W przyszłym tygodniu jedziemy z dziadkiem na poszerzona diagnostykę i pobranie krwi z szyi. Gabapentyne dostałam. Doktor mówi, że spokojnie do pyszczka wyrzucać 1 h przed wizytą Sensację gastryczne na razie ustały. Przed nami na wczorajszej wizycie pies z dokładnie tymi samymi objawami. Być może faktycznie to jakaś wirusowka ale czemu dodatkowo dostaliśmy antybiotyk? Cladaxxa na trzy dni. Podobno ma to być osłonowo, gdyby to bakteryjne było lub coś się nie przyplątało.
Krawatką w klatce burdel zrobiła, ale wszystko pięknie zjadła. Prawie do zera. Bez siku i kupki na razie. Siku było dwa razy wczoraj przy znieczuleniu, jakieś monstrualne ilości. Byłam wczoraj też przy znieczuleniu. Doktor robi przez oczka w transporterze a kot dociśnięty do boku. Wymaga to kilku wkłuć, ale bez ryzyka pogryzienia. Kotka ponoć upasiona na maxa, z tego powodu mocniej ogolona, bo dużo fałdek. A mnie się to takie maleństwo wydawało. Ma około roku, więc może z Głupikiem z tego samego miotu są.
Krawatka je mniej, ale codziennie coś. Na początku mnie to martwiło, bo pierwsze noce to zżerała do zera, ale sobie przypomniałam, że część kotów jak już się nazre to potem je już na spokojnie. No i w takiej klatce mało się rusza. Od trzech nocy jest też kupka i siku także dziś do wypuszczenia. Jednak jest dość zimno, więc jak się nic dziś nie złapie i nie przestanie padać, to może podtrzymam ja do jutra, bo pogoda fatalna. Rano kręcił się Onyx z tą swoją koleżanką, co mam nadzieję też jest dziewczynką. Cwana jednak tylko łapkę obniuchala i uciekła.
Jak miałam Zojkimatke po zabiegu to każdego dnia jadła mniej. Pewnego dnia nic nie tknęła cały dzień. Następnego dnia odwiozłam ją na działkę, zaraz po wypuszczeniu zjadła ze smakiem. Mówiła mi chyba, że czas wracać.
14. Nie wiem co to, ale wcześniej nazywałam ją/jego ' dziewczyną Onyxa', bo zaczęli przychodzić razem.
Właśnie złapałam. Dosyć agresywne, ale mimo przegonienia po łapce jajek nie widzę. Ogon cnoty broni. Syczy, warczy i jako jedyne rzuca się na patyczek. Do transportera nie chce wejść. Mam nadzieję, że nie ma jeszcze kotków, ale przychodzi od dwóch tygodni wedle zapisków na forum, to pewnie bym brzuszek zauważyła, lub jego brak.