Strona 63 z 68

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 6:35
przez avinnion
Stara krówka zamieszkała w naszym kocim karmniku. A taki wyplosz. Niestety przez to żaden inny kot się nie łapie do łapki, bo wszystkich odpędza. Na dodatek ma chyba koci katar. Dostała enroxil ale mało je żeby przyjąć porcje. Czasami wymiotuje. Podgrzewam jej mleko z żółtkiem i do tego daje antybiotyk, ale przez to że prawie nie je to nic się nie wchłania.

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Pon kwi 15, 2024 17:58
przez avinnion
15. Nieśmiały Pan Krawatek.
Chodzi do mnie od zeszłego roku. Nigdy bliżej nie podszedł niż 10m. Zawiozłam na zabieg, ale jajek nie widzę. Już sama nie wiem czy to ten co chodzi, czy jakiś nowy.

Obrazek

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Pon kwi 15, 2024 18:06
przez egwusia
No to czas na kciuki :ok: .
Ciekawość co to?

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Pon kwi 15, 2024 19:41
przez avinnion
Samiczka w ciąży. Ropomacicze po antykoncepcji takie, że płody przeżarte ropą. Doktor mówi, że być może będzie mieć uszkodzone nerki, brzuch miała mega twardy. Na pewno by zmarła. Teraz rzuca się po klatce, widać że leki jeszcze trzymają. Mam nadzieję że będzie z nią dobrze :(

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Pon kwi 15, 2024 19:44
przez mimbla64
Ale przykro. :cry:

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Pon kwi 15, 2024 20:32
przez Fatka
O cholera, biedny kić

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Pon kwi 15, 2024 21:22
przez jolabuk5
Kciuki za kociczkę! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Pon kwi 15, 2024 21:42
przez andorka
Kciuki bardzo mocne. Jest duża szansa, że uratowałaś jej życie

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Pon kwi 15, 2024 21:59
przez Stomachari
O rany :(
Oby było dobrze :201461

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Wto kwi 16, 2024 4:40
przez avinnion
Bardzo Wam dziękuję. Okropnie się martwię. Wczoraj wszystko z klatki wyjęłam, bo rzucała się jakby nią kręciło i o wszystko waliła głową. Dziś o czwartej byłam dać jej jedzenie i wodę do środka, ale ona nadal chodzi jak nieprzytomna. Nadal się przewraca, choć jest trochę lepiej niż o 23. Martwię się, że już powinna być przytomna i leki z niej zejść. Wszystkie inne kotki szybciej przytomnialy. Może te toksyny z ropomacicza ja tak dobiły? A może coś jej wet uszkodziła przy tym zabiegu?

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Wto kwi 16, 2024 4:49
przez anka1515
Popytaj wet może trzeba będzie antybiotyk dłużej i jakaś kroplówka przepłukać

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Wto kwi 16, 2024 6:20
przez avinnion
Antybiotyk dostała długo działający. Nie wiem jak podać kroplówkę takiej dziczce, pewnie znowu trzebaby uśpić. Jak ona może mieć uszkodzone nerki to ponowna sedacja jej zaszkodzi.

Edit: byłam u niej po 8 ej. Leży w kuwecie więc nie wiem jak chodzi. Udało mi się ogarnąć klatkę trochę. Jeśli nie będzie poprawy w chodzeniu będę dzwonić do doktor.

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Wto kwi 16, 2024 11:01
przez mimbla64
avinnion pisze:Bardzo Wam dziękuję. Okropnie się martwię. Wczoraj wszystko z klatki wyjęłam, bo rzucała się jakby nią kręciło i o wszystko waliła głową. Dziś o czwartej byłam dać jej jedzenie i wodę do środka, ale ona nadal chodzi jak nieprzytomna. Nadal się przewraca, choć jest trochę lepiej niż o 23. Martwię się, że już powinna być przytomna i leki z niej zejść. Wszystkie inne kotki szybciej przytomnialy. Może te toksyny z ropomacicza ja tak dobiły? A może coś jej wet uszkodziła przy tym zabiegu?


Miałam przypadki kotów, które co najmniej 24 godziny wychodziły z narkozy. To znaczy na drugi dzień po zabiegu jeszcze się słaniały na nogach.
Więc możliwe, że tak długo metabolizuję narkozę.

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Wto kwi 16, 2024 11:49
przez avinnion
Dziękuję Ci mimbla! Czy mogę jej jakiś pomoc? Poza standardową opieka po zabiegu.

Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

PostNapisane: Wto kwi 16, 2024 13:13
przez anka1515
Dużo kotów operowała i różnie było z dojściem do siebie
Ale zwróć uwagę żeby tam było ciepło
Czasami taki kot bardzo się wychładza
Nie wiem jakie tam masz możliwości
Musi być dobrze