Strona 1 z 1

Konflikt między kotkami

PostNapisane: Czw mar 21, 2024 23:18
przez Fatka
Bohaterki:

* Stefka lat 9
* Miłoszka: 1,5 roku

Miłosza wydrapuje sobie głowę od jakiegoś czasu. Uszy czyste, było podejrzenie alergii pokarmowej. Zastrzyki przeciwśwądowe, wróciłam do poprzedniej karmy, kot łysieje dalej. Bacznie obserwuję co się dzieje, łączę kropki i wydaje mi się, że Miłka ma alergię na...Stefkę.


Stefa to niby kocica, a jednak trochę sucz.
Spokojna, cicha, do ludzi cudownie grzeczna, dla kotów potrafi być perdifna. Znienacka Burynia w dupsko ugryźć boleśnie lubi (wie, że w bezpośrednim starciu nie ma szans), porozstawiać młode po kątach też. Sęk w tym, że na Miłoszę się ewidentnie uwzięła.

Do łapoczynów raczej nie dochodzi, to co się dzieje, to bardziej pokazywanie kto rządzi i dręczenie psychiczne. Stefka zaczyna mrozić młodą wzrokiem, idzie do niej na sztywnych łapach i się stroszy: Miłka zaczyna się wtedy drzeć, aby ją odstraszyć - głośno buczy, wrzeszczy, warczy (utalentowana jest w tym kierunku), a to Stefę jeszcze bardziej nakręca. Miłka wrzeszczy w panice, brzuch pokazuje, wierzga łapami w górze caly czas leżąc na plecach, wreszcie ucieka, a nabuzowana i dumna Stefa pędzi za nią. To się dzieje kilka razy dziennie. Miłka jej nie prowokuje, nie zaczyna. Może siedzieć na drapaku, myśleć o czasach gdy była działkersem, a Stefka specjalnie przyjdzie żeby ją pogonić.

Gdy zaczęłam pisać tego posta, Miłka błądziła po przedpokoju, chciała wejść do nas, ale Stef posyłała jej sztylety oczami niby grzeczniutko siedząc na fotelu. Wreszcie Miłka zdecydowała się wejść do pokoju, prawie przyklejona do ściany, byleby od Stefy być dalej i cały czas zerkając w jej stronę, a w tej już kiełkowało zło i chęć doskoczenia do młodej. Gdybym nie upominała Stefki to by wystartowała. Miłka przyszła do mnie i usiadła obok cały czas monitorując gdzie jest lampucera.


Widzę też zmiany w zachowaniu Miłki i to też się zbiega z tym pojawieniem się łysych placków na głowie. Ona zawsze była kotem takim który żyje jakby obok, mówiłam, że to kot mojej innej kotki, a nie mój, ale jest coraz gorzej. Ja jej nie widuję zbyt często w ciągu dnia. Przesiaduje w skrzynce na pościel i wbija się za meble w kuchni - tego wcześniej nie było. Jak już wyjdzie, jest zaganiana przez Stefę na najwyższą kondygnację drapaku, albo na wysoką szafkę. Wczoraj Stef wskoczyła tam za młodą, jakbym nie zainterweniowała to chyba Miłosz chyba pokusiłby się o skok wprost na podłogę :strach:


Co mogę zrobić aby Stef młodej odpuściła? I skąd to zachowanie mogło się wziąć? Wydaje mi się, że to zaczęło się jakoś w grudniu.

Re: Konflikt między kotkami

PostNapisane: Pt mar 22, 2024 0:03
przez ana
Feliway do kontaktu?
Plus reagowanie na złe zachowanie Stefy: karcenie po kociemu, czyli przytrzymywanie przez chwilę za karczek.
Jest jeszcze coś takiego jak krople Bacha, forumowa behawiorystka ryśka kiedyś z nimi pracowała, może zagadnij na pw.

A! I sprawdzić, czy Miłka na coś nie choruje.
Z przykrością zauważyłam, że koty często nękają chorych członków grupy.

Re: Konflikt między kotkami

PostNapisane: Pt mar 22, 2024 5:17
przez gusiek1
Jako beha mam duuuuużo pytań, zanim podpowiem co warto spróbować zrobić. Jak chcesz podaj na pw numer.telefonu to się odezwę na WhatsAppie.

Re: Konflikt między kotkami

PostNapisane: Pt mar 22, 2024 6:16
przez maczkowa
Gusiek, jesteś behawiorystą?? Nie wiedziałam- też zwrócę się do Ciebie w takim razie! Mam podobny problem, tyle, że zwielokrotniony!

Re: Konflikt między kotkami

PostNapisane: Pt mar 22, 2024 8:14
przez Fatka
Dziękuję, napisałam.

Dodam jeszcze kilka elementów:

- to najczęściej ma miejsce popołudniami/wieczorem
- czasami są w stanie leżeć razem na łóżku, ale widzę, że Miłka ma stres gdy Stefka wskakuje - czasami Stefcia wylizuje Miłce głowę
- Stefa nie lubi hałasu - potrafi wpieprzyć Buremu gdy za bardzo się drze, więc te wrzaski Miłoszy to jak woda na młyn
- Miłka nie jest dla Stefci konkurencją jeżeli chodzi o zabawę - ona nie uznaje wędek (które stef kocha)
- Miłosz jest na tyle zestresowana, że gdy je w swoim pokoju, a ja wstanę z fotela to ona na wszelki wypadek w przerażeniu pędzi pod meble gubiąc chrupki z pyska po drodze.

Re: Konflikt między kotkami

PostNapisane: Pt mar 22, 2024 10:14
przez andorka
A obydwie kotki zupełnie zdrowe?
U mnie afery między kocurami zaczynają się gdy któremuś coś dolega

Re: Konflikt między kotkami

PostNapisane: Pt mar 22, 2024 10:51
przez Fatka
Stefa miała w tamtym roku pełny panel badań profilaktycznych + robione zęby. Zdrowa.

Miłka jest aktywna, z apetytem, poza wydrapywaniem sobie głowy nie ma żadnych niepokojących objawów.

Re: Konflikt między kotkami

PostNapisane: Pt mar 22, 2024 11:36
przez andorka
No to chyba nie o to chodzi :(
Chyba, że jeszcze coś zdrowotnego się nie objawiło

Re: Konflikt między kotkami

PostNapisane: Pt mar 22, 2024 19:27
przez aania
Ja mam podobny problem i też do gusiek będę pukać, tylko na badania poczekam :( mój kocur od jakiegoś czasu leje Gaki:( mimo iż za każdym razem reagujemy) nie wiem co jest powodem, początkowo wydawało mi się, z obce koty na podwórku, teraz już nie wiem. Byłam dziś u weta, dostałam Zylkene i czekam na wyniki. Pełny panel geriatryczny robimy plus badania moczu w kierunku nowotworu

Re: Konflikt między kotkami

PostNapisane: Pt mar 22, 2024 19:35
przez Katarzynka01
A ja uważam, że to problem nie do rozwiązania. Zakładając, że kotki są przebadane i zdrowe.
Miałam w stadzie takie konflikty z kotką dominującą. Niestety nie udało mi się tego rozwiązać. A stosowałam chyba wszystko, od kropli Bacha, po próby przenoszenia feromonów z jednej na drugą.
Jeśli obie nie są rezydentkami to jedynym wyjściem jest wyadoptowanie kotki tymczaski.