Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Merkuriusz33 pisze:Wyjaśniam -
PO FAKCIE przeczytałam o tym na forum. Twoje oskarżenia są obrzydliwe i bezpodstawne. A twój post nic nie wniósł.
Tamte sytuacje to były długie nitki albo włosy anielskie. Moja jest trochę inna i dlatego proszę o radę.
Mam profilaktycznie otwierać kota?
Merkuriusz33 pisze: odganiałam go, ale to był moment, nagle zobaczyłam, a już się oblizuje . (...)
Merkuriusz33 pisze: Doradźcie coś
ita79 pisze:Merkuriusz33 Czemu się tak oburzasz na słowa maczkowej, skoro to tylko prawda ?
Chyba nie chcesz powiedzieć, iż dopiero z sieci niedawno dowiedziałaś się ,iż plastik itp produkty są niejadalne dla zwierząt ?
Katarzynka01 pisze:Mam nadzieję, że to będzie nauczka i oby nie zakończyła się tragicznie.
Merkuriusz33, musisz sobie po prostu uświadomić, że takie ozdoby choinkowe są dla kota śmiertelnie niebezpieczne.
Teraz musisz obserwować, a każde podwyższenie temepratury ciała, każde nietypowe objawy, każda niestrawność może świadczyć o tym, że szkody niestety zostały poczynione. Ogromnym niebezpieczeństwem w takiej sytuacji jest to, że tzw "lameta" może przeciąć kocie jelita.
Ja już bym siedziała nad kuwetą i kroiła uważnie każde kupsko.
Blue pisze:Katarzynka01 pisze:Mam nadzieję, że to będzie nauczka i oby nie zakończyła się tragicznie.
Merkuriusz33, musisz sobie po prostu uświadomić, że takie ozdoby choinkowe są dla kota śmiertelnie niebezpieczne.
Teraz musisz obserwować, a każde podwyższenie temepratury ciała, każde nietypowe objawy, każda niestrawność może świadczyć o tym, że szkody niestety zostały poczynione. Ogromnym niebezpieczeństwem w takiej sytuacji jest to, że tzw "lameta" może przeciąć kocie jelita.
Ja już bym siedziała nad kuwetą i kroiła uważnie każde kupsko.
Dokładnie tak.
Nie wiem kiedy kot zjadł ten kawałek łańcucha - skoro było go widać i w wymiocinach i w kale w niedzielę/poniedziałek - pytanie czy nie podjadał go wcześniej - ale już teraz nie powinno być żadnych objawów jeśli łańcuch nie narobił szkód. Jeśli kot czuje się dobrze, ma apetyt i załatwia się kałem nie czarnym czy z widocznymi śladami krwi - to można odetchnąć. Ale przez tydzień trzeba być bardzo wyczulonym i przy jakichkolwiek niepokojących objawach od razu lecieć do weta, domagać się badań krwi (niedokrwistość lub wysokie krwinki białe będą bardzo niepokojące bo mogą oznaczać perforację jelita i konieczność natychmiastowej operacji), usg etc.
Również niepokojące może być nie oddanie kału dłuższy czas, kał czarny, ze śladami krwi etc. nawet gdy kot pozornie czuje się dobrze.
Gdyby utrzymywały się wymioty po zaprzestaniu działania leku przeciw wymiotom- lepsza byłaby gastroskopia na pierwszy rzut - bo może jakiś kawałek folii się przykleił do ścian żołądka.
Można też kotu zrobić rtg - być może posrebrzany łąńcuch, jego kawałki, wyjdą na zdjęciu - wtedy można by monitorować czy wszystko wyszło z kota.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, kasiek1510, Zeeni i 497 gości