Miau.PL

Hej,

od ponad 2 lat kupowałem żwirek - Benek - naturalny (taki błękitny). Sprawdzał się, kocie siuśki zawsze formowały się na nim w bryłę i można wszystko było za jednym razem wyrzucić. Od jakiegoś czasu zauważam, że się skiepścił - mocz nie wysycha w bryłę, przez co ciężko go zebrać w tą dziurawą łopatkę. Kończy się to tym, że po prostu wysycha i tyle. Kotu nie przeszkadza, mi tak, bo zapach.

Czy ktoś zauważył ten sam problem z Benkiem? Ten problem był zauważalny jak raz zamiast naturalnego, kupiłem jakiś zapachowy, ale naturalny zawsze dobrze chłonął i się zbrylał. Teraz jakoś przestał. W ogóle w tym Maxi Zoo zauważam, że coś się zmieniają produkty w stosunku do tych samych, tej samej marki (np. karma Select Gold wydaje się inna, nawet kolor, co niestety pierwszy zauważa kot i żreć nie chce ), no ale to problem na inny temat.

Jakie zatem żwirki możecie polecić komuś kto zawsze używał Benka? Chodzi mi o to, żeby się dobrze zbrylał i chłonął płyn i zapach. Kotu chyba wszystko jedno co do żwirku, gorzej z jedzeniem.

Będę wdzięczny za podpowiedzi.

Polecam żwirek Bazyl AG White. Już dawno zastąpiłam nim paskudnego Benka. Bardzo dobrze się zbryla, jest drobnoziarnisty. Co do pochłaniania zapachu, to jest nieźle, z tym, że ja dosypuję do kuwet co jakiś czas neutralizator zapachów firmy Benek. To jedyny produkt tej firmy, który moge polecić.

kupuję niebieskiego Benka - normalnie się zbija w bryłki

na zapach -dobra jest soda oczyszczona/taka spożywcza.
mieszam z czystym żwirem przed wsypaniem/ lub na spód kuwety przed nasypaniem. Na allegro do kupienia na kg/wtedy jest tańsza.

przy czym moje koty na surowym mięsie -może to mieć znaczenie. Z kuwety prawie nie ma żadnego zapachu( ale używam sody na to prawie)

Dzięki za odpowiedzi. Jeszcze jeden Benek nieotwarty czeka w szafce na swoją kolej. Może to jednorazowa wpadka. Jeśli nie, będę rozważał inny, np. ten wspomniany Bazyl. Z zapachem nie jest najgorzej, jak wszystko zbieram zawczasu. Jeśli już, to właśnie z moczem, a nie z dwójką. No ale ciężko zbierać obsikany piach, jeśli się nie zbryli.

Premiere Blue Control z MaxiZoo. Jak dla mnie lepszego nie ma. Jest bardzo drobniutki i bardzo wydajny.

Polecam kukurydziany Benek Corn, zwłaszcza wersję Ultra. Świetnie się zbryla.

Jakiego Benka używasz? standard, czy compakt?
Jeśli standard, może wypróbuj compaktu?
Ale co do zasady, chyba masz rację, że żwirki Benek skiepścił. Ja używałam canadian cat i do niedawna był super- drogi paskudnie, ale fajny. w jakimś momencie nagle cena potaniała do poziomu sprzed 3 lat, czyli zamiast niemal 40 zł, do 31 za worek 10l. Nakupiłam sporo, jeśc nie woła, a u mnie schodzi tego masa. Ostatnio doszłam do tych worku i jakość masakra nieporównywalnie gorsza, dużo grubszy, mnei zbryla. Nadal stosunkowo drobny, ale właśnie na poziomie gdzie compaktu, a nie poprzedniej jakości. Coś majstrują.
Musze tego bazyla wreszcie spróbować

Tigerino bezzapachowy, po kilku testach roznych zwirow, najchetniej uzywany przez koty, latwy w obsludze po uzyciu.

Owieczkot pisze:Hej,

od ponad 2 lat kupowałem żwirek - Benek - naturalny (taki błękitny). Sprawdzał się, kocie siuśki zawsze formowały się na nim w bryłę i można wszystko było za jednym razem wyrzucić. Od jakiegoś czasu zauważam, że się skiepścił - mocz nie wysycha w bryłę, przez co ciężko go zebrać w tą dziurawą łopatkę. Kończy się to tym, że po prostu wysycha i tyle. Kotu nie przeszkadza, mi tak, bo zapach.
.

Ja, ja potwierdzam, że Benek błękitny osiągnął dno ,
Nie pierwszy raz w jego historii (używam z przerwami od blisko 20 lat)
Mam kota, który praktycznie siada na żwirze przy sikaniu i już od jakiegoś czasu Benek przestał wchłaniać na tyle szybko by z kocich portek po wyjściu z kuwety nie kapało.
Teraz kupiłam żółty Benek, ale z niego dla odmiany robią się wielkie bryły trudne do urwania od kuwety (ale kocie portki suche).

Testowałam różne żwirki i w końcu i tak wracam do Benka, ale mogę polecić (choć też już jakość micno "nie ta") https://www.zooplus.pl/shop/koty/zwirek ... &i=1&ro=10

To teraz, gwoli sprawiedliwości muszę napisać, że otworzyłem kolejny worek Benka, który już miałem zakupiony (compact naturalny), a wcześniej opróżniłem całą kuwetę ze starego i umyłem ją. I nagle znowu wszystko jest okej. Zbryla jak powinien i w ogóle wszystko spoko. Także sam już nie wiem co o tym myśleć. Różnica jest zauważalna nawet po wyglądzie, bo ten jest jaśniejszy i bardziej sypki (co ma z kolei taki minus, że kot dużo na łapach wynosi z kuwety).

Może poprzednio przypadkiem kupiłem nie compact, a standard. Teraz już nie pamiętam opakowania poprzedniego, ale jest szansa, że mogło tak być. No i ten błękitny Benek spełnia moje wymagania, nie powiem że nie.

Standard jest zdecydowanie grubszy, nie da się pomylić.
I to jest właśnie to o czym pisałam - jakość Benka jest bardzo zmienna