pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

Cześć 
Proszę bardzo o wszelakie pomysły na jak najmniej stresujące fortele by obciąć kotce pazurki.
Mój przypadek jest złożony.
Brumcia, czyli kotka, która żyła ze mną przez 3 lata zawsze dzielnie i spokojnie znosiła obcinanie pazurków, co działo się regularnie co 2 tygodnie. To bardzo niezależna kotka ale miałyśmy silną więź.
Od 3 lat mieszka z moją mamą, którą owinęła sobie dookoła małego pazurka. Przyjeżdżam regularnie lecz na krotko i jest coraz większy problem z obcinaniem pazurków. Jeśli jestem u mamy przez weekend jeszcze jakoś się da podejść ale kiedy wpadam na jedną noc wtedy nie ma mowy o pazurkach.
Mama nie potrafi i się boi.
Czy macie może jakieś sprawdzone metody? Nie chcę stresować Brumci ale ma już takie szpony, że rani mamę do krwi.
Będę wdzięczna za wszelakie sugestie.

Proszę bardzo o wszelakie pomysły na jak najmniej stresujące fortele by obciąć kotce pazurki.
Mój przypadek jest złożony.

Od 3 lat mieszka z moją mamą, którą owinęła sobie dookoła małego pazurka. Przyjeżdżam regularnie lecz na krotko i jest coraz większy problem z obcinaniem pazurków. Jeśli jestem u mamy przez weekend jeszcze jakoś się da podejść ale kiedy wpadam na jedną noc wtedy nie ma mowy o pazurkach.
Mama nie potrafi i się boi.

Czy macie może jakieś sprawdzone metody? Nie chcę stresować Brumci ale ma już takie szpony, że rani mamę do krwi.
Będę wdzięczna za wszelakie sugestie.
