Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 07, 2024 5:38 Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

W ostatnim miesiącu odeszły moje dwa koty. Oba w bardzo podobny sposób, mianowicie:
16 lutego Bemo (10 lat, niewidomy, niewychodzący, niewielkie okresowe problemy z wątroba, nadwagą) zwymiotował wieczorem śliną. Zapomniałam posprzątać, bo pracowałam akurat, ale też nie zaczęłam panikować, bo mialam przez kilkanaście lat 4 koty i koty jak to koty - czasem sobie rzygną. Wcześniej czuł się dobrze. Nie miał żadnych objawów. Poszłam pod prysznic i gdy wyszłam, Bemo leżał na boku na schodach i ciężko dyszał. Poczułam, że jest nieco zimny. Był też obsiusiany. Szybko zawinęłam go w ręcznik, a ponieważ mieszkam na końcu świata i aktualnie nie mam samochodu, a była 1 w nocy, położyłam go pod grzejnikiem i postanowiłam zaczekać do rana i jechać z nim do weta, jeśli się nie poprawi. Usiadłam obok niego na łóżku i pracowałam. Bemo ledwie się poruszając wpełzł pod łóżko, więc zostawiłam go tam i zaglądałam co parę minut. Oddychał ciężko. Po niecałej godzinie nie żył. Kot który był zupełnie zdrowy, pogodny, bawił się, jadł, korzystał z kuwety. Objaw posmiertny: cały pyszczek w ślinie, nawet lekko podbarwionej krwią.
Jak ścierałam wymioty zauważyłam, że były zielone.

Dzisiaj kolejny z moich kotów, Kapik (15 lat, zdrowy, niewielkie problemy z przewodem moczowym, kot wychodzących na teren wsi, aczkolwiek zimą na krótko i niechetnie, bo wolał grzać dupkę w domu) zwymiotował i położył się obok kabli. Slyszałam szuranie kablami, zerknęłam i wydawało mi się, że się po prostu nimi bawi. Godzinę później szlam do kuchni, a on leżał w tym samym miejscu martwy. Połowę pyszczka (tę na podłodze) pokrywała mu ślina.


Niby te dwa zgony nie są powiązane, ale dwa podobne zgony w ciągu 3 tygodni dają mi do myślenia. Nie zmieniałam karmy, nie mogły zjeść niczego trującego, bo w domu wszystko pochowane. A mam jeszcze dwa koty i nie wiem czy czegoś nie robię źle. Jeden z nich i tak umiera. Ma 16 lat i chorą wątrobę i trzustkę i pomimo bycia na RC gastro, ma nawracajace biegunki i wygląda jak szkielet.

Ktoś miał taki przypadek?

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 07, 2024 8:06 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Koty były zaszczepione na panleukopenię?
Ona potrafi dawać takie piorujnujące przebiegi niestety.
Jeśli się nie zatruły i nie poraził ich prąd - to bym poważnie ją brała pod uwagę.
Ale zielone wymioty - na pewno w domu nie masz żadnych roślin potencjalnie trujących?
Obecnie żonkili np? Nie używacie ksylitolu?
Wiem ze piszesz że wszystko masz pochowane - ale czasem ludzie nie wiedzą że coś może byc trujące dla kotów.

Sprawdź ostroznie te kable...
Nie ma ryzyka że w Twoim domu wydziela się czad w niewielkiej ilości?
On jest lzejszy od powietrza - jeśli jest go mało to może snuć się przy suficie i zabijać koty które akurat sa w danym pomieszczeniu a potem rozrzedzać i być niewyczuwalny i niezauważalny dla ludzi.
Piszesz że mieszkasz na wsi. Zwróć na to uwagę.
Ostatnio edytowano Pt mar 08, 2024 6:51 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw mar 07, 2024 14:58 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Dzięki Blue. Zajmuję się bezdomnymi kotami od 2007 roku, więc to wszystko, co piszesz jest dla mnie dość oczywiste. Jedyne czego nie przerabiałam na własnej skórze to panleukopenia. Koty były szczepione - nie co roku, ale w miarę regularnie. Zjeść nie miały czego, detergentów nie mogły się najeść ani napić. Naprawdę nie mam pojęcia, co było przyczyną.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 07, 2024 19:48 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Czujnik czadu nie kosztuje duzo.
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4250
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Czw mar 07, 2024 20:29 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Coś jednak spowodowało nagłą śmierć dwóch kotów w krótkim okresie czasu, z niemal jednakowymi nietypowymi objawami. Skoro nie zachorował bardzo schorowany kot, a te zmarłe były szczepione to panleukopenia nie jest najbardziej prawdopodobna.
Jeśli nie zatrucie i jesteś tego pewna, to szukałabym w domu zagrożenia. Jeśli używasz sprzętu mogącego wytwarzać czad sprawdziła bym to bardzo dokładnie. Przy niewielkiej ilości może spowodować śmierć tylko kota. Kot nie musi okazać objawów w miejscu zatrucia, może z niego wyjść i dopiero wtedy zacząć umierać bo koty maskują duszność.

Objawy pasują też do porażenia prądem. Tym bardziej że jeden z kotów zaczął mieć objawy w okolicy kabli. Ale to mogl być przypadek, po porażeniu prądem u kotów czasem początkowo nie ma objawów ale rozwija się obrzęk płuc z powodu uszkodzonych pęcherzyków plucnych i kot nagle zaczyna się dusić. Albo dochodzi do zaburzeń rytmu serca. Śmierć też nie musi nastąpić od razu. Ślinienie może być objawem poparzeń w pyszczku lub obrzeku płuc.

Nie neguje że pewne rzeczy są dla Ciebie oczywiste, ale niewiele jest innych przyczyn które mogą w taki sposób zabić dwa koty w domu w krótkim odstępie czasu - poza niektórymi truciznami. I o ile nie wykluczylas tych o których pisze na milion procent to zrób to, proszę, bo stwarzają śmiertelne zagrożenie dla reszty kotów i ludzi.

Kiedyś mój szczur zgryzl kawałek izolacji z kabla. Jemu nic się nie stało. Ja to prawie życiem przypłaciłam, tyle mojego szczescia że dotknęłam tego miejsca wierzchem dłoni, gdybym trzymała kabel w ręku to by mnie zabiło pewnie.
Trzepło mną strasznie. Mam duży szacunek dla prądu. To nie przelewki.

Oczywiście, możliwe że oba Twoje koty dostały jednocześnie niemal zatoru tętnicy płucnej, ale...

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt mar 08, 2024 1:32 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Dzięki Blue! Mam czujnik czadu, bo mam kocioł gazowy. Kocioł jest nowy, był wymieniany niedawno. Czujnik by wykrył ten czad.
Rośliny stoją w miejsc, gdzie żaden kot nie jest w stanie się dostać - sprawdzone przez wiele lat.
Porażenie prądem byłoby dziwne, bo każde spięcie wyłącza prąd w całym domu.
Nie mam trucizn w domu... Jedyne co zostaje to choroba zakaźna albo niewydolność serca albo zator tętnicy...

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 08, 2024 4:27 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Nie wiem, czy czad w ilości zdolnej zabić kota jest zupełnie niezauważalny dla ludzi, nie znam wartości. Natomiast wiem, że czujnik czadu, jeśli poprawnie działa, wyje przy wartości 40, podczas gdy godzinne narażenie człowieka na 300 jednostek powoduje ledwie ból głowy. Najistotniejsze jednak w poprzednim zdaniu jest: "jeśli działa poprawnie". Miałam taki, który się uruchamiał bez powodu w zupełnie losowych momentach, chociaż miał dopiero rok (oddany do reklamacji, natychmiastowy zwrot pieniędzy). W drugą stronę też się może popsuć i nie piszczeć, chociaż powinien. Dlatego są specjalne pojemniki z czadem podobne do puszek z gazem do zapalniczek, które pozwalają sprawdzić, czy czujnik się uruchomi, gdy się w niego pryśnie. Jeśli nie testowałaś swojego czujnika, to proponowałabym to sprawdzić. Jak wspomniałam - to, że czujnik jest nowy, nie znaczy, że działa poprawnie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10685
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt mar 08, 2024 6:42 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Będę marudna w tym temacie: nowy piec nie wyklucza awarii, upewnilabym się co do sprawności czujnika.
Znam dwa przypadki gdy śmierć kotów z powodu zatrucia czadem uratowała ludzi, którzy na szczęście domyślili się o co chodzi.

Co do prądu, przeprowadziłam właśnie rozmowę z mężem który niejako zawodowo się też tym także zajmuje, także w mieszkaniach z nową instalacją, nowymi zabezpieczeniami etc, jak najbardziej może dojść do porażenia bez wyłączenia instalacji.
Tak więc, proszę, sprawdź dokładnie izolacje na kablach.
Choćby po to by mi powiedzieć że tylko dałam Ci roboty ;)

Co do kwiatków, nie ma ryzyka dorwania się do upadłego liścia? W przypadku roślin zawierających glikozydy nasercowe wystarczy bardzo niewiele.

Wiem że marudzę ;) ale zadałaś pytanie o przyczyny.
A te dwie wydają mi się najbardziej prawdopodobne - plus zatrucie - na podstawie tego co napisałaś. I nie wykluczała bym ich na zasadzie: czad odpada bo mam czujnik a porażenie prądem wyłączyło by prąd w domu.

My w pracy mamy bardzo wrażliwe zabezpieczenia po pożarze przed iluś laty (szpital, zaiskrzyła lampa, leciały z niej iskry na łóżko i zapaliło sie jak pochodnia a od niego niepalne ponoc ściany) a mimo to gdy podłączyłam kiedyś do gniazdka farelkę i doszło w nim do zwarcia takiego że buchał dym z gniazdka i kabla który płonął póki nie udało mi się go z gniazdka wyrwać, było tyle dymu że czujniki powiadomiły straż pożarna i zrobiły alarm, a cholerna instalacja sobie działała.
Więc lepiej kable jednak dokładnie sprawdzić.
Naprawdę.
I mieć pewność na tej podstawie a nie ślepo ufać zabezpieczeniu.
Tak mówi mój rozsądek, doświadczenie i wiedza męża która w tym temacie jest dużo większą niż moja.

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt mar 08, 2024 18:23 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Do uwag o prądzie dopiszę: różnicówki należy raz na czas awaryjnie wyłączyć specjalnym przyciskiem T. Potrafią się zastać. Zdarza się, że nie odłączą prądu, chociaż powinny.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10685
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt mar 08, 2024 20:53 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

W temacie elektryki podrzuce jeszcze cos. Kilka razy spotkalam sie ze zle podlaczonym uziemieniem urzadzenia czy przebiciem, ktore powodowalo dane miejsce pod napieciem.
Dopoki bylo sucho, nie zawsze miejsce 'kopalo'. A gdy dotknelo sie mokra reka pralki - kopala obudowa, przy myciu kafli na scianie miedzy kuchenka a okapem - sciana razila. Na spacerze pies 'podlewal' latarnie i dostal pradem. We wszystkich przypadkach nic nie wskazywalo na takie atrakcje, kable nie byly przebite, nie wystawaly luzem.
Moze byc tak, ze kot gdzies siedzi, myje sie i raptem dostaje napieciem?

FuterNiemyty

 
Posty: 3652
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob mar 09, 2024 1:51 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Blue pisze:Będę marudna w tym temacie: nowy piec nie wyklucza awarii, upewnilabym się co do sprawności czujnika.
Znam dwa przypadki gdy śmierć kotów z powodu zatrucia czadem uratowała ludzi, którzy na szczęście domyślili się o co chodzi.


Musiałabym kupić nowy czujnik w takim razie.

Blue pisze:Co do prądu, przeprowadziłam właśnie rozmowę z mężem który niejako zawodowo się też tym także zajmuje, także w mieszkaniach z nową instalacją, nowymi zabezpieczeniami etc, jak najbardziej może dojść do porażenia bez wyłączenia instalacji.
Tak więc, proszę, sprawdź dokładnie izolacje na kablach.
Choćby po to by mi powiedzieć że tylko dałam Ci roboty ;)


Jasne, mogę sprawdzić izolacje, ale naprawdę nie mam dużo kabli w miejscach, gdzie przebywają koty. Ale sprawdzę.

Blue pisze:Co do kwiatków, nie ma ryzyka dorwania się do upadłego liścia? W przypadku roślin zawierających glikozydy nasercowe wystarczy bardzo niewiele.


Rośliny są na parapecie pod sufitem, liście z nich nie opadają, bo to nie są tego typu rośliny. Przez 11 lat nie doszło do ani jednego przypadku zatrucia rośliną domową, ani w ogóle żadnego zatrucia.

Posprawdzam to wszystko, ale tak zupełnie szczerze to wygląda mi to na zatrucie albo wirusa. Ale nie wiem czym ani jaki wirus. Może ten, który wychodził, przyniósł coś z dworu.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 09, 2024 3:25 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

puss pisze:
Blue pisze:Będę marudna w tym temacie: nowy piec nie wyklucza awarii, upewnilabym się co do sprawności czujnika.
Znam dwa przypadki gdy śmierć kotów z powodu zatrucia czadem uratowała ludzi, którzy na szczęście domyślili się o co chodzi.


Musiałabym kupić nowy czujnik w takim razie.

A nie lepiej na początek przetestować tym czadem w puszce?
A co będzie, jeśli nowy czujnik będzie szalał jak mój, który oddałam do reklamacji?
Tu przykładowa oferta: https://allegro.pl/oferta/gaz-testowy-d ... 1808697603
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10685
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob mar 09, 2024 9:34 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

puss pisze:Jasne, mogę sprawdzić izolacje, ale naprawdę nie mam dużo kabli w miejscach, gdzie przebywają koty. Ale sprawdzę.


Czyli... Nadal tego nie zrobiłaś?
Umarły Ci w dramatyczny sposób dwa koty, masz jeszcze inne.
Jest ryzyko że te co umarły uległy porażeniu prądem. Rozmawiamy o tym od dłuższego czasu. Jeden z kotów umarł szamocząc się wśród kabli (jak napisałaś - słyszałaś to i myślałaś że się nimi bawi).
I.. Możesz posprawdzać? Chociaż nie masz dużo kabli?
Wystarczy metr kabla, nie musi być dużo, a mając mało kabli na wierzchu to dodatkowo obiektywnie mało roboty.
I nadal ich nie sprawdziłaś?
Chociaż to może być ogromne ryzyko dla pozostałych kotów, ludzi, domu w końcu, bo może dojść do pożaru?
Zaczyna mi być dziwnie w tej dyskusji.

Posprawdzam to wszystko, ale tak zupełnie szczerze to wygląda mi to na zatrucie albo wirusa. Ale nie wiem czym ani jaki wirus. Może ten, który wychodził, przyniósł coś z dworu.


Kiedy planujesz posprawdzać?
Po śmierci kolejnego kota?
Gdyby to był tak zabójczy wirus zabijający od razu - to do teraz pozostałe koty by też już były martwe lub bardzo chore - od pierwszej śmierci minęło ponad 3 tygodnie.
Więc na ten moment możesz wirus wstępnie wykluczyć - tym bardziej że nie choruje najsłabszy z kotów. Koty masz szczepione.
Biorąc pod uwagę jak podeszłaś do sprawdzania kabli - nie wiem jak w temacie zatrucia i faktycznie braku takiego ryzyka w Twoim domu.
Oczywiście jest ono zawsze możliwe. Koty mogły coś zjeść, czegoś się nawdychać. Może ociepliłaś strych watą szklaną i zaczęły tam wchodzić.
Ale prawdę mówiąc - gdybać sobie można, tylko straciłam troszkę do tego motywację - skoro do teraz nawet nie chciało Ci się sprawdzić kilku kabli.
Śmierć dwóch kotów nie była wystarczającą motywacją do tego.
Piszesz że to o czym ja piszę jest dla Ciebie oczywiste a nie robisz nic poza pisaniem - nie dałaś zwłok drugiego kota na sekcję co mogłoby dać jakieś odpowiedzi, nie sprawdziłaś kabli, nie sprawdziłaś czujnika czadu - gdybym ja mieszkała w domku i miała obawy że może czad się wytwarza i gdzieś zbiera - to albo bym na chwilę pożyczyła czujnik od sąsiada by sprawdzić czy mój działa albo zadzwoniła na straż zapytać czy jest możliwość sprawdzenia tego - choćby odpłatnie. Pomijam takie pomysły jak podrzuciła Stomachari - świetny, kupię to koniecznie dla mojego brata, dziękuję!
I zrobiłabym to szybko, ze zdrowego rozsądku.
No ale ja dziwna jestem.

puss pisze: zwymiotował i położył się obok kabli. Slyszałam szuranie kablami, zerknęłam i wydawało mi się, że się po prostu nimi bawi. Godzinę później szlam do kuchni, a on leżał w tym samym miejscu martwy. Połowę pyszczka (tę na podłodze) pokrywała mu ślina.


I naprawdę nie jest to wystarczający powód by sprawdzić te kable???

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob mar 09, 2024 17:19 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Mój kiedyś zwymiotował w dziurki przedłużacza leżącego na podłodze. Dobrze, ze stał obok, bo tak błysnęło i huknęło, że żywy by nie wyszedł. Odtąd zabezpieczam. Ale kabelki lubią się przetrzeć i po zalaniu/zwymiotowaniu - gotowa pułapka. Kolega boso wszedł do łazienki, gdzie wylała pralka i było po nim.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob mar 09, 2024 17:37 Re: Nagły zgon dwóch kotów w przeciągu 3 tygodni

Pamiętam sytuację domu stałego, który pogrążył się w smutku po śmierci kocinki. Wygrzebała kabel ektryczny spod lodówki. Prąd poraził i po kocie już było.
Wątku nie pamiętam ale to utkwiło we mnie bardzo i wszystko (kable) jest zabezpieczone.
Nie ma rzeczy niemożliwych. I nic nie jest dziełem przypadku!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Zeeni i 514 gości