Miau.PL

Cześć. Czytam i można oszaleć.
Moja kotka miała dziwne reakcje po exitalu i cestalu. Ostatnio wetka dala nam milpro i było ok. Dzisiaj weszlam do pobliskiego weta po tabletke i dala nam milprazol (ze to niby to samo co milpro). Poprosiłam męża zeby sprawdził czy faktycznie to to samo i natkal sie ze milprazol powodował fip... nie podam juz tego. Co jest bezpieczne?

darianna1 pisze:Poprosiłam męża zeby sprawdził czy faktycznie to to samo i natkal sie ze milprazol

A są na to jakieś badania w ogóle?

Raczej nie, natknęłam się na jakiś post na grupie fip ze w USA wykazali jakąś zależność.. ale czy to pewnosc czy przypadek.. w każdym razie wypowiadali się pod nim ludzie, że dali kotu ta tabletke a za chwilę diagnoza fip i to mnie przeraziło

na kocich grupach na FB też można przeczytać o nader często występujących zależnościach między milprazolem i FIPem.
A Ty koty tak w ciemno odrobaczasz ? przecież za każdym razem to podanie im trucizny.

Szczerze mówiąc to żaden z wielu wetów, u których bylismy nie wyszedl z tym żeby najpierw zbadać kał i potem podawać tabletke jeżeli coś jest. Gdyby nie kocie grupy, na których jestem nie miałabym o tym pojęcia. Troche ciezko dla mnie logistycznie ogarnąć badanie. Dwa koty jedna kuweta. Robia na barfie raz na 2 dni. Raczej jak nikogo w pobliżu nie ma. Nie wiem czyją kupkę akurat wyrzucam a teraz miałabym zebrać 3 z rzędu jednego kota I 3 drugiego? Jak to technicznie zrobic ?

jeśli jeden ma, to drugi też. Zbierasz jak leci. Ale - tak szczerze - jak nie ma jakichkolwiek objawów, to robali nie ma lub są w ilości, które nie szkodzą.

Bezpiecznym preparatem jest fenbenat.

No dobra to jak Ty praktykujesz: obseruje kupę, zachowanie kota itp I jak nie ma nic niepokojącego to nie daje żadnych tabletek itp?

A jak często odrobaczasz koty, czy są wychodzące, czy karmisz je mięsem?
Odrobaczenie jest obciążeniem dla organizmu, wiele preparatów ma skutki uboczne.

Raz na rok, nie są wychodzące, tylko barf
Wiem, że są ale mówiono nam ze bakterie możemy przyniesc na butach dlatego im dawałam, ale.juz sama nie wiem co gorsze

Powiem boleśnie szczerze narażając się na krytykę - nie odrobaczam swoich kotów. Tylko gdy przychodzi nowy mieszkaniec, ewentualnie gdy są jakieś wyraźne ku temu wskazania.

Nie wiem czy to narażanie na krytykę. Sama nie wiem co robić. Jak mam na szali fip a zarobaczenie to chyba wole to drugie tfu tfu bo przynajmniej jest szansa na wyleczanie.
BTW w dobie internetu można ochujec (przepraszam) troszcząc się o zdrowie zwierzaka. Kiedyś mialam dachowca jadl whiskasa i nigdy nie był u weterynarza (proszę bez hejtu mialam 8 lat jak go wzielismy) żył 16 lat. A teraz na tych grupach czytam zawal fip ptasia grypa i za.kazdym kichnięciem się stresuje. Owszem wiedza pozwala zapobiec pewnym rzeczom ale im mniej wiesz...

Katarzynka01 pisze:Bezpiecznym preparatem jest fenbenat.

Można to gdzieś kupić w necie czy tylko u weta?

darianna1 pisze:

Katarzynka01 pisze:Bezpiecznym preparatem jest fenbenat.

Można to gdzieś kupić w necie czy tylko u weta?

Ja kupowałam u weta. Koleżanka (weterynarz) poleciła mi go jako tani, skuteczny i prosty w stosowaniu preparat. Było to kluczowe, ta prostota podawania, bo odrobaczałam nim moje piwniczne stadko. Preparat jest bezsmakowy i dodawałam go do miseczek z jedzeniem.
Weci rzadko go polecają bo jest tani, tak mi mówiła koleżanka

Rozumiem. To pewnie nie u każdego da się dostać