pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 18, 2023 23:10 pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

Cześć :-)
Proszę bardzo o wszelakie pomysły na jak najmniej stresujące fortele by obciąć kotce pazurki.
Mój przypadek jest złożony. :-) Brumcia, czyli kotka, która żyła ze mną przez 3 lata zawsze dzielnie i spokojnie znosiła obcinanie pazurków, co działo się regularnie co 2 tygodnie. To bardzo niezależna kotka ale miałyśmy silną więź.
Od 3 lat mieszka z moją mamą, którą owinęła sobie dookoła małego pazurka. Przyjeżdżam regularnie lecz na krotko i jest coraz większy problem z obcinaniem pazurków. Jeśli jestem u mamy przez weekend jeszcze jakoś się da podejść ale kiedy wpadam na jedną noc wtedy nie ma mowy o pazurkach.
Mama nie potrafi i się boi. :-)
Czy macie może jakieś sprawdzone metody? Nie chcę stresować Brumci ale ma już takie szpony, że rani mamę do krwi.
Będę wdzięczna za wszelakie sugestie. :-)

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pon gru 18, 2023 23:11 Re: pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

pytanie podstawowe- po co obcinasz kotu pazury?

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 525
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pon gru 18, 2023 23:21 Re: pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

Dziękuję za wątpliwość.
Ponieważ jest niewychodząca i nie jest w stanie sama sobie z nimi poradzić.

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pon gru 18, 2023 23:25 Re: pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

Zorganizować coś do drapania , pufę , krzesło
Ale zwróciłam uwagę ,ze jak się zacznie obcinać to szybko rosną i się mogą podwijać
Ja nie obcinam pazurków ? Sporadycznie choremu
Ale teraz staruszkowi muszę obcinać , chory kręgosłup ,sam nie drapie
Pazury się podwijają i chodzi się ślizga i stuka
Wcześniej był mniejszy problem ,kładłam chodniki i łatwiej mu chodzić a teraz sika i trudno poradzić sobie
Ale tydzień ostatnio i musiałam wczoraj obcinać bo się ślizgał

anka1515

 
Posty: 4111
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon gru 18, 2023 23:28 Re: pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

Ja obcinałam zawsze i już chyba za późno na zmianę. :-(

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pon gru 18, 2023 23:31 Re: pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

nie rozumiem nadal. Jak to nie jest sobie w stanie poradzić ? W czym jej przeszkadzają ?
Ja znam trzy powody dla których kotu można przycinać pazury:
1. maluszek lub dorosły, który idzie do adopcji do dzieci/czy innych zwierząt (szczególnie psów) a jest mocno agresywny - wówczas przycinam by zanim się zaaklimatyzuje, zapozna nie zrobił komuś krzywdy jednym machnięciem (a raczej zrobił mniejszą krzywdę)
2. pazurki zawijające się tak, że przeszkadzają w chodzeniu, ranią opuszki (nie poznałam w praktyce żadnego takiego przypadku u kota)
3. dorosły kot, który nie potrafi się nauczyć chować pazurów jak się o coś zaczepi, tylko męczy się przez kilka minut by oderwać łapkę.

Nie jest za późno na zmianę. Może przez pewien czas szybciej będą rosły i będzie musiała intensywniej je ścierać o różne przedmioty, ale szybko się to unormuje.
Ostatnio edytowano Wto gru 19, 2023 0:35 przez ita79, łącznie edytowano 2 razy

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 525
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Wto gru 19, 2023 0:26 Re: pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

Zgadzam się z ita79. Po co stresować kotkę jeśli nie ma takiej konieczności?
Ja moim przycinam bardzo rzadko. A jeśli w ogóle to tylko z przednich łapek, tylne zostawiam w spokoju.
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4481
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto gru 19, 2023 1:01 Re: pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

Obcinam, bo moje koty nie lubią mieć długich pazurków. Zaczepiają się nimi o różne rzeczy, a gdy swego czasu zrezygnowałam z obcinania tylnych, u jednego kota skończyło się to operacją pod narkozą. Nie wiem, jak to zrobił, ale pazurek jednego palucha wbił się trwale w poduszkę sąsiedniego i powstał paskudny ropień.

Moje koty są nietypowe, bo po prostu siadają przede mną na biurku i podają mi przednie łapki do obcinania, często wręcz rozcapierzając paluszki (zwłaszcza gdy długość pazurków już je irytuje). Tylne obcinam odwracając kota na kolanach albo na biurku "kołami do góry" i tnę.

Na Twoim miejscu po prostu obcinałabym jak dawniej, wtedy gdy jesteś u mamy.
Nie rozumiem, dlaczego krótka wizyta to uniemożliwia. To po prostu czynność pielęgnacyjna, kot Ci ufa, przywykł, że to robisz, rozumiem, że nie jesteś przy tym zdenerwowana (w przeciwieństwie do mamy), więc działaj! :)

Jeżeli natomiast Brumka nauczyła się okazywać niezadowolenie i unikać obcinania, możesz ją zabierać w tym celu do małego, cichego, zamkniętego pomieszczenia, np. łazienki i tam ciąć, prosząc domowników, żeby nie histeryzowali za drzwiami. Ja tak robię z dzikusowatymi kotami znajomych, jeśli zostanę o to poproszona. Uspokajam zwierzaka, mówię, co będę robić, pokazuję nożyczki / obcinaczkę, biorę kota na kolana i tnę.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23811
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt gru 22, 2023 22:48 Re: pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

Ja obcinam w dwie osoby z pastą odkłaczającą,którą moje koty uwielbiają i traktują jak przysmak: jedna osoba ma kota na kolanach i tubkę pasty w ręku, druga obcina pazurki, też obcinam tylko przód

aania

 
Posty: 2810
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Sob gru 23, 2023 8:39 Re: pazury - metody radzenia z niechęcią :-)

Dziękuję bardzo Wszystkim za głosy. :) :201494

Nie mogę ryzykować zaprzestania obcinania Brumce pazurków z wielu względów.

Ostatecznie pomógł czas pobytu ponad 12 godzin więc kicia sobie przypomniała mnie, różne nasze wspólne procedury (siedzenie w wannie po kąpieli, zabawy wędką i noszenie na rękach). Drugim istotnym czynnikiem był spokój, mówienie do niej, głaskanie po głowie i tłumaczenie, że niestety ale muszę to zrobić choć też wolałabym nie. :D I po trzecie chrupki kurczakowe, które stanowią jej przysmak, choć to pomogło w najmniejszym stopniu.

Operacja zakończone sukcesem i wszyscy szczęśliwi, w tym bohaterka. :ok:

Brumcia jest u Mamy, która kocha ją całym sercem, ale przywódcą w tym duecie jest kicia i mam się jej po prostu nadal trochę boi (choć to już lata współmieszkania). Do tego dochodzi fakt, że Mama nie ma sprawnej prawej dłoni bo jest po wypadku więc tak precyzyjna praca jak obcinanie pazurków nie wchodzi w grę.

Konkludując, będę jeździć, przeżywać (bardziej niż Brumcia, która jest małą tyranką) i obcinać dla szczęśliwości wszystkich. :)

Korzystając z okazji życzę Wszystkim Kiciom i Opiekunom smacznych i spokojnych świąt i zdrowego, leniwego i radosnego 2024 roku! :) :201461 :piwa:

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, misiulka i 501 gości