ita79 pisze:nie czekaj. Zmiana bardzo podobna do grzybiczej a nim się obejrzysz zacznie się powiększać , powielać i sama załapiesz jeśli będziesz osłabiona. Nawet nie zauważysz, bo u człowieka pojawiają się mało widoczne plamki na początek.
Idź do apteki, kup maść : Terbinafina z Ziaji , koszt poniżej 20 zł, smaruj odrobinką codziennie w miejscu gdzie widzisz zmianę. Nie zaszkodzi a zatrzyma w porę jeśli to grzyb. Jak zaczekasz na działania wetów to skończy się albo silnymi i niebezpiecznymi tabletkami (czego nie polecam absolutnie) , albo ewentualnie nie najtańszą szczepionką - jeśli zmiany rozniosą się w większej ilości. Póki widzisz jedną/ dwie- maść perfekcyjnie to zatrzyma. Raz dziennie wystarczy wsmarować (znikomą ilość byle tylko skóra coś wchłonęła, i ciut szerzej niż widzisz plamkę).
ps. tylko uważaj byś nie trafiła w oko, bo to blisko
nie wiem czy jesteś z Wawy, ale tam mi tak załatwili dwa adopciaki. Wyszły z moją umową, choć nie ja je tymczasowałam, nie miały objawów grzybicy i pierwszy wet w Wawie też nic nie zauważył- ale że dowiedziałam się po czasie, że ich dom wyjściowy miał (to było zaniedbane środowisko/ rozmnażalnia)- prosiłam obserwować, a jak trzeba działać . Do tej rozmnażalni zaniosłam maść i kazałam koty smarować , oraz kobietę (bo miała już prawie ranę na 1/4 dłoni) - po kilku tygodniach w tym domu nie było śladów grzybicy... A w Wawie.. wet postanowił odrobaczyć (osłabić koty w ciemno, choć w książeczce miały świeże wpisy o odrobaczeniu to "on ma lepsze środki" ) , dał jakieś "przymoczki" i kazał czekać. Ludzie ani nie posłuchali mojej rady , ani nie chcieli odesłać kotów bym się tym zajęła..... za to po dwóch tygodniach usłyszałam "przykro nam" koty już mają po kilka zmian i my też i nasz synek - rezygnujemy bo nas nie stać (oczywiście każda wizyta kontrolna i obejrzenie kotów to kolejne kilka stów) . Tak to kuźwa wyszło. Po powrocie oczywiście z tym sobie poradziliśmy Terbinafiną, ale przez te dwa tygodnie czekania i trzeci zanim wróciły już zmiany były rozniesione i musiałam się wspomóc i szczepionką (za radą znajomej z fundacji)
Dzięki! Z Łodzi jestem. Moje akurat 9-10 miesięcy temu miały odrobaczanie, więc może i tak już był czas (chociaż niestety dostałam kropelki w skórę na szyi, a nie tabletkę/pastę - ale też chciałam spróbować jak to wet polecił. Nie wiem co lepsze dla kota - w sumie to poczytam kiedyś - ale połknięcie pasty/tabletki to u moich kotów 2 sekundy, a po tej wcierce miały pozlepianą sierść na karku i chodziły nieswoje przez zapach, bardzo im się nie podobał). Pójdę jutro rano do apteki i spróbuję. A jak długo ewentualnie smarować - w sensie ile dni? W oko nie trafię spokojnie, moje kociaki chillują, dają sobie przycinać pazurki i myć zęby, bardzo grzeczne są i się nie wiercą, wiedzą że smaczek czeka potem
Czy jakby jeden kot drugiemu to zlizał to jest to niebezpieczne? Czy powinnam je oddzielić na 30 min - 1h po posmarowaniu?
Ja to się bardzo boję, że to jednak nawrót alergii pokarmowej, a to była walka na ponad pół roku i było strasznie w pewnym momencie... Ale no wtedy się kot drapał. miał spuchnięte jelita i miał strupy krwiste, a zmiany były przy szyi, więc mam nadzieję, że tym razem to nie jest znowu jednak alergia.
Powiem, że ciężko z wetami... Tutaj gdzie byłam teraz bardzo lubię jak sprawnie pobierają krew (umieją się wkłuć na 1 raz, przytrzymać lekko kota i go rozproszyć w trakcie), jak szybko są wyniki badań (mają chyba swoje własne laboratorium, ale rozszerzony profil wyniki po 2h miałam, a wszędzie indziej czekałam 1-2 dni bo wysyłali do laboratorium gdzieś). Ale nie robią echa serca itd. U innego weta, gdzie jest super wetka od usg, alergii i echa serca to często technik weterynarii pobiera krew i ostatnio mi kotkę straumatyzowali, bo 5 razy się pani wkłuwała w łapkę, aż moja grzeczna spokojna kotka pierwszy raz w życiu kogoś (mnie bo ja ją trzymalam) ugryzła, no i więcej tam na pobranie krwi nie pójdę Jeszcze jeden wet, który jest ok ma najgorsze godziny przyjęcia jakie widziałam, wole lecznice całodobowe w razie "a gdyby", ale tutaj to już całkiem: pn-pt 10-17, jak człowiek pracuje to nie ma jak się tam dostać normalnie.