Socjalizacja z izolacja

[Skatewujo]

Witam. Obecnie w domu przebywają dwa koty.
Kotka 5 lat która jest z nami od praktycznie początku. Wykastrowana.
Od 2 tygodniu 6 miesięczny trochę slepawy kocurek, również wykastrowany.
Przeprowadzamy socjalizację z izolacja. Kocurek jest w osobnym pokoju. Mały szybko się odnalazł, jak kotka wychodzi na ogródek on jest wpuszczany i zachowuje się jak u siebie. Jest dość żywiołowy. Ostatnio było pierwsze spotkanie. Kotka oczywiście syczała, warczała i zaczęła się wycofywać (mimo że jest prawie 2 razy większa). Mały jak próbuje sie do niej zbliżyć to z syczy i warczy. Mały w większości czasu jest w osobnym pokoju, ale po tym spotkaniu kotka zaczęła podchodzic do drzwi i na nie syczy, burczy i co najgorsze atakuje je. Jedynie się uspokoja jak podchodzę do drzwi. Mały jedynie miauczy, ani nie syczy ani się nie jezy na jej widok. Czyżby kotka nie nadawała się do dokocenia? Co można zrobić?
W mieszkaniu działa ferry way który ma niby uspokajać koty, dostaje calmvet( tydzień przed przyjazdem kocura) ale te ataki na drzwi za którymi jest mały są niepokojące.

[Patmol]

Jak kotka nie zna kotów to pewnie trochę to potrwa. 2 tygodnie to bardzo krótko. Tyle wystarcza dla kotów bezproblemowych, które wcześniej miały dobre kontakty z kotami.
Daj im czas. I sobie.
Na razie syczy, warczy bo nie wie co się dzieje. Może wcale nie wie co to kot, jak była u was od małego. Może ona nie wie, że jest kotem -serio piszę.

kotka się nadaje do do-kocenia, tylko trzeba pomyśleć jak jej pokazać, że to drugie stworzonko jest sympatyczne.
trzeba jej skojarzyć małego z tym co dobre.

pooglądaj filmiki z kotem Simona; te rysunkowe - tam pierwszy i dorosły kot dość specyficznie traktuje malucha; nie jest zachwycony na poczatku
ale z czasem jest jakby lepiej.

rzadko raczej się udaje, że kotka która 5 lat spędziła sama, nie ma żadnych doświadczeń z innymi kotami, nie zna kociej mowy,
nagle się ucieszy z małego kociaka na swoim terenie.
trzeba jej pokazać co ma robić i jak na tym skorzysta - więc raczej cała praca spadnie na ciebie.
Nie liczyłabym na to, że one same z siebie się zsocjalizuą bez Twojej pomocy.

to mi przypomina jak przyniosłam do mieszkania szczeniaka ok 12 kg, i mój kot ok 8 kg na jego widok zrobił się 2 razy większy, cały napuszony i jak furia. Miał kontakty z psami w swoim wcześniejszym życiu raczej nieprzyjemne. I na pewno nie chciał psa na swoim terenie.
Ale przy moim wsparciu pies ma juz prawie 13 lat, i ponad 20 kg, potem doszedł jeszcze jeden, jeszcze większy pies -i wszyscy żyją i są w całości.

przeczytaj Kocie mojo https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4876516 ... iwego-kota
i rozmowy z kotami https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4963341/rozmowa-z-kotem

[Jarka]

Próbowaliście wymieniać zabawki, legowiska, tak żeby zapoznawały się z nowymi zapachami? Zwłaszcza rezydentce jest to potrzebne. Później spróbujcie karmić je równocześnie po dwóch stronach zamkniętych drzwi.

[ita79]

ja bym spróbowała pójść jak najszybciej krok dalej i pozwoliła kotom się obserwować- bo przy zamkniętych drzwiach dystans będzie się tylko zwiększał a stres narastał.
Postawiła bym w głównym pomieszczeniu kojec materiałowy - dlatego materiałowy,że jest obszerny, kociak może w nim mieć i posłanie i bawialnię- a o to właśnie chodzi, by ona mogła go obserwować szczęśliwego i zrelaksowanego. Niech kotka robi co chce koło kojca, nie zniszczy go, po kilku skokach zacznie rozumieć,że to nie ma sensu. Ale wymieniając zapachy, dźwięki, i obserwując się o wiele szybciej do siebie przywykną - i najważniejsze, nie nachalnie i bezpiecznie.

Polecam : https://allegro.pl/oferta/skladany-lekk ... 4416195064