» Śro mar 27, 2024 23:24
Re: Problem z chodzeniem
Napisałam do Pani wiadomości już ale tu tez napisze
Nasza kotka wyniki krwi wszystkie ok miała. Rezonans miala robiony na odcinku c2 i c3 patologiczna zmiana naciajaca, otaczaja rdzen kregowy, wchodzaca do otworu miedzykregowego, uciskała na rdzen kregowy i powodowala jego odształcenie. Lekarz nerolog wskazał na kilka możliwość chloniak, białaczka, toksoplazmowa luz fip, powiedzial ze jest wiele możliwości. We wtorek ok poludnia odebrałam kotke z kliniki na maila mialam dostać opis rezonansu i wyniki. Lekarz ten w zwiazku że test naFeLV wyszedl pozytywny od razu telefonicznie powiedział ze to będzie białaczka jest zmiana w kregach i kot nie do odratowania. Na drugi dzień wskazywał na te 4 możliwości. Myśmy sie nie poddawali, nie byłam przekonana wewnetrznie go białaczki ani chlonoaka mimo przekonania lekarza, jego glowne typy, jak mowilam ze mam lek na fip to sie zaśmiał i powiedział ze na to leku nie ma.
Odebraliśmy kotka, bylo gorzej juz tylnie lapki wysiadly i miala problem glowe utrzymać. Tak sie złożyło że mielismy lek na fip, jej kocia mama która jest u rodzicow miała fipa mokrego ale lek dopiero po tygodniu przyszedł zbyt pozno wysłali mimo ze po 3 dniach miał przyjsc i kotka nie dała rady tak długo czekać. W zwiazku ze złym stanem kotki wieczorem podaliśmy lek, a ja uprosilam wizyte u weterynarza od chorob zakaznych we wroclawiu zeby potwierdzic lub wykluczyć choroby zakaźne.
I tak u kotka juz po podaniu pierwszej dawki leku z wit b12 po 6h było widoczna nieznaczna poprawa, zdarzylo sie że poruszyła prxednia łapką. Ciagle leżała wyprostowana a w nocy skuliła sie, na drugi dzien rano zauważyłam że łapki są miększe można zginąć troche. Na wizycie u doktora we eroclawie wskazał że to fip naurolohiczny, zwlasza że juz zareagowała na pierwsza dawke. Powiedział ze szkoda ze wczesniej nie daliśmy. Balismy się zaszkodzimy a okazuje sie ten lek nie oslabia i nie szkodzi a w przypadku jsk to jest fip to tylko pomoże. Odwołaliśmy konsultacje u onkologa. Kotka dzisiaj dostała druga dawke leku i widać poprawe. Była niechodzaca, we wtorrk orzed podaniem leku trzeba bylo nawet przytrzymywac glowe. Dzisiaj wieczorem po 2 dawce juz rusza super głową, z boku sama na brzuch przeszla uruchmila tylne łapki i nawet odpychając sie nimi posuwała sie po podłodze. Jesteśmy pełni nadzieji i cieszymy się widząc poprawe, Jesteśmy też mega szczęśliwi że sie nie poddaliśmy nie sluchalismy opinii lekarza z kliniki który go skreślił tylko szukaliśmy opinii innych weterynarzy, opini i komentarzy ludzi tutaj na forum i swojej intuicji, która nie godziła sie na to ze to białaczka i chloniak zwlasza że pomiedzy zdrowym kotem a tym wgl nie chodzacym Była różnica 4-5 dni co nas intuicyjnie nie pasowało, nigdy tez wczesniej infekcji nie miała. Nad tez ratowało to że mieliśmy pid ręką lek na fipa, ktory podaliśmy.