zechce takiego sikającego kota?? No i w sumie prawie 5 lat jest z nami, od małego... ale całe mieszkanie śmierdzi, wstyd kogoś zaprosić. Nie mogę wchodząc do kuchni za każdym razem się zastanawiać czy stół lub blat znowu zasikany. Nie mam pomysłu co siedzi w tej kociej głowie. Czemu on sika :(
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1751
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon kwi 22, 2024 20:01 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

Spróbowałabym z feromonami. To, że Ty nie widzisz stresu nie znaczy, że go nie ma.
Na zapach moczu polecę UrineOff. Ja miałam kiedyś sikającą kotkę która za cel obrała sobie sofę i zapach zszedł. Nie jest tani, ale warty ceny. Plus na tapicerkę prześcieradła nieprzemakalne. Jeśli posiusia to przynajmniej materiał nie ucierpi.

Chikita

 
Posty: 6455
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pon kwi 22, 2024 20:04 Re: Duży problem z sikającymi (poza kuwetą) kotami

takie prześcieradło które rozkładamy pod normalne prześcieradło mamy już od jakiegoś czasu. Swoją drogią przemokło :(
Dzięki za info o UrineOff. Faktycznie szukałam czegoś na ten sapach ale opinie były średnie więc się zniechęciłam. Kupię ten preparat i zobaczymy.
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1751
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree, Zeeni i 162 gości