Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 23, 2023 14:33 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Blue pisze:Omacaj kotce dokładnie brzuszek, okolice sutków - czy nie ma tam żadnych zgrubień. Chyba że weci to zrobili.
Przy znalezieniu podejrzanej zmiany w paszce - trzeba wykluczyć zmianę nowotworową sutków - i jej rozsianie się do węzłów chłonnych.


Brzuch był macany przez wetów na pierwszej wizycie, były tylko jakieś grudki wyczuwalne w jelitach, ale była wtedy przed kupą i wg nich była to po prostu treść pokarmowa

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Czw lis 23, 2023 18:59 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Mamy w końcu przełom :D Wyniki badań bardzo się poprawiły, trzustkowe prawie już wróciły do normy, fPL w normie, AST nadal podwyższone ale to możliwe po Metronidazolu, kreatynina się nieco podwyższyła ale to również ponoć może być skutek Metronidazolu. USG jamy brzusznej nic złego nie wykazało, wszystko wygląda ok, nie ma płynu ani żadnych zmian mogących sugerować wystąpienie nowotworu, ECHO serca również w porządku. Dziś zatem zakończyliśmy płynoterapię i leczenie bazowe, teraz odpoczynek, probiotyki i preparat wspomagający regenerację wątroby plus stymulujemy apetyt. Za 2 tygodnie ponowne badania kontrolne i wtedy jeśli będzie ok to wycinamy zmianę z pod pachy :)

Najdziwniejsze jest jednak to, że nasz drugi kot, który dziś również pojechał przy okazji na badania krwi ma dokładnie to samo (podwyższona lipaza i amylaza+lekkie odchylenia w morfologii wskazujące na jakiś proces zapalny). Na szczęście zlecono mu na razie leczenie w domu i antybiotyk w tabletkach plus probiotyki. Weterynarze podejrzewają, że winowajcą może być karma (karmy bytowe RC) lub ewentualnie smakołyki Churu w pastach (koty je dostawały dosyć często :oops: ) Rośliny wykluczam bo wszystkie które mamy w domu są na liście roślin bezpiecznych i koty nawet szczerze mówiąc niespecjalnie się nimi interesują

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Pt lis 24, 2023 1:22 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Smakołyki są na ogół za tłuste.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt lis 24, 2023 6:03 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

mziel52 pisze:Smakołyki są na ogół za tłuste.


Sprawdziłam skład i wartości wg opakowania:
SKŁAD: woda, tuńczyk, skrobia z tapioki, olej sojowy, naturalny aromat, guma guar,naturalny aromat z tuńczyka, olej rybny, witamina E, tauryna, ekstrakt z zielonej herbaty.
SKŁAD ANALITYCZNY: białko surowe(min) 7%, tłuszcz surowy(min) 2,8%, włókno surowe(max) 0,3%,wilgotność(max) 88%, Witamina E(min) 310 j.m./kg, tauryna(min) 0,025%, Omega-3(min) 0,2%, Omega-6(min)1,0%,
ENERGIA METABOLICZNA: 9,2 kcal/szt,
Teoretycznie dramatu nie ma chyba. Nie podajemy już w każdym razie, choć były dobre do podawania leków sproszkowanych ze względu na intensywny smak i zapach

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Pt lis 24, 2023 7:58 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

amyris pisze:Najdziwniejsze jest jednak to, że nasz drugi kot, który dziś również pojechał przy okazji na badania krwi ma dokładnie to samo (podwyższona lipaza i amylaza+lekkie odchylenia w morfologii wskazujące na jakiś proces zapalny). Na szczęście zlecono mu na razie leczenie w domu i antybiotyk w tabletkach plus probiotyki. Weterynarze podejrzewają, że winowajcą może być karma (karmy bytowe RC) lub ewentualnie smakołyki Churu w pastach (koty je dostawały dosyć często :oops: ) Rośliny wykluczam bo wszystkie które mamy w domu są na liście roślin bezpiecznych i koty nawet szczerze mówiąc niespecjalnie się nimi interesują


Antybiotyk?
A miał jakiekolwiek objawy infekcji?
Jakie mu wyszły leukocyty? Skoro piszesz o lekkich odchyleniach?
Ile on ma lat?

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 24, 2023 8:03 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Blue pisze:
amyris pisze:Najdziwniejsze jest jednak to, że nasz drugi kot, który dziś również pojechał przy okazji na badania krwi ma dokładnie to samo (podwyższona lipaza i amylaza+lekkie odchylenia w morfologii wskazujące na jakiś proces zapalny). Na szczęście zlecono mu na razie leczenie w domu i antybiotyk w tabletkach plus probiotyki. Weterynarze podejrzewają, że winowajcą może być karma (karmy bytowe RC) lub ewentualnie smakołyki Churu w pastach (koty je dostawały dosyć często :oops: ) Rośliny wykluczam bo wszystkie które mamy w domu są na liście roślin bezpiecznych i koty nawet szczerze mówiąc niespecjalnie się nimi interesują


Antybiotyk?
A miał jakiekolwiek objawy infekcji?
Jakie mu wyszły leukocyty? Skoro piszesz o lekkich odchyleniach?
Ile on ma lat?


Na oko niecałe 15 lat, nie wiemy dokładnie. Leukocyty 9,03 tys/ul (norma od 5,5-19). Generalnie jest bardziej markotny, więcej śpi, kupy robi częściej i są luźniejsze niż zwykle plus ma też zapalenie ucha.

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Pon lis 27, 2023 5:29 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

No i niestety u Pajki po 3 dniach wznów jest słabo :( Wczoraj do połowy dnia jeszcze było ok, jadła, piła, chodziła, a od popołudnia znów jest mało aktywna, głównie śpi, nie chce jeść a pije tylko jak się podstawi przed nos miseczkę. Nasi weci niestety wyjechali na kilka dni i wrócą dopiero w okolicy czwartku ale pojedziemy dziś do lecznicy aby ktoś inny ją obejrzał. Czy tak może być przy chorej trzustce i wątrobie, że to jakby odchodzi na chwilę i wraca i ten apetyt znów spada i kot jest apatyczny? Wczoraj wieczorem dostała Mirataz w formie maści na ucho, ale nie ma efektów jak po pierwszym podaniu, kiedy dostała w lecznicy po ostatniej hospitalizacji. Mam wrażenie że teraz nie zadziałało. Obstawiam, że pewnie ją boli i dlatego taka jest reakcja. Czy powinniśmy coś zasugerować weterynarzom w kwestii leków? Może coś jeszcze sprawdzić? Kolejnej hospitalizacji raczej nie zrobimy bo była to dla niej zbyt duża trauma, więc raczej będziemy w miarę możliwości obstawać przy leczeniu w domu.

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Pon lis 27, 2023 7:39 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Jak długo brała Metronidazol? Może trochę za wcześnie odstawiony. Sprawdźcie perystaltykę - chyba, że kupy w dalszym ciągu w stałym rytmie. Pozbierałabym kał i sprawdziła pierwotniaki, zwłaszcza lamblie (najlepiej po podaniu środka żółciopędnego - Hepachol) w porządnym labie parazytologicznym.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon lis 27, 2023 7:43 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

megan72 pisze:Jak długo brała Metronidazol? Może trochę za wcześnie odstawiony. Sprawdźcie perystaltykę - chyba, że kupy w dalszym ciągu w stałym rytmie. Pozbierałabym kał i sprawdziła pierwotniaki, zwłaszcza lamblie (najlepiej po podaniu środka żółciopędnego - Hepachol) w porządnym labie parazytologicznym.


Metro bylo 10 dni w tym 7 dożylnie.Kupy od powrotu z hospitalizacji są normalne i codziennie 1.Tylko ten apetyt spadł, jest smutna i jakby bez mocy :(

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Pon lis 27, 2023 7:54 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Zbadałabym lamblie.
I nie karmiłabym teraz przemysłowym żarciem. U żadnego mojego trzustkowca się nie sprawdziło.

edit: tu jak zebrać prawidłowo materiał: https://www.laboratoriumfelix.com/sp_fa ... e-candida/
To dobry lab, spokojnie można tam wysłać próbki.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto lis 28, 2023 5:48 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

megan72 pisze:Zbadałabym lamblie.
I nie karmiłabym teraz przemysłowym żarciem. U żadnego mojego trzustkowca się nie sprawdziło.

edit: tu jak zebrać prawidłowo materiał: https://www.laboratoriumfelix.com/sp_fa ... e-candida/
To dobry lab, spokojnie można tam wysłać próbki.


Dzięki za pomysł, chętnie bym sprawdziła ale obawiam się że u niej złapanie jest awykonalne - kuweta musi być naładowana żwirem a jak włazi do niej to nawet nie można być w tym samym pomieszczeniu bo zaraz wyłazi i nie chce nic zrobić :lol:
Wczoraj z opóźnieniem najwyraźniej odpalił się jej ten lek stymulujący jedzenie, bo potem jadła co chwilę. Byliśmy też w lecznicy, bo mam wrażenie że ciągle ją coś gdzieś boli i śpi nawet w takiej pozycji nietypowej dla siebie-ciągle na boku i cały czas jakby w czuwaniu. Tym razem przyjęła nas inna wet. Obejrzała wyniki badań krwi, pomacała brzuch, zrobiła szybkie USG i pobrała mocz do badania bo coś jej sugerowało że być może jest to infekcja dróg moczowych. W badaniu ogólnym wyszły jakieś ślady białka (nie wiem niestety ile bo nie widziałam jeszcze całych wyników), zlecono też posiew - wynik ma być w okolicy czwartku. Zastanawiam się czy faktycznie to może być to czy może coś jej się zaczyna dziać z nerkami :|

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

Post » Wto lis 28, 2023 9:06 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

Jak to nie wykonalne :?:
Przecież nie łapiesz moczu, tylko próbki kału :lol:
Kot wchodzi do kuwety, robi co trzeba, Ty wyjmujesz urobek.
Szpatułką, patyczkiem, itp dokładnie oczyszczasz ze żwirku i gotowe.
Jak kupa budyniowata, to pobierasz środkową część urobku, żeby próbki były maksymalnie czyste.
Robiłam jw, naprawdę się da :D , właśnie w tym polecanym przez megan72 labie.
Super kontakt. Ważne też to, ze płacisz za badanie dopiero jak próbki dotrą do nich i potwierdzą Ci, że materiał nadaje się do badania.
Na stronie jest instrukcja pobierania i warunki transportu próbek.

makrzy

 
Posty: 971
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro lis 29, 2023 6:12 Re: Zapalenie trzustki i wątroby i brak apetytu

makrzy pisze:Jak to nie wykonalne :?:
Przecież nie łapiesz moczu, tylko próbki kału :lol:
Kot wchodzi do kuwety, robi co trzeba, Ty wyjmujesz urobek.
Szpatułką, patyczkiem, itp dokładnie oczyszczasz ze żwirku i gotowe.
Jak kupa budyniowata, to pobierasz środkową część urobku, żeby próbki były maksymalnie czyste.
Robiłam jw, naprawdę się da :D , właśnie w tym polecanym przez megan72 labie.
Super kontakt. Ważne też to, ze płacisz za badanie dopiero jak próbki dotrą do nich i potwierdzą Ci, że materiał nadaje się do badania.
Na stronie jest instrukcja pobierania i warunki transportu próbek.


Nie pobierałam wcześniej próbek kału od kota - myślałam że trzeba w tym przypadku pobierać zanim trafi na żwir np coś podłożyć lub do przygotowanej w jakiś specjalny sposób kuwety :oops: Rozważymy takie badania ale pewnie w późniejszym czasie - aktualnie skupię się na tych zaplanowanych niezbędnych, bo na leczenie poszło już niemal 3 tysiące :| Póki co na pewno zrobimy zlecone kontrolne badania krwi obu kotów i czekamy na posiew moczu u Pajki. Na razie jest jakby lepiej - apetyt jest, pije, kupy ładne i regularne, sika ciut więcej niż przedtem (może dlatego że pije więcej?).
Niepokoi mnie jedynie że jest taka dziwna, smutna i bez siły i cały czas wygląda jakby coś ją bolało. Dzwoniłam wczoraj do lecznicy, rozmawiałam z wetką, która zastępuje naszych ale uznała chyba że jestem przewrażliwiona i kazała czekać na wyniki posiewu, plus ewentualnie podać 1/2tabl NoSpa i zobaczyć czy jest poprawa. Wczoraj nie udało mi się wrzucić Pajce do paszczy tej tabletki ale dziś znów spróbuję. O lekach przeciwbólowych nie było mowy - wetka obawia się że obciążą ją za bardzo. Czy są jakieś leki przeciwbólowe bezpieczne względnie dla trzustki i nerek?
Trochę mam właśnie obawy czy to tylko stan zapalny dróg moczowych czy może aby nie nerki zaczynają świrować- w badaniu moczu wyszło ponoć, że jest trochę za mało zagęszczony plus trochę chyba leukocytów (nie wiem czy były to leukocyty na pewno i ile dokładnie-bo dostałam tylko krótkie info przez tel i może źle zrozumiałam-w piątek pewnie dostanę wydruk). W badaniach krwi w ostatnim dniu hospitalizacji kreatynina była nieco ponad normę 2,1mg/dl - norma do 1,8 (przed hospitalizacją i przed leczeniem Metronidazolem była całkowicie w normie), ale mocznik z kolei bardzo ładny i nawet nie w połowie normy. Weci nie sugerowali póki co problemów nerkowych i raczej podejrzewają, że to chwilowy skok kreatyniny po lekach (w tym po Metronidazolu). W badaniu USG nerki wyglądały zaskakująco dobrze jak na ten wiek u kota. Rozważę jednak przy kontrolnym badaniu krwi wykonanie SDMA - wolę chyba mieć większą pewność czy aby nie dzieje się tam nic.
Jeszcze pytanie - czy ktoś z was wie jak długo mogą się utrzymywać skutki uboczne po Metronidazolu i ile czasu zajmuje zanim zejdzie on całkiem z organizmu i wszystko się wyrówna?

amyris

 
Posty: 29
Od: Śro lis 22, 2023 6:33

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 507 gości