Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ita79 pisze:Czy ja się pogubiłam, czy to już trzeci przypadek w ostatnim czasie gdy na forum zaczyna się wątek od " po kastracji kotka w ciężkim stanie..... " . O co tu do cholery chodzi. Co się dzieje . Jak sobie teraz pomyślę, że koty łapane do zabiegów z ulicy są przez różne organizacje, oraz osoby prywatne wywalane na ulicę ot tak dobę po operacji to cieszę się ,że nie podpisałam krążącej w sieci petycji odnośnie obowiązkowych kastracji (i czipowania- ale tego minusów nie znam żadnych) . Strach pomyśleć w jakim to idzie kierunku i co się zaczyna dziać i jak będzie naprawdę wyglądać jak gminy zostaną przymuszone do wykastrowania nagle wszystkich zwierząt w regionie (bez wykrętów) . Będzie chyba istna rzeźnia, skoro koty właścicielskie, zadbane i zaopiekowane mają tak pod górkę "po"
ita79 pisze:Czy Ty bierzesz pod uwagę to , że to nie muszą być przypadki ? Jakoś wcześniej się z takim nasileniem "zbiegów okoliczności" nie spotkałam
ita79 pisze:Pytając co to za nagłe zbiegi okoliczności z problemami po kastracjach biorę od uwagę to, że to TYLKO zbieg okoliczności . Natomiast jak jest za dużo takich przypadków w krótkim czasie to już przestaje wyglądać na przypadki.
ita79 pisze:Blue - kiedy jeszcze widziałaś na tym ogromnym forum trzy takie przypadki po kolei.
Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, Tundra i 201 gości