brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 06, 2024 12:10 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

FuterNiemyty pisze:Robiliscie probe z opioidem?
Czepie sie, po wyprowadzeniu kota na prosta moze warto pomyslec nad zmiana stylu zywienia?
Ad hoc pobawilabym sie w przecieranie karmy przez sitko i serwowanie plynnych posilkow. Jako dodatek sprawdza sie nam nutribound.
Anemia, sciana zoladka, sledziona z rozszerzonymi naczyniami krwionosnymi?



Co masz na myśli z tą zmianą stylu żywienia? Przecieranie, blendowanie, rozrzedzanie karmy nie wchodzi w grę. Próbowałam wszystkiego i jest niestety jeszcze większe zniechęcenie niż (czyli n. Podziabaną trochę widelcem saszetę z sosem przynajmniej sos poliże i może coś się małego z mięsa przyklei do języka i połknie, natomiast po przeciągnięciu przez sitko, ta sama karma jest już przez niego nietykalna).
Nutribiunda mamy i wpsomagam nim od miesiąca ( z nałą przerwą na recoboostera (inna pastę też dla rekonwalescentów).

Dostawał na zołądek (oprocz sterydow) helicid i probowalismy podawac oslonowo surcabest (ponoc jest b dobry), ale niestety po tym od razu bełt :/

ashai

 
Posty: 18
Od: Pt kwi 05, 2024 11:43

Post » Sob kwi 06, 2024 12:11 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

Ps. Opioidów nie stosowaliśmy.
Na razie na liście do sprobowania mam mianserynę albo peritol. Zastanawiam się też czy nie kupić mu olejku cbd.

ashai

 
Posty: 18
Od: Pt kwi 05, 2024 11:43

Post » Sob kwi 06, 2024 15:26 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

Opioid jest lekiem p/bolowym z wyboru przy podejrzeniu trzustki. Wynik trzustkowy nie musi sie przekladac na jednoznaczne wykluczenie bolesnosci na tym tle.
I od niego bym zaczela.
Co do karmy, suche generalnie nie jest dobrym rozwiazaniem, niejednokrotnie kreuje wiele problemow z ukladem pokarmowym, nerkami, watroba. Dobra mokra karma wysokomiesna, mieso z suplementacja, roznorodnosc jedzenia sa nablizsze naturalnemu zywieniu kotow. Ale to w dalszej perespektywie, po wyjsciu na prosta.
Wspomnialas o wylizywaniu sosow, dlatego przyszlo mi do glowy przetarcie karmy przez sitko, przechodzi caly sos bez kawalkow, ktore nie pasuja kotu. O dziwo, ilosc chemii w tanich marketowkach czasem sprawdza sie najlepiej (co nie oznacza, ze zostaje sie z nimi na wieki).
Wspolczuje zagwozdki, przerabiamy ten sam bol :(.

FuterNiemyty

 
Posty: 3726
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie kwi 07, 2024 7:54 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

FuterNiemyty pisze:Opioid jest lekiem p/bolowym z wyboru przy podejrzeniu trzustki. Wynik trzustkowy nie musi sie przekladac na jednoznaczne wykluczenie bolesnosci na tym tle.
I od niego bym zaczela.
Co do karmy, suche generalnie nie jest dobrym rozwiazaniem, niejednokrotnie kreuje wiele problemow z ukladem pokarmowym, nerkami, watroba. Dobra mokra karma wysokomiesna, mieso z suplementacja, roznorodnosc jedzenia sa nablizsze naturalnemu zywieniu kotow. Ale to w dalszej perespektywie, po wyjsciu na prosta.
Wspomnialas o wylizywaniu sosow, dlatego przyszlo mi do glowy przetarcie karmy przez sitko, przechodzi caly sos bez kawalkow, ktore nie pasuja kotu. O dziwo, ilosc chemii w tanich marketowkach czasem sprawdza sie najlepiej (co nie oznacza, ze zostaje sie z nimi na wieki).
Wspolczuje zagwozdki, przerabiamy ten sam bol :(.



Ok teraz rozumiem z tym opioidem. Tylko wiesz, no jeśli wyniki tej trzustki są ok, to jednak bałabym się stosować coś, co wg badań nie jest wskazane. Wiem, że koty świetnie się maskują z boleściami, mi się wydaje, że ja go bardzo dobrze znam przez te 15 lat i mimo to biorę margines błędu pod uwagę… ale tak siadałam naprawdę nie raz i starałam się myśleć obiektywnie… no i faktycznie są takie momenty jego trochę wycofania (biorę teraz pod uwagę ostatni miesiąc -1,5) ale po pierwsze są to momenty, nie np całe dni, po drugie to on też tak trochę ma, że lubi się zagnieździć gdzieś w ciemnej „norce” (może za dzieciaka nie, ale od dorosłości to już był jego normalny charakter)ale jak już wylezie to jest wszystko git. Wczoraj (i dziś rano) zjadł coś sam (SAM!! ❤️) z miski i miałam już w sercu radość, że robimy tiptopka do przodu, ale w nocy jednak rzyganko (małe i tylko woda z piana wiec pusty żoladek) - 2:10 miałam budzik na dokarmianie a ok 2 am sam mnie obudzil - spal ze mna i saczął intensywnie mlaskać (kiedyś przed torsjami wydawał dziwną syrene glosowa, teraz intensywnie mlaska. Ale jak spokojniej mlaska tzn ze chce jesc tym razem sam się nie wybudził na czas i było już to złe mlaskanie

Co do karmienia, to suchej to on raczej teraz nie tyka i tak (baaardzo sporadycznie daje sie ublagac na kilka -dosłownie - kulek - nie wiem jak to nazwać. Mówisz, że sucha zła, a on serio przez te 14 lat jadł tylko suchą i mokrą raz na jakiś czas (1 czy 2 na miesiac np), ostatnie pewnie z 7 lat albo lepiej tylko purizona i nic, kompletnie nic mu nie dolegało. Raz może jakas alergia bo zaczal sie wylizywac. Wywaliłam opcje z kurczakami, dałam suple i wszystko się ładnie uspokoiło.

A teraz chyba wyrabiamy normę za te wszystkie liczne dni spokoju…

Tarcie przez sitko - też dopiero zrozumiałam co miałaś na myśli. Ja przecierałam takwszystko na mus (oj jak on nie lubi musów! ‍), a jak chcę odseparować sos od mięsa (tu whiskasi purina serio szacun co oni tam dają, że wszystkie koty do tego ciągnie), to „przecedzam” wkładając widelec do saszetki- mięso zostaje w środku, a sos między końcówkami widelca przepływa.
Najgorsza wtopa to hills weterynaryjny - mam tego ponad 30 sztuk (3 rodzaje po 12 szt, bo na zooplusie rzadko kiedy coś na sztuki dają) za jakieś 300 zł i zuoooo, nawet nie podejdzie do miski
Zaraz muszę się zatowarować jakaś animondą i spróbuję miamora też.

Zamrarzalnik pęka, koty ogródkowe spasione na zrzutach od nas, a my dalej chudzinki ehh…

Trzymajcie się tam, dobrej niedzieli ☀️

ashai

 
Posty: 18
Od: Pt kwi 05, 2024 11:43

Post » Nie kwi 07, 2024 11:01 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

Ilosci roznego jedzenia, jak u wszystkich ze zwierzakami z problemami zywieniowymi ;).
Na noc pomyslalabym nad czyms obnizajacym soki zoladkowe, czyms lagodzacym sluzowke w przelyku. Cerenia, glut z siemienia, na forum przewijaja sie rozne preparaty.
O opioidzie pomyslam w kontekscie bolesnosci przy/po jedzeniu, stad wycofanie zachowania, ktore w jego rozumieniu powoduje dyskomfort.
Co do suchej karmy, nie bede sie wymadrzac, przejrzyj linki, decyzja Twoja:
https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=138
https://blog.kocibehawioryzm.pl/2022/02 ... ma-to-zlo/
Ze swojej strony, bujamy sie z futrem od lat z nawrotami problemu przy dosc specyficznym wsparciu weterynaryjnym.
Smiem przypuszczac, ze upor nasz i zwierzakow w zywieniu mozliwie malo przetworzonym daje nam szanse jakos przetrwac i wyciagac futro z zaostrzen.
Poza tym im bardziej urozmaicona dieta, tym latwiej o wyrownanie potencjalnych niedoborow, latwiejsze przystosowanie, gdyby np. nagle producent zmienil recepture, zmienily sie warunki, dostep do karmy itp.
No i kwestia kosztow, taniej, latwiej nam kupic mieso, poporcjowac, bez podzialu 'dla zwierzat' i 'dla czlowieka', widze, co jemy, w razie czego na 'kocich niedogryzach' ugotuje zupe, jakos to wykorzystam.
W najgorszym razie pozywia sie jeze, ptaki i koty sasiadow.
Kryzys, kiedy z futrem jest zle, to inna sprawa - wtedy idzie wszystko, byle kot cos zjadl. W naszym watku mozna zobaczyc ilosci ;)
Powodzenia, dobrego dnia.

FuterNiemyty

 
Posty: 3726
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie kwi 07, 2024 18:38 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

Powiem tak - powtórzyłabym jeszcze raz elektroforezę białek - poprzednia była 2 miesiące temu.
Tak dla pewności.
Na pewno koniecznie, absolutnie trzeba oznaczyć poziom witaminy B12.
Biorąc pod uwagę jakie cudaczne obecnie objawy może powodować toksoplazmoza, warto by oznaczyć poziom przeciwciał w jej kierunku, na wszelki wypadek.
Zrobiłabym też PCR na hemobartonelozę.
I test na FIV.
Ta śledziona nie wygląda ok.

W usg wyraźnie można przyczepić się do obrazu żołądka w usg.
Kot wymiotuje gdy jest dłużej na czczo.
Choroba trwa już bardzo długo - myślę ze jest to wyraźne wskazanie do gastroskopii - poprzedzonej jeszcze jednym usg i poczekaniem na wyniki krwi przed gastro.
Jeśli usg potwierdzi że żołądek nie wygląda prawidłowo - trzeba go obejrzeć od środka, pobrać próbki i jak najszybciej zdiagnozować przyczynę.

Blue

 
Posty: 23526
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw kwi 11, 2024 14:19 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

FuterNiemyty pisze:Ilosci roznego jedzenia, jak u wszystkich ze zwierzakami z problemami zywieniowymi ;).
Na noc pomyslalabym nad czyms obnizajacym soki zoladkowe, czyms lagodzacym sluzowke w przelyku. Cerenia, glut z siemienia, na forum przewijaja sie rozne preparaty.
O opioidzie pomyslam w kontekscie bolesnosci przy/po jedzeniu, stad wycofanie zachowania, ktore w jego rozumieniu powoduje dyskomfort.
Co do suchej karmy, nie bede sie wymadrzac, przejrzyj linki, decyzja Twoja:
https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=138
https://blog.kocibehawioryzm.pl/2022/02 ... ma-to-zlo/
Ze swojej strony, bujamy sie z futrem od lat z nawrotami problemu przy dosc specyficznym wsparciu weterynaryjnym.
Smiem przypuszczac, ze upor nasz i zwierzakow w zywieniu mozliwie malo przetworzonym daje nam szanse jakos przetrwac i wyciagac futro z zaostrzen.
Poza tym im bardziej urozmaicona dieta, tym latwiej o wyrownanie potencjalnych niedoborow, latwiejsze przystosowanie, gdyby np. nagle producent zmienil recepture, zmienily sie warunki, dostep do karmy itp.
No i kwestia kosztow, taniej, latwiej nam kupic mieso, poporcjowac, bez podzialu 'dla zwierzat' i 'dla czlowieka', widze, co jemy, w razie czego na 'kocich niedogryzach' ugotuje zupe, jakos to wykorzystam.
W najgorszym razie pozywia sie jeze, ptaki i koty sasiadow.
Kryzys, kiedy z futrem jest zle, to inna sprawa - wtedy idzie wszystko, byle kot cos zjadl. W naszym watku mozna zobaczyc ilosci ;)
Powodzenia, dobrego dnia.


Cześć, przepadłam na chwilę przygnieciona obowiązkami. Przeczytałam dziś cały Wasz wątek (raptem pare h na raty to zajęło ;) ) ...raju! biedny Wasz Futerek! trzymam i ja za niego mocno kciuki i oby udało się szybko wyjść na prostą! Chłopak jest mega dzielny i ma wolę życia - wierzę, że przy tak dobrych i zdeterminowanych Ludziach jak Wy - wszystko jest możliwe!

Co do porad - dziękuję. Artykuły przeczytam pewnie jutro ale wprowadzam i tak więcej mięsa "normalnego" (gł. indyka), bo te saszety to wiadomo... ale lepszy rydz niż nic, jak to mówią, więc serwuję cokolwiek, żeby ciapnął. ciężko mi wyliczyć ile dziennie udaje się wcisnąć, celuję między 50-120 g, z przewagą pewnie okolic 80. Nutribound codziennie ok 20ml w 3 dawkach. waga trzyma się poki co 3,15-3,2 kg. Opioidów - tak jak pisałam - nie stosowaliśmy i bałabym się stosować coś, co intuicyjnie nie jest potrzebne (no nie widzę w nim boleści żadnych, czasami zdarza się, że jest bardziej wycofany i się gdzieś bunkruje (ale to też jego od zawsze normalna cecha charakteru), ale nie jest to w jakiś sposób skrajne). W niedzielę zaczął JEŚĆ! Jeść, a nie lizać :))) ciągle mało, ale no aż się bałam cieszyć..wiesz jak jest ;) dziś wrócił do czegoś pomiędzy lizaniem/jedzeniem
Wydaje mi się, że dobrze mu robi zabawa, przeczytałam gdzieś, że to też naturalny stymulator apetytu i poświęcam dziennie kilka razy kwadrans na machanie czymś :D kupiłam też kocimiętkę w sprayu - też fajnie reaguje.
także walczymy dalej i dokarmiamy po kapuni. nie zażywa obecnie żadnych leków (nie ma wskazać ewidentnych), helicid brał przez kilka tygodni. nie wiem czy coś pomógł, nie było widać żadnego efektu (próbowałam i rano na czczo, i w nocy i w innych kombinacjach no i jesli miał pusty żołądek to i tak zwymiotował, a ostatnie 2 dni podawania helicidu to zwymiotował te 30min po zażyciu.) na razie od prawie tygodnia cisza z wymiotami.

ps. jeszcze do Twohjego wątku futer - jak rozmawiałam ze znajomą wet z Francji o naszym przypadku, to opowiedziała mi jeszcze o metoklopramidzie (albo maropitant) - na poppchanie treści z żołądka do jelita i uaktywnienie jelita - kurcze tak mi się tylko o tym pomyślało, jak zobaczyłam Twojego Futerka z tym okrągłym brzuszkiem... może warto podpytać weta czy to miałoby jakiś sens w Waszym przypadku..

ściskamy z biesów i czadów i wysyłamy dobrą energię ❤️

ashai

 
Posty: 18
Od: Pt kwi 05, 2024 11:43

Post » Czw kwi 11, 2024 14:21 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

Blue pisze:Powiem tak - powtórzyłabym jeszcze raz elektroforezę białek - poprzednia była 2 miesiące temu.
Tak dla pewności.
Na pewno koniecznie, absolutnie trzeba oznaczyć poziom witaminy B12.
Biorąc pod uwagę jakie cudaczne obecnie objawy może powodować toksoplazmoza, warto by oznaczyć poziom przeciwciał w jej kierunku, na wszelki wypadek.
Zrobiłabym też PCR na hemobartonelozę.
I test na FIV.
Ta śledziona nie wygląda ok.

W usg wyraźnie można przyczepić się do obrazu żołądka w usg.
Kot wymiotuje gdy jest dłużej na czczo.
Choroba trwa już bardzo długo - myślę ze jest to wyraźne wskazanie do gastroskopii - poprzedzonej jeszcze jednym usg i poczekaniem na wyniki krwi przed gastro.
Jeśli usg potwierdzi że żołądek nie wygląda prawidłowo - trzeba go obejrzeć od środka, pobrać próbki i jak najszybciej zdiagnozować przyczynę.



Dziękuję Blue!
będę mieć na uwadze przy następnej wizycie (FIV było sprawdzane i jest ok). pozdrawiam ciepło i walczymy dalej ❤️

ashai

 
Posty: 18
Od: Pt kwi 05, 2024 11:43

Post » Czw kwi 11, 2024 14:33 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

Kciuki serdeczne, niech apetyt wraca, niech sie pouklada.
Dzieki za dobre slowa :).
Maropitant, to cerenia, mamy na skladzie w razie czego w tabletkach i iniekcjach.

FuterNiemyty

 
Posty: 3726
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto maja 07, 2024 19:43 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

Kito przez 3 tygodnie na mianserynie (psychotrop ludzki poprawiający apetyt u kota), ciągła asysta i super świeże jedzenie jedynie (sam nie tknął, a jak poleżało nawet godzinę na talerzyku już też zrzut dla ogrodkowych kotow). W niedzielę (pod koniec zalecanych max 3 tyg na mianserynie, gdyż pozniej moga wystapic stany lękowe) wieczorem trochę bardziej niż zwykle zaspany, dostał jeszcze te mianseryne i zmulilo kota calkiem, wiec stwierdziłam, ze ostatnie 2 ”dozwolone” dni leku juz odpuszczam, zeby nie przegiac w te lęki. Poniedziałek jako taki, ale z upływem dnia apetyt trochę malał, a późnym wieczorem już nic nie chiał zjeść. 23:00 pierwsza salwa wymiotow (tym razem z treścią zołădka, ale pomyślałam, że może zemściło się przymusowe karmienie odrobiną mielonego). Ale 23:30 powtorka. I to już była nowość od 4 miesiecy odkad mamy epizod “niejedzenia”. Pozniej wymioty co 1-1,5h. Trochę żółci, pozniej woda z pianą. Kot chwiejny, ja rozjechana ze strachu bo takiej sekwencji nie mieliśmy NIGDY. Jesc nic, pic tylko odrobina wody z miodem. Na 10:30 we wtorek (dzisiaj) do weta. Morfologia o dziwo poprawila sie, anemia zniknela. Usg brzucha, nerka jedna taka sobie, moze troche plynu w jamie brzusznej (dr nie byla pewna co widzi). Podczas podpiecia pod kroplowke zeszly wyniki biochemii i dramat. Jednak nerki
Jak przegladnelam przed chwila kilka wpisow o nerkowcach (nigdy wczesniej mnie to nie dotyczylo - tak myslalam ), to zaczelo mi skrecac brzuch

Leci druga czesc kroplowki, plyn Ringera (dr mowila zeby sprobowac 50-100ml podac, nie wiem ile wlazlo w gabinecie, ale z odczytu na opakowaniu wychodziloby, ze 300??? Chyba ze byla niepelna, nie wiem…)dostalismy kapsułki renalvet i brainactive balance), sucrabest zaniechalismy, bo wczesniejsze proby konczyly sie szybkimi zwrotami

Chlopak caly czas spi, dwukrotne wstawianie do kuwety nie przynioslo skutku zeby sie zalatwil, a ja moglabym pobrac probke moczu… (nie sikal od nocy)

Dostal na pewno zastrzyk przeciwwymiotny. Jesc nie tknie nic. Pic tez nie. Wcisnelam strzykawka Nutribounda na razie tylko 8-10 ml w ratach…

Wyniki (te złe):
Bun 140 (norma do 37)
Crea 8,78 (norma 0,7-2)
Phos >18 (norma 3-6,8)
K 6,9 (norma 4,1-5,6)
A/G 0,9 (norma 0-0,6)

Jutro rano wracamy na kroplowki i dalsze zalecenia… na razie uslyszalam, ze zostalo tylko lexzenie paliatywne

Helpunku

ashai

 
Posty: 18
Od: Pt kwi 05, 2024 11:43

Post » Wto maja 07, 2024 19:54 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

Aaa!
Bo w usg pierwszym (luty b.r.) inna pani wet zwrocila uwage na nerki. Ale pierwsza biochemia (jeszcze u innego weta) wyszla w normie. I wszyscy (kilku roznych przerabialismy) czepili sie zoladka itd. Jak dopytywalam o te nerki, to nie nie, bo w biochemii jest jeszcze ok. I robilismy rozne badania, czesc powtarzalismy dla pewnosci pierwszego wyniku, a tej biochemii nie :(((
Kot przez 4 mce bez bolesci, skakal jak wczesniej, wskakiwal mi na plecy i chodzilismy zwiedzac inwąchać wysokie przedmioty w domu, bawil sie, przytulal itd… i kurcze najpierw skok z normalnego na “nie jem nic”. Pozniej powoli “zjem ale troche i wybrednie” i tak przez kilka mc. I znowu nagle na szał wymiotny :((

ashai

 
Posty: 18
Od: Pt kwi 05, 2024 11:43

Post » Wto maja 07, 2024 20:20 Re: brak apetytu, kocia anoreksja bez konkretnego powodu

Tak do zastanowienia, zestaw skutkow ubocznych, zwlaszcza przy naglym odstawieniu, jest spory: wymioty, dreszcze, niepokoje, problemy z widzeniem (wprawdzie u ludzi, ale nie mozna wykluczyc u kotow).
Calosc ulotki leku:
https://www.medicines.org.uk/emc/files/pil.2741.pdf

Oby sie szybko uspokoilo, kciuki nieustanne.

FuterNiemyty

 
Posty: 3726
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, ashai, Blue, Google [Bot], jukatlu, Vi, włóczka, Zeeni i 223 gości