Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 22, 2023 8:00 Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Witajcie, to mój pierwszy post, choć forum czytam od wielu lat i jest dla mnie skarbnicą cennej wiedzy. Ma nadzieję, że post zamieszczam w poprawnym dziale. Zdecydowałam się napisać, bo powoli tracę nadzieję i szukam jakichś wskazówek/chcę wymienić się doświadczeniami.
Zacznę może od początku. Paja ma niecałe 17 lat - może trochę mniej,a może więcej, tego nie wiemy na pewno, bo jest kotem przygarniętym z podwórka. Od kiedy ją znamy raczej nie miała większych problemów ze zdrowiem, była regularnie badana przez wetów. Czasami zdarzały się jej epizody wymiotowania bezpośrednio po jedzeniu (miała tendencję do szybkiego jedzenia dużej ilości karmy i zwracania jej chwilę później) oraz dziwne duszności, wyglądające mniej więcej tak, jakby jakaś wydzielina spływała jej z zatok (?) i zatykała nos. Duszności ustępowały samoistnie. Byliśmy z obiema przypadłościami u wielu wetów, ale nikt niczego konkretnego nie zdiagnozował - wyniki krwi miała przez wiele lat wszystkie w idealnej normie, RTG klatki też nic nie wykazywało, więc zrzucano to zwykle na kompulsywne jedzenie i jakieś początki kociej astmy lub kwestie alergiczne. Tak żyliśmy sobie we względnym spokoju aż do tego miesiąca, kiedy na jej poduszce znaleźliśmy plamki krwi. Początkowo myśleliśmy że to z pazura (czasem zdarzy się jej zaczepić o coś i w panice się szarpie), bo po obejrzeniu kota nigdzie nic nie byliśmy w stanie zlokalizować, ale gdy po kolejnych dniach plamki znów się pojawiły i były większe, pojechaliśmy na cito do weta. W lecznicy udało nam się ją w końcu całościowo obejrzeć (w domu jest trochę "niedotykalska") i okazało się, że ma dziwną, okrągłą, wypukłą zmianę na skórze (w dołku, pod pachą, prawa przednia łapa) i tą zmianę właśnie prawdopodobnie wylizywała sobie i drapała, stąd ranki i krwawienie. Został pobrany wymaz cytologiczny ze zmiany i ponieważ nie była na czczo, umówiliśmy się na kolejny termin, na badania krwi, aby ocenić, czy można podjąć się zabiegu usunięcia zmiany. Dostała też Clavaseptin aby zasuszyć rozdrapaną ranę i uniknąć zakażenia. Dwa dni później (piątek 10.11), Paja dostała poważnej duszności, która sama nie mijała, niebardzo chciała wstawać, pić czy jeść, więc znów pojechałam z nią na cito do weta. Podano jej Dexa-ject i Prednicortone (który mieliśmy podawać też w domu przez weekend) i pobrana została krew (pełen profil geriatryczny). Duszność ustąpiła, kot czuł się lepiej, apetyt wrócił, był wręcz nadmierny (pewnie po sterydzie), zmiana nie krwawiła i ładnie się zasuszała. W poniedziałek 13.11 dostaliśmy wyniki badań - diagnoza: zapalenie trzustki i wątroby...
limfocyty ilościowo - obniżone = 0.50 tys/ul (norma od 1,1) i procentowo = 5,2% (norma od 20),
podwyższone neutrofile segmentowate = 86,5% (norma do 75),
podwyższone monocyty procentowo =5% (norma do 4),
podwyższony AST (GOT)= 127 U/l (norma do 44),
obniżony potas = 3,8 mmol/L (norma od 4,1) i 14,9 mg/dl (norma od 16),
obniżony magnez=1,5 mg/dl (norma od 2,1),
podwyższona lipaza DGGR = 59 U/l (norma do 45),
podwyższona alfa-amylaza =2060 U/l (norma do 1248).
Pozostałe parametry, w tym fruktozamina, glukoza i nerkowe w normie.
Dostałam też info, że wymazie cytologicznym z tej zmiany na skórze- wyszły jakieś komórki atypowe :((((
Poza tymi kiepskimi wynikami Paja nie wykazywała jakoś specjalnie objawów chorobowych. Była nieco mniej aktywna może, ale nie wyglądała jakby miala bóle brzucha, nie było wymiotów ani biegunki, co najwyżej wręcz odwrotnie - kupę robiła co ok 1,5 doby (wcześniej codziennie). Zlecono nam odstawienie poprzednich leków i podawanie doustnie Metrobactin (2 x dziennie) plus przejście na karme dla trzustkowców i podawanie Amylactiv Digest 2 x dziennie z posiłkami. Przez 2 dni, choć było ciężko, podawaliśmy Metrobactin ale mieliśmy wrażenie, że nie ma za dużej poprawy. Paja traciła apetyt i mniej piła. Trzeciego dnia nie chciała już jeść ani pić, więc znów pojechaliśmy do weta. Pobrano kontrolnie krew - tylko aby sprawdzić AST (GOT)= 96 U/l (norma do 44) i lipaza DGGR = 58 U/l (norma do 45). Założono wenflon na łapę i zlecono codzienną, 8-godzinną hospitalizację w trakcie której podawane są dożylnie Mteronidazol 0,5%, Prevomax 10mg/ml, Helicid 40mg i za pomocą pompy wlewane jest WET PLASMALYTE chyba 200ml. Bidusia na maxa zestresowana ale ma w lecznicy świetną opiekę i starają się, aby miała względy spokoj, więc daje radę znosić te wlewy i hospitalizację. Przez pierwsze 3,5 dnia takich wlewów było ok, po powrocie do domu rozluźniała się, sporo piła, miała apetyt i nawet dużo jadła. Niestety od wczoraj rana jest jakby gorzej. Znów jest mało aktywna, głównie leży, niebardzo chce pić i jeść. Wczoraj po powrocie z hospitalizacji też nie było w porządku - wydawała się strasznie przygaszona, umęczona (długotrwały stres?), zjadła tylko 1 raz kilka chrupków, zrobiła kupę i siku i głównie spała. Zdjęto też wczoraj wenflon, bo podobno trzeba go zmieniać co kilka dni, ale niepokoi mnie, że łapa na której był była nieco spuchnięta, choć dziś jest już trochę mniej. Zostały nam jeszcze 2 dni hospitalizacji dziennej i wlewów - dziś i jutro, ale widzę, że jej stan jest jakby gorszy zamiast lepszy. Dziś tylko 1 raz piła, polizała tylko parę razy galaretkę z puszki, nadal jest mniej aktywna, trochę się chowa i głównie śpi :( Na jutro mamy zaplanowany krótszy pobyt tj 6godzin i badania kontrolne krwi (pełne) plus USG jamy brzusznej i ECHO serca aby sprawdzić stan narządów i ewentualnie, jeśli ustabilizuje się trzustka i wątroba, zweryfikujemy dzięki temu czy będzie opcja wykonania zabiegu usunięcia zmiany.
Czy ktoś z Was miał podobny przypadek problemów trzustkowo-wątrobowych? Może jesteście w stanie coś doradzić w kwestii leczenia? Może powinnismy coś zmienić/nakierować wetów na coś? Będę wdzięczna za wszelkie rady. Od czasu pojawienia się jej choroby jesteśmy kłębkami stresowo-nerwowymi, słabo śpimy i jemy bo bardzo się o nią martwimy :(

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Śro lis 22, 2023 11:23 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Update z dziś: okazało się że Paja wczoraj dostała tylko Metronidazol i leki osłonowe na żołądek, plus lekkie nawodnienie.Weci chcieli sprawdzić reakcję organizmu i celowo nie podawali środków przeciwbólowych,stąd zapewne taki a nie inny stan i brak apetytu. Jesteśmy trochę podłamani po wizycie.Boimy się,że rokowania nie są dobre, ale nie chcą na razie o tym mówić dopóki nie zrobimy USG i kontrolnych badań krwi (zaplanowane na jutro) :( Jutro bedzie też 8 dzień kiedy jest na Metronidazolu. Jeśli ktoś ma doświadczenie z kotami trzustkowymi to bardzo proszę o info-jak u Was przebiegało leczenie,ile czasu minęło zanim pojawiła się poprawa?

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Śro lis 22, 2023 18:28 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Metronidazol to bardzo mocny lek, mój na zapalenie trzustki takiego nie dostawał. Chyba że wet pasożyty podejrzewa. Płynoterapia i dieta była podstawą, tylko ten plus, ze mój chętnie je ze strzykawki.
Duszność nie jest objawem trzustkowym. Czy kotka ma nadwagę? Więcej powie echo serca i usg - u mojej grubaski w echu wyszedł guz śródpiersia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14701
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 22, 2023 21:00 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Nasza przygoda z forum zaczela sie od tematu trzustkowego.
Nieco o triaditis:
viewtopic.php?f=1&t=183043&p=11902317#p11902317

Kciuki za kotke

FuterNiemyty

 
Posty: 3652
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro lis 22, 2023 21:43 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Myślę że musicie poczekać na wyniki badań obrazowych i badania krwi. Gdyby nic nie wyszło, ja bym się domagała jeszcze RTG płuc.
Bardzo niepokojące są te silne duszności i zmiana pod pachą (czy to aby nie jakieś owrzodzenie od zmienionego węzła chłonnego... co dokładnie jest w opisie wyniku?) - szkoda że nie zrobiono, bo rozumiem że nie zrobiono? zdjęcia RTG teraz, od razu, gdy pojawiła się ta inna, silna duszność. Szkoda też że nie zrobiono usg przez tyle czasu.

Możliwe że zdrowie kotki dodatkowo się posypało od intensywnego leczenia teraz, silne leki, długie pobyty w szpitaliku - a to przecież seniorka.
Włączono jej bardzo intensywne leczenie jak na kota w dobrej formie, tylko na podstawie takich wyników krwi diagnozując ostre zapalenie trzustki (wiele starszych kotów parametry które wkleilaś ma podwyższone i nie są chore, na pewno nie wymagają takich działań) - nie diagnozując przyczyny duszności, za to intensywnie kotkę nawadniając.
Wdrożyli takie leczenie a nie podali leków przeciwbólowych żeby zobaczyć czy nie ma po nich poprawy?

Nie wiem, może weci mieli dodatkowe przesłanki by zastosować takie leczenie w kierunku trzustki akurat - coś im wyszło z oglądu kotki.
Nie wiem co im wyszło osłuchowo.
Ale moim zdaniem kotka powinna mieć koniecznie RTG klatki i usg zrobione, echo serca też jest wskazane.
Powinna mieć też oznaczony poziom specyficznej kociej lipazy.
Omacywaliście jej dokładnie brzuszek? Nie ma jakiegoś guzka przy sutkach?
Ona jest wykastrowana?
W wynikach oznaczono stosunek albumin do globulin (a/g)?

Blue

 
Posty: 23501
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lis 22, 2023 23:03 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Dobrze, jakby dostawała Ornipural, to bardzo dobry lek na wątrobę.
USG i echo koniecznie, fajnie, jakby spec od echa umiał i płuca obejrzeć. USG oprócz tego, jak wygląda kota w środku pokaże, jak z perystaltyką - dopytajcie w razie co, bo zdaje się pisałaś, że rzadziej robi kupy.
Na trzustkę jakiegoś typowego leczenia nie ma, ważne jest nawadnianie - długie, powolne wlewy, trzustka nie lubi zmian ciśnienia (zresztą mało który narząd, zwłaszcza u seniorki, lubi); leczenie p/bólowe - opioidy, nie nlpz i antybiotyk na beztlenowce - macie metro. Te wyniki nie są dramatyczne, tym bardziej, że przy nich kota całkiem dobrze się miała.
Niepokojąca na pewno jest zmiana pod pachą I trochę dziwię się z czekaniem tyle czasu do decyzji o usg i echu. U staruszków trzeba wiedzieć, w jakiej formie jet serducho, by go płynoterapią za bardzo nie obciążyć.
Z karmami trzustkowymi też bym nie szalała, bywa, że są kiepskiej jakości. W miarę chudo, u mnie dieta trzustkowa do tego się sprowadza. Co jadła wcześniej?
No i dbać o komfort psychiczny, jak możesz pożyczyć pompę infuzyjną do domu - to byłoby super. Szpitalny stres potrafi ostro namieszać.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lis 23, 2023 6:24 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

mziel52 pisze:Metronidazol to bardzo mocny lek, mój na zapalenie trzustki takiego nie dostawał. Chyba że wet pasożyty podejrzewa. Płynoterapia i dieta była podstawą, tylko ten plus, ze mój chętnie je ze strzykawki.
Duszność nie jest objawem trzustkowym. Czy kotka ma nadwagę? Więcej powie echo serca i usg - u mojej grubaski w echu wyszedł guz śródpiersia.


Duszności występowały u niej przez cześć życia cyklicznie, mijały samoistnie lub po podaniu sterydów (oczywiście nie twierdzi nikt że mają związek z trzustką właśnie). Miała przy okazji którejś robione RTG ale ono nic nie wykazało. Waży 4,90kg - wybitnym grubaskiem nie jest, ale brzuszek ma. Nie wiem dlaczego wybrano Metronidazol, lekarze stwierdzili że to właściwe leczenie przy zapaleniu trzustki :/

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Czw lis 23, 2023 6:35 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Blue pisze:Myślę że musicie poczekać na wyniki badań obrazowych i badania krwi. Gdyby nic nie wyszło, ja bym się domagała jeszcze RTG płuc.
Bardzo niepokojące są te silne duszności i zmiana pod pachą (czy to aby nie jakieś owrzodzenie od zmienionego węzła chłonnego... co dokładnie jest w opisie wyniku?) - szkoda że nie zrobiono, bo rozumiem że nie zrobiono? zdjęcia RTG teraz, od razu, gdy pojawiła się ta inna, silna duszność. Szkoda też że nie zrobiono usg przez tyle czasu.

Możliwe że zdrowie kotki dodatkowo się posypało od intensywnego leczenia teraz, silne leki, długie pobyty w szpitaliku - a to przecież seniorka.
Włączono jej bardzo intensywne leczenie jak na kota w dobrej formie, tylko na podstawie takich wyników krwi diagnozując ostre zapalenie trzustki (wiele starszych kotów parametry które wkleilaś ma podwyższone i nie są chore, na pewno nie wymagają takich działań) - nie diagnozując przyczyny duszności, za to intensywnie kotkę nawadniając.
Wdrożyli takie leczenie a nie podali leków przeciwbólowych żeby zobaczyć czy nie ma po nich poprawy?

Nie wiem, może weci mieli dodatkowe przesłanki by zastosować takie leczenie w kierunku trzustki akurat - coś im wyszło z oglądu kotki.
Nie wiem co im wyszło osłuchowo.
Ale moim zdaniem kotka powinna mieć koniecznie RTG klatki i usg zrobione, echo serca też jest wskazane.
Powinna mieć też oznaczony poziom specyficznej kociej lipazy.
Omacywaliście jej dokładnie brzuszek? Nie ma jakiegoś guzka przy sutkach?
Ona jest wykastrowana?
W wynikach oznaczono stosunek albumin do globulin (a/g)?


Odpowiem w punktach, bo tak będzie łatwiej:
1. Prosiłam o RTG ale lekarze mówili że USG będzie bardziej miarodajne. USG do tej pory nie wykonano bo robi je tam w lecznicy tylko weterynarz do którego niestety jest spora kolejka :( Zrobiono tylko takie szybkie, przesiewowe USG w dniu gdy miała duszność, przesuwając głowicę po bokach aby sprawdzić czy nie ma płynu w jamie brzusznej (nie było nic).
2.Taka silna duszność wystąpiła tylko raz. Wcześniej zdarzały jej się mniejsze i tak jak pisałam przechodziły samoistnie lub po podaniu sterydów - przy okazji jednej takiej duszności kilka lat temu miała RTG które nic nie wykazało
3.Jeśli chodzi o leki przeciwbólowe to o ile dobrze zrozumiałam dostaje jakieś, tylko tego jednego dnia nie dostała bo chcieli sprawdzić jak zareaguje. Dopytam dziś jeszcze o tą kwestię dokładniej
4. Jest wykastrowana - już wiele lat temu. Guzów przy sutkach nie ma, tylko ta dziwna zmiana pod pachą - okrągła, wypukła, gładka - trochę jak taki guziczek, średnica ok 6mm, z tego co mówili weci raczej bardziej na skórze, nie czuć aby była umocowana gdzieś wgłąb.
5.Stosunku albumin do globulin nie oznaczano, jeśli o specyficzną kocią lipaze chodzi to dziś o to badanie będę pytała przy okazji pobrania krwi

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Czw lis 23, 2023 6:45 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

megan72 pisze:Dobrze, jakby dostawała Ornipural, to bardzo dobry lek na wątrobę.
USG i echo koniecznie, fajnie, jakby spec od echa umiał i płuca obejrzeć. USG oprócz tego, jak wygląda kota w środku pokaże, jak z perystaltyką - dopytajcie w razie co, bo zdaje się pisałaś, że rzadziej robi kupy.
Na trzustkę jakiegoś typowego leczenia nie ma, ważne jest nawadnianie - długie, powolne wlewy, trzustka nie lubi zmian ciśnienia (zresztą mało który narząd, zwłaszcza u seniorki, lubi); leczenie p/bólowe - opioidy, nie nlpz i antybiotyk na beztlenowce - macie metro. Te wyniki nie są dramatyczne, tym bardziej, że przy nich kota całkiem dobrze się miała.
Niepokojąca na pewno jest zmiana pod pachą I trochę dziwię się z czekaniem tyle czasu do decyzji o usg i echu. U staruszków trzeba wiedzieć, w jakiej formie jet serducho, by go płynoterapią za bardzo nie obciążyć.
Z karmami trzustkowymi też bym nie szalała, bywa, że są kiepskiej jakości. W miarę chudo, u mnie dieta trzustkowa do tego się sprowadza. Co jadła wcześniej?
No i dbać o komfort psychiczny, jak możesz pożyczyć pompę infuzyjną do domu - to byłoby super. Szpitalny stres potrafi ostro namieszać.


Ona tak zawsze z kupami miała - czasem były codziennie a czasem co ok 1,5 doby. Teraz gorzej bo niewiele je, wiec znów to się pogmatwało :(
Na echo i USG czekamy bo tak jak napisałam już w jednej z moich odp - w tej lecznicy robi je tylko jeden lekarz, który ma w tym zakresie specjalizację (tylko diagnostyką obrazową się zajmuje) i do którego jest spora kolejka. Na szczęście termin jest na dziś, więc więcej będziemy wiedzieć w końcu. Przesiewowo w dniu duszności zrobiono jej tylko takie USG na szybko (przesuwając głowicę po bokach) aby zobaczyć czy gdzieś w jamie brzusznej nie ma płynu (nie było na szczęście).
Wcześniej jadła karmy bytowe RC Ageing i czasem Digestive Care bo generalnie tylko te karmy lubiła. Wiele razy próbowaliśmy przejść na coś lepszego, różne bezzbożówki ale jej nie smakowały. Nie mamy niestety opcji wypożyczenia pompy do domu a i raczej nam samym nie pozwoliłaby się podłączyć. W domu jest niedotykalska trochę :?

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Czw lis 23, 2023 7:06 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

UPDATE:
Wczoraj był najgorszy z dni hospitalizacji - trzeba było założyć wenflon na tylną łapę, a Paja nie znosi jak dotyka jej się łapek z tyłu (ma jakiś uraz z czasów życia na podwórku). W trakcie hospitalizacji zjadła niewiele (wcześniej zjadała dosyć chętnie w trakcie pobytów) i była markotna - stawiam tu jednak na stres i wenflon w tej nieszczęsnej tylnej łapie plus pewnie już "przesycenie" Metronidazolem, który z tego co czytałam fatalnie działa na koty. W domu 3 razy zjadła, całkiem sesnowne porcje, ale niebardzo chciała pić. Była nieco bardziej aktywna i ożywiona, ale ten wenflon powoduje, że nie chce wstawać i ciężko jej spać.
Dziś jedziemy na 10.00 na kolejny dzień hospitalizacji (krócej bo do 15:30) i mam nadzieję - ostatni dzień podawania Metronidazolu. Czytając Wasze posty uświadomiłam sobie że chyba te problemy z apetytem i nastrojem pojawiły się jak wdrożyliśmy Metro :( Jeśli weci będą chcieli kontynuować tą terapię to odmówię i poproszę o inne leki - w tym coś może na pobudzenie apetytu. Nie będziemy też kontynuowali płynoterapii w warunkach szpitalnych - ten wenflon i długie pobyty ją wykańczają. Chciałam zaproponować kroplówki podskórne, ale nie wiem czy w tym przypadku to będzie miało zastosowanie? Sami w domu ich co prawda nie damy rady zrobić, ale moglibyśmy chodzić na nie do innej, pobliskiej lecznicy (1 ulica dalej od miejsca gdzie mieszkamy), więc byłby to dla niej dużo mniejszy stres niż dalsze wyjazdy i długi pobyt sam na sam z innymi zwierzakami.

Na 16.00 mamy dziś USG i ECHO (był to najbliższy wolny termin u specjalisty który tam je wykonuje) i będziemy wtedy też mieli już wyniki badań krwi (będą pobierane z rana z oznaczeniem na cito).

Żałuję że zgodziliśmy się na ten Metronidazol, choć od początku miałam wątpliwości i wiele razy dopytywałam czy w jej sytuacji nie ma innej opcji, no ale powiedziano mi że nie ma i to dla niej najlepsze rozwiązanie (wg wetów zapalenie chyba miało podłoże infekcyjne, o ile dobrze pamiętam i nic nie pomieszałam). Wybrano też 8 godzinne pobyty po to, aby bardzo powoli podawać płyny i nie obciążać narządów.

Czy możecie doradzić coś w kwestii dalszego leczenia - może zasugerować wetom jakieś konkretne leki? Wdrożyć steryd? Na co zwrócić uwagę aby miała podawane?

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Czw lis 23, 2023 13:01 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Teraz najważniejsza jest diagnoza - co się tak naprawdę dzieje.
Wklejone przez Ciebie wyniki nie wskazują jednoznacznie że dzieje się z trzustka coś ostrego, wymagającego intensywnej terapii - tym bardziej że kotka nie miała objawów problemów trzustkowych. To równie dobrze mogą być wyniki lekko podrażnionej trzustki np. w wyniku jakichś problemów z sercem, płucami - niedotlenienie dosyć szybko daje się trzustce we znaki. Albo nie ma to nic wspólnego z trzustką jako taką. Możliwe że te wyniki takie wyszły, coś trochę trzustke podrazniło, wątrobę, ale bez szału - masa kotów w tym wieku ma jakieś nieprawidłowości - ale kotka jest chora na coś zupełnie innego.
Najbardziej niepokojącą rzeczą która napisałaś - są objawy duszności które trwały długo.
To ten objaw wymaga szybkiej diagnostyki - gdy kot tak okazuje że jest niedotleniony to stan zwykle jest już zaawansowany.
Długo schodzący obrzęk z łapy po wenflonie - też może sugerować problemy krążeniowe lub jakieś inne kłopoty.
Nie wiem co zbadano z krwi, co można by wykluczyć, jaki jest poziom albumin, globulin, białka całkowitego, parametrów nerkowych.
Przede wszystkim - czy zbadano hormony tarczycy?

Metronidazol nie działa fatalnie na koty, czasem się po nim źle czują, ale to nie jest żadna zasada - gdy jest potrzebny, bywa że ratuje życie, ma pewne właściwości które bardzo dobrze się sprawdzają przy podejrzeniu zakażenia beztlenowcami, lambliami etc. Bywa ważnym wsparciem przy leczeniu chorej, ostrej trzustki, szczególnie gdy towarzyszy jej stan zapalny w jelicie.
Bywa że za jej silny stan zapalny odpowiadają beztlenowce lub lamblie i trudno nad tym zapanować bez wyeliminowania patogenów.
Ale najważniejsze jest by podawać go w uzasadnionych wypadkach, szczególnie u kotów starych.

Trudno coś doradzić nie wiedząc tak naprawdę co kotce dolega.

Blue

 
Posty: 23501
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 23, 2023 13:38 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Blue pisze:Teraz najważniejsza jest diagnoza - co się tak naprawdę dzieje.
Wklejone przez Ciebie wyniki nie wskazują jednoznacznie że dzieje się z trzustka coś ostrego, wymagającego intensywnej terapii - tym bardziej że kotka nie miała objawów problemów trzustkowych. To równie dobrze mogą być wyniki lekko podrażnionej trzustki np. w wyniku jakichś problemów z sercem, płucami - niedotlenienie dosyć szybko daje się trzustce we znaki. Albo nie ma to nic wspólnego z trzustką jako taką. Możliwe że te wyniki takie wyszły, coś trochę trzustke podrazniło, wątrobę, ale bez szału - masa kotów w tym wieku ma jakieś nieprawidłowości - ale kotka jest chora na coś zupełnie innego.
Najbardziej niepokojącą rzeczą która napisałaś - są objawy duszności które trwały długo.
To ten objaw wymaga szybkiej diagnostyki - gdy kot tak okazuje że jest niedotleniony to stan zwykle jest już zaawansowany.
Długo schodzący obrzęk z łapy po wenflonie - też może sugerować problemy krążeniowe lub jakieś inne kłopoty.
Nie wiem co zbadano z krwi, co można by wykluczyć, jaki jest poziom albumin, globulin, białka całkowitego, parametrów nerkowych.
Przede wszystkim - czy zbadano hormony tarczycy?

Metronidazol nie działa fatalnie na koty, czasem się po nim źle czują, ale to nie jest żadna zasada - gdy jest potrzebny, bywa że ratuje życie, ma pewne właściwości które bardzo dobrze się sprawdzają przy podejrzeniu zakażenia beztlenowcami, lambliami etc. Bywa ważnym wsparciem przy leczeniu chorej, ostrej trzustki, szczególnie gdy towarzyszy jej stan zapalny w jelicie.
Bywa że za jej silny stan zapalny odpowiadają beztlenowce lub lamblie i trudno nad tym zapanować bez wyeliminowania patogenów.
Ale najważniejsze jest by podawać go w uzasadnionych wypadkach, szczególnie u kotów starych.

Trudno coś doradzić nie wiedząc tak naprawdę co kotce dolega.


Tak jak już pisałam to nie były klasyczne duszności, gdzie kot siedzi przykurczony i oddycha mocno pyszczkiem. Wyglądało to bardziej jakby jakaś wydzielina jej spływała i blokowała oddychanie nosem. Jak wydawało się, że jakby spłynęła (i ją przełknęła) to problem z oddychaniem mijał. Kot był sprawdzany pod tym kątem przez kilku wetów w różnych lecznicach, było też jakiś czas temu RTG klatki i jamy brzusznej i nic nie wykazało. Sterydy zwykle pomagały jej jak pojawiały się takie epizody (podobnie jak i pomogły w tym ostatnim "ataku"), więc stwierdzono że jest to na tle alergicznym. Ta ostatnia "duszność" była wyłapana w ciągu max 2 godzin i od razu jechałam z nią do weta.

Badania lab. tak jak pisałam miała robione w zeszłym tyg. i był to pełny panel geriatryczny - nieprawidłowości wyszły tylko w tych które wskazałam, poniżej wstawiam jednak też linki do zrzutów ekranu z pełnego raportu:
https://ibb.co/H70qT39
https://ibb.co/5rV5nTv
https://ibb.co/jJXz5DL

Co jej dolega -tego nie wiem, opieram się na rozpoznaniu postawionym przez lekarzy czyli na zapaleniu trzustki i wątroby. Dziś przy okazji pobrania krwi kontrolnego zlecono również zrobienie fPL

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Czw lis 23, 2023 14:16 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Czyli ta ostatnia duszność była dokładnie taka sama jak te poprzednie? Tylko trwała dłużej?

Pytanie - ale czysto hipotetyczne bo ani wetem nie jestem ani kotki nawet nie widziałam - czy ona potrzebowała takiego intensywnego, stresującego, obciążającego leczenia - skoro tak naprawdę czuła sie dobrze, wyniki nie są żadne bardzo złe i jej problemem głównym jest tak naprawdę niepokojąca zmiana pod pachą. Możliwe ze weci coś tam wynaleźli w czasie badania, możne mieli jakieś wskazania do takiego intensywnego leczenia - więc nie potępiam ich w czambuł, ale na zdrowy rozum i na wiedzę która mam z tego co piszesz - o wiele sensowniej byłoby na spokojnie zrobić usg (także pod paszką), rtg, echo serca, powtórzyć badania krwi (pierwsze były zrobione po podaniu dużej dawki sterydów, antybiotyku etc) i wtedy albo operować albo kotkę przygotować - np. kilkoma dniami nawadniania i co tam trzeba będzie po uzyskaniu wyników i dopiero operować - jesli jest to zmiana do operacji.

Blue

 
Posty: 23501
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 23, 2023 14:25 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Omacaj kotce dokładnie brzuszek, okolice sutków - czy nie ma tam żadnych zgrubień. Chyba że weci to zrobili.
Przy znalezieniu podejrzanej zmiany w paszce - trzeba wykluczyć zmianę nowotworową sutków - i jej rozsianie się do węzłów chłonnych.

Blue

 
Posty: 23501
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 23, 2023 14:32 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Blue pisze:Czyli ta ostatnia duszność była dokładnie taka sama jak te poprzednie? Tylko trwała dłużej?

Pytanie - ale czysto hipotetyczne bo ani wetem nie jestem ani kotki nawet nie widziałam - czy ona potrzebowała takiego intensywnego, stresującego, obciążającego leczenia - skoro tak naprawdę czuła sie dobrze, wyniki nie są żadne bardzo złe i jej problemem głównym jest tak naprawdę niepokojąca zmiana pod pachą. Możliwe ze weci coś tam wynaleźli w czasie badania, możne mieli jakieś wskazania do takiego intensywnego leczenia - więc nie potępiam ich w czambuł, ale na zdrowy rozum i na wiedzę która mam z tego co piszesz - o wiele sensowniej byłoby na spokojnie zrobić usg (także pod paszką), rtg, echo serca, powtórzyć badania krwi (pierwsze były zrobione po podaniu dużej dawki sterydów, antybiotyku etc) i wtedy albo operować albo kotkę przygotować - np. kilkoma dniami nawadniania i dopiero operować - jesli jest to zmiana do operacji.


Tak, ta ostatnia duszność była taka jak te poprzednie ale po prostu trwała dłużej i Paja była jakaś wyjątkowo osłabiona i markotna, więc od razu pojechałam z nią do lecznicy.

Co do leczenia - wiem, że to takie z grubej rury, od początku miałam wątpliwości, więc sto razy dopytywałam zanim zaczęliśmy czy to konieczne i czy nie ma innej opcji, ale oboje moich wetów, odpowiadało zgodnie, że to właściwe postępowanie i jedyne możliwe jeśli jest stan zapalny zarówno wątroby jak i trzustki. Nie było mowy o planowaniu zabiegu usunięcia zmiany bez ustabilizowania narządów. Generalnie raczej ufam tym wetom, prowadzą wszystkie moje koty od lat i wielu już uratowali lub skutecznie przedłużyli życie - to bardzo dobrze wyedukowani ludzie, non stop się szkolą i zdobywają dodatkowe kwalifikacje, mają bardzo duże doświadczenie, więc w sumie nawet niebardzo miałam podstawy aby podważać ich diagnozę. Tak czy inaczej, widząc ten słabnący mocno apetyt i pragnienie Pajki plus postępującą markotność zaczynam powoli wątpić czy droga którą obraliśmy jej prawidłowa :( Dam znać jak będziemy mieć wszystkie wyniki. Siedzę jak na szpilkach i odliczam minuty do wyjazdu

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Necz i 502 gości