Miau.PL

Dzisiaj znalazłem na podłodze kła. Jaka może być przyczyna utraty? Uraz, higiena, wiek? Czy coś innego?
Kot nie jest jeszcze stary ok 5 lat. Ale czasami biega jak szalony po mieszkaniu. Czy istnieje ryzyko że ząb się złamał i resztka znajduje się jeszcze w szczęce? Jak długie są kły u kotki?



Fotki z różnej perspektywy.

Wizyta u weterynarza graniczy z cudem bo kot nie daje się złapać do klatki. A potem świruje. Nie chcę ją niepotrzebnie stresować.

Wygląda na to, że kieł wypadł samoistnie, na skutek działania próchnicy.

Chcesz powiedzieć, że Twój kot nie był nigdy u weterynarza, bo trudno go spakować do transportera? Są na to sposoby, wystarczy podać gabapentynę (można kupić na sztuki w gabinecie albo poproś weta o receptę).

Oczywiście że był. Jak miał świerzb i jeszcze jak jedno oko było jak po atropinie. Świerzb i oko wyleczone jednak psychika mocno ucierpiała. Nie chce na ręce. Ale przynajmniej jeszcze lubi pieszczoty. Nie chcę tej resztki zaufania zniszczyć

Chyba nie masz wyboru i będziesz musiał wybrać się do weta. Musi sprawdzić co w pysku się dzieje. Może być duży problem w nim wymagający działań.

ASK@ pisze:Chyba nie masz wyboru i będziesz musiał wybrać się do weta. Musi sprawdzić co w pysku się dzieje. Może być duży problem w nim wymagający działań.

Właśnie tak. Powtórzę: GABAPENTYNA.

Jednym kłem bym się nie przejmowała. U mnie nieraz gubiły bez konsekwencji.

mziel52 pisze:Jednym kłem bym się nie przejmowała. U mnie nieraz gubiły bez konsekwencji.

Problem w tym że kły nie wypadają łatwo - szczególnie u młodych kotów, są osadzone BARDZO głęboko w szczęce - jeśli kieł wypadł samoistnie - a ten nie wygląda na uszkodzony urazem (acz nie można go wykluczyć) - to w pysku kota może dziać się masakra, szczególnie jeśli u weta bywa tylko sporadycznie. Pytanie - kiedy wet ostatnio zaglądał do kociego pyska.

To jest cały kieł razem z korzeniem - rana po nim powinna wygoić się samoistnie, chociaż oczywiście istnieje ryzyko zakażenia, ale utrata zęba w takiej formie nie może być wynikiem urazu, a jedynie silnego stanu zapalnego przyzębia - a to zazwyczaj dotyczy też reszty uzębienia. Wizyta u lekarza obligatoryjnie - jak wyżej wspomniano można podać leki uspokajające (gabapentyna, trazodon), na kota nałożyć ręcznik lub kocyk i razem z tym zapakować do transportera.

Byliśmy z nią wczoraj u weterynarza. Niestety nie obyło się bez walki. Patrzyłem się na te preparaty. Jednak obawiam się kotu podawać leki na które może źle zareagować. Jeden to lek przeciw padaczkowy. To już zapala mi się czerwona lampka.
Ojciec skończył z podrapaną ręką. Ząb wyszedł cały z korzeniem i nie narobił zniszczeń. Drugi kieł się lekko chwieje. Ogólne uzębienie jeszcze dobre. Wskazanie by za jakiś czas udać się na czyszczenie. Dostała wczoraj antybiotyk. Po powrocie do domu strzeliła focha i ukrywała się na balkonie. Wieczorem już przyszła do pokoju. Rano wszystko wybaczone. Przyszła do łóżka.

Rageofhonor pisze:Byliśmy z nią wczoraj u weterynarza. Niestety nie obyło się bez walki. Patrzyłem się na te preparaty. Jednak obawiam się kotu podawać leki na które może źle zareagować. Jeden to lek przeciw padaczkowy. To już zapala mi się czerwona lampka.
Ojciec skończył z podrapaną ręką. Ząb wyszedł cały z korzeniem i nie narobił zniszczeń. Drugi kieł się lekko chwieje. Ogólne uzębienie jeszcze dobre. Wskazanie by za jakiś czas udać się na czyszczenie. Dostała wczoraj antybiotyk. Po powrocie do domu strzeliła focha i ukrywała się na balkonie. Wieczorem już przyszła do pokoju. Rano wszystko wybaczone. Przyszła do łóżka.

Jest to lek przeciwpadaczkowy i przeciwbólowy dla kota, ale ma też działanie uspokajające i również w takich celach się go stosuje. To jest bezpieczne dla kota.

Poczytaj o gabapentynie viewtopic.php?f=1&t=216411&hilit=gabapentyn%C4%99