przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 02, 2024 19:36 przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Kociak z przepukliną przeponową

Czy ktoś z Was umiał by mi coś powiedzieć o tym zdjęciu ? Dla mnie niestety to tylko plamy. Operacja przed nami i podobno mam się przygotować na najgorsze- że może otworzą i już nie obudzą.. Czy aż tak źle to wygląda :( ?

Obrazek

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 906
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Wto sty 02, 2024 20:04 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Niestety nie potrafię czytać zdjęć RTG. Może zajrzy ktoś mądrzejszy.

Ale miałam podobny przypadek z kotem, któremu pękła przepona. Wiedzieliśmy, że operacja jest bardzo poważna, ale możliwe jest dobre zakończenie u sprawnego operatora. Niestety u Boryska kluczem był powód tego pęknięcia. Okazało się, że to bardzo zaawansowany, nie dający żadnych objawów nowotwór płuc. Umarł już w trakcie podawania narkozy, ale wet powiedział, że gdyby się tak nie stało, namawiałby do niewybudzania go.
Znasz przyczynę takiego stanu kociaka?
Mam nadzieję, że Wam się uda, to jest możliwe o ile nie będzie żadnych niespodzianek jak w przypadku Boryska
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8882
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto sty 02, 2024 21:11 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

przyczyny nie znam, tylko przypuszczenia, jest u mnie od kilku dni, prosto z ulicy i był w jeszcze cięższym stanie.
Tu szczegóły: https://www.facebook.com/groups/3101522 ... 5093634383
Jutro operacja.. pierwszy taki przypadek w moim pomaganiu więc zupełnie nie wiem co, jak, czego się spodziewać. Wiem , że mam być pod telefonem i jeśli po otwarciu uznają, że nie da się połatać to mam podjąć decyzję i nie wybudzaniu tylko "dośpią" . Dlatego podpytuję tu.. czy się przygotowywać na najgorsze faktycznie, czy błagać, płakać niech łatają i niech budzą.. w nim obecnie dużo życia jest jeszcze. Póki co mogę go nadal głaskać i tulać ile potrzebuje- ale też ograniczam bo chcę by jak najwięcej spał a najmniej się męczył

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 906
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Wto sty 02, 2024 21:21 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Bardzo Ci współczuję :(
No wiesz, wszystko zależy od tego co tam w kocie siedzi. A okaże się po otwarciu. Wiem, okropnie to brzmi. Nie masz wyjścia, musisz się zdać na weta.

Z Boryskiem było tak, że w lecznicy w Kutnie na rtg nie zauważyli tej pękniętej przepony. Ale kot czuł się źle i miał umówiony tomograf. Wysłałyśmy te zdjęcia do mojego weta i on to zauważył. Zarządził natychmiastową operację ratującą życie. Przed operacją zrobił mu USG i też było widać, że narządy wewnetrzne się przesunęły z powodu tego pęknięcia. Podał mu narkozę i Borys umarł.
Wet był w szoku, wszyscy byliśmy. Zrobił mu sekcję i wtedy się okazało, że przyczyną pęknięcia przepony był nowotwór. Wet powiedział mi, że gdyby w ogóle dożył tego tomografu, prawdopodobnie by go nie wybudzili bo przed nim było tylko koszmarne cierpienie :(

Ale wet też zakładał, że może spadł, upadł, coś się stało, coś co było przyczyną mechaniczną. Może i w Twoim przypadku tak będzie skoro kociak z ulicy i nie wiesz co go wcześniej spotkało. W takim przypadku jest do uratowania.
Jaki słodziak oby mu się udało :ok:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8882
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto sty 02, 2024 23:31 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Nie wiem czy nie podobne przypadki (początek wątku)
viewtopic.php?f=1&t=121826

Kciuki wielkie za malucha!
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1454
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Śro sty 03, 2024 6:09 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Przepuklina przeponowa to zawsze bardzo poważna sprawa, szczególnie gdy już daje objawy duszności :( U kociaka, gdy nie wiadomo czy miał poważny uraz, może być sprawą wrodzoną lub pourazową. Operacja zawsze jest obarczona bardzo dużym ryzykiem niepowodzenia, powinna być robiona przez doświadczonego chirurga bo to zwiększa szanse powodzenia, ale nawet najbardziej doświadczony operator nie zawsze ma pole do popisu - szczególnie gdy organy zdążyły ulec silnym zrostom i zniekształceniom. To jak sytuacja wygląda tak naprawdę widać dopiero po otwarciu kota :( Wiele kotów nie przeżywa narkozy bo ucisk na płuca i serce jest tak duży że organizm nie da rady :( Czasem kot operacje przeżyje ale organy były tak zniekształcone że umieszczone gdzie ich miejsce nie są w stanie prawidłowo pracować bo np. wymuszony nową pozycją układ naczyń krwionośnych powoduje ich niedotlenienie.

Jeśli masz zaufanego chirurga który będzie operował a ten po otwarciu kota zadzwoni i powie że to sprawa przegrana, nie ma sensu błagać go o załatanie kota :(
Efektem będzie to że kot wybudzi się, przejdzie trudną rekonwalescencję jedynie oo to by umrzeć dusząc się :(
Lub umrze w trakcie tej trudnej rekonwalescencji.
Jest też pewna szansa że pożyje trochę jako ciężko chory kot z dyskomfortem duszności.

Jednak żeby nie było tak mrocznie :), operacja to szansa na powrót do zdrowia i szczęśliwe życie. To także szansa na pełną ocenę sytuacji i jeśli jest bardzo źle zaoszczędzenie kotu cierpienia.
Chirurg musi Ci powiedzieć o zagrożeniach i ryzykach bo to operacja w której są one bardzo duże. A jednocześnie jest to operacja ratująca życie i jego komfort.
Najważniejsze co możesz zrobić to oddać kota w dobre, fachowe ręce chirurga.


Zaglądając pod link który podałaś niczym nie ryzykujecie, kociak już cierpi z powodu bardzo nasilonej duszności. Lepiej nie będzie bez operacji :( Możecie tylko wygrać jego życie i dobry komfort. To młodziak, jest duża szansa że to wynik urazu tym bardziej że miednica połamana a ten był niedawno, może nie powstały jeszcze silne zrosty a serce nie jest jeszcze bardzo przemęczone, przy pewnej dozie szczęścia rozerwanie przepony jest z gatunku dającego się załatać. Kociaki też szybko się regenerują. Byleby to była sprawa operacyjna.

Trzymam kciuki!
Ostatnio edytowano Śro sty 03, 2024 11:30 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 03, 2024 9:30 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Merytorycznie za bardzo nie pomogę, ale ku pokrzepieniu serc, mam koteczkę po przepuklinie przeponowej, bardzo poważnej, występowały już silne duszności, na RTG widać było że praktycznie większość jelit była w klatce piersiowej, dziura ogromna, dwóch chirurgów po samym RTG odmówiło nam podjęcia się operacji. Udało się w końcu znaleźć chirurga, który zoperował Melkę, ale też oczywiście z zastrzeżeniem, że szanse są małe. W tym roku minie 11 lat od operacji, jedyną pozostałością jest nieco mniejsza wydolność płuc, ale nic co przeszkadzało by jej w codziennym życiu. Też była kotem zgarniętym z ulicy, miała niecały rok i nie było wiadomo co jest przyczyną przepukliny. Trzymam mocno kciuki, żeby się udało.

Alyss

 
Posty: 545
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Śro sty 03, 2024 10:34 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

kociak pojechał - i aktualnie nie mam już na nic wpływu, tylko czekanie do późnego wieczora mi pozostało. Czytam zatem polecone przez Was wątki, bo zakładam, że operacja się uda, więc "po" też może być trudno.. już wiele rzeczy wyczytałam których bym się nie spodziewała, a tak będę ciut lepiej przygotowana.

Dziękuję za wsparcie. W głowie mam teraz jeden wielki kłębek wełny który się kręci , mota i czekam aż Echo wróci i się nim zajmie.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 906
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Śro sty 03, 2024 10:39 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Czekamy razem z Tobą :ok:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8882
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Śro sty 03, 2024 13:40 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Niech się uda wygrać mu drugie życie :ok: :ok: :ok:

makrzy

 
Posty: 1054
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro sty 03, 2024 13:57 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki!

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 03, 2024 14:58 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Ogromne kciuki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69988
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 03, 2024 15:41 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2316
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Śro sty 03, 2024 17:49 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

Trzymam kciuki. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14782
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sty 03, 2024 18:16 Re: przepuklina przeponowa - szykować się na śmierć :( ?

już po operacji.
Jakoś jeszcze niestety nie umiem się cieszyć z kilku względów... 1. połatano przeponę , organy przesunięto na miejsce, ale została nie zrobiona przepuklina- bo było by to zbyt dużym obciążeniem na raz. 2. nie dostałam leków do domu, bo koniecznie kociak musi być jutro na kontroli- wtedy wydadzą. Ja natomiast mam bardzo złe doświadczenia z "kontrolami" w tej klinice, boję się jak ognia... więc , ale cóż :( , chyba nie ma wyjścia ...

Noc kociak spędza u mnie i oby się nie zatrzymało serce lub oddech bo nie będę mogła nic zrobić. Tam nie został- bo jak mi wczoraj powiedziano- i tak był by sam bez nadzoru całą noc.. zatem- zdecydowałam, że go tam nie zostawię bez sensu.

Boję się nadal cholernie....

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 906
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 146 gości