Hej,
Moja ok. 8-letnia kotka Fela jest alergikiem (na co ma alergię, na razie nie wiadomo), drapała się do krwi w związku z czym od ponad roku przyjmuje Hedylon (2,5mg dziennie) i kombinujemy z dietą. Pod koniec lutego konsultowałam dotychczasowe leczenie z innym wetem - wcześniej mówiono mi, że nie ma za bardzo alternatyw dla sterydów jeśli chodzi o leki - i oprócz Hedylonu, testowo dostała Telfexo (1/4 tabletki). Założenie było takie : wprowadzenie antyhistaminowego (Telfexo), diety i po kilku tygodniach zmniejszenie o połowę dawki Hedylonu. Borykamy się cały czas z dietą, bo Fela jest wybredna i większość puszek się po prostu marnuje (np. kangura omija szerokim łukiem). Wet sugerował hill's z/d, ale mokra jest droga i słabo dostępna. Do tego nie mam gwarancji, że by ją zjadła :p bo może konsystencja nie ta czy coś... Ostatecznie doszłam do wniosku, że najlepszy będzie BARF bo surowe bardzo lubi, ale okazało się, że z suplementami już nie bardzo ale coś tam ruszy, więc nie poddaję się i próbuję powoli wprowadzić, bo już nie mam innych pomysłów.
Bujałyśmy się z tym, w sumie drobnym, problemem, aż dwa tygodnie temu Fela zaczęła drżeć (jakby było jej zimno) po czym pokazał się problem z okiem - nierówne źrenice, lewa w pewnym momencie była maksymalnie zwężona. Poleciałam od razu do weta pod blokiem, dostała Onsior w zastrzyku plus do domu krople: Naclof i Atropina oraz zalecenie konsultacji z okulistą. Atropiny ostatecznie nie użyłam, bo źrenica powoli sama się rozszerzała po tym zastrzyku, za zakraplanie Naclofem prawie mnie zabiła (bo szczypie). Do wieczora źrenica się rozszerzyła, za to oko zrobiło się zamglone i tęczówka na dole zabarwiła się na czerwono. Udało się złapać termin u okulistki, do czasu wizyty byłyśmy jeszcze na jednym zastrzyku u weta pod blokiem. Miała też wtedy mierzone ciśnienie, wyszło niby 160 ale brałam ten pomiar tak z przymrużeniem oka, bo udał się chyba za trzecim albo czwartym razem - mankiety się rozpinały, kot się wściekał, ja ten mankiet ostatecznie przytrzymałam palcem... Więc trudno powiedzieć, czy wynik był miarodajny
Doczekałyśmy wizyty u okulistki 6 dni po tym "incydencie", diagnoza - zapalenie błony naczyniowej (oko lewe), leczenie 3x dziennie Maxitrol do obu oczu + przez tydzień 2x dziennie Tropicamid też do obu. Do tego zalecenie badań krwi pod kątem tarczycy + toksoplazmoza i pomiar ciśnienia. Badania pod kątem wątroby i nerek i morfologię miała robione w lutym (ze względu na przyjmowanie sterydu) i wszystko wyszło ok. Kontrola po dwóch tygodniach (tj. 4/04).
Tak więc sumiennie zakraplam jej te biedne oczka i dziś byłyśmy zrobić zalecone badania. Na wyniki krwi czekamy, natomiast pomiar ciśnienia (tym razem na 4 próby, 3 zakończyły się sukcesem) - łącznie trzy pomiary na ogonie i łapce - waha się od 160 do 200...
Stan na dziś: podaję na razie 1,25mg Hedylonu, 1/4 tabletki Telfexo, dieta surowa. Póki co bez drapania. Z kropli podaję juz tylko Maxitrol 3x dziennie. Oko w dziennym świetle wygląda w miarę ok, w mocniejszym świetle widać, że wciąż jest obecny wylew w tylnej komorze (przebija czerwony kolor) i że oko nie odbija światła w przeciwieństwie do oka zdrowego. Fela zachowuje się zupełnie normalnie.
Czekamy oczywiście na wizyty (4/04 okulistka i 11/04 wet ogólny) ale jakoś potrzebuję się wygadać. Może ktoś ma podobne doświadczenia, albo jakieś pomysły? Czy steryd mógł się przyczynić do wysokiego ciśnienia i w konsekwencji do zapalenia błony naczyniowej? Czy ktoś miał problemy ze skutkami ubocznymi stosowania Hedylonu? Albo podobne problemy okulistyczne? Podzielcie się proszę, potrzebuję jakiejś innej perspektywy