Wyłapywanie kotek do kastracji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 18, 2024 22:35 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Brzmi tak, że wypróbuję :201457
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 6048
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Wto mar 19, 2024 1:50 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

No ale podpalasz każdego w ręce, na pesecie, czy gdzieś odkładasz, że się tak technicznie spytam :lol:

avinnion

 
Posty: 414
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto mar 19, 2024 7:00 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

ja Was przepraszam, ale.. że jestem zdecydowanie przeciw znęcaniu się nad zwierzętami- w tym i kleszczami to wydają mi się Wasze metody długie i okrutne. Zabić- cóż.. walka międzygatunkowa, ale jak najszybciej. Bezboleśnie się tu nie da, to chociaż skróćcie męki do 0,5 sekundy. Ja biorę chusteczkę/ręcznik papierowy, bądź papier toaletowy , zawijam pajęczaka tak grubo by krew nigdzie się nie przedostała, ale by wiedzieć w którym dokładnie miejscu pod papierem jest - i uderzam błyskawicznie młotkiem, by zgnieść całkowicie. To chyba (jak by nie brzmiało) bardziej humanitarne :(

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 526
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Wto mar 19, 2024 7:40 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

No ja waliłam cegłówką, ale moje koty nabawiły się od tego stresu :201461 .
Potem przeczytałam, że spuszczanie w kiblu wcale kleszcza nie zabiją i mogą przeżyć nawet cztery lata. U nas jest dużo takich małych nimf, takie trudno trafić młotkiem.
Człowiek całe życie się uczy i dobrze innych posłuchać.


Głupik pięknie zjadł w nocy. Pić nie chce. Kuwetę obejrzał, ale nie skorzystał. W klateczce porzadeczek. Po zabiegu dwa duże siusie w podkłady.

Przy okazji biopsji mojej kotki dowiedziałam się, że jasne uszka latem trzeba smarować kremem z filtrem, bo poparzenia i nowotwory. Podobno zwykły krem dla dzieci z filtrami wystarczy. Stosujecie?

avinnion

 
Posty: 414
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto mar 19, 2024 8:11 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Znam taką, co nie stosowała. Mam w awatarze :P

A tak serio to niczym nie smaruje. Nawet na balkon nie wychodzi, tyle promieniowania ma co przez szybę, ale słyszałam, że niektórzy tak robią.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 6048
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Wto mar 19, 2024 10:46 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

avinnion pisze:No ale podpalasz każdego w ręce, na pesecie, czy gdzieś odkładasz, że się tak technicznie spytam :lol:

Kładę w metalowym zlewie. Trwa to krócej niż 0,5 sekundy. Poza tym jak kleszcz jeszcze się nie opił, to jest mały i twardy i trudno go rozgnieść nawet młotkiem. Kleszcze są trudne do fizycznej likwidacji.

Kocilla de Mru

Avatar użytkownika
 
Posty: 129
Od: Nie paź 01, 2023 18:58

Post » Wto mar 19, 2024 10:49 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

avinnion pisze:...
Przy okazji biopsji mojej kotki dowiedziałam się, że jasne uszka latem trzeba smarować kremem z filtrem, bo poparzenia i nowotwory. Podobno zwykły krem dla dzieci z filtrami wystarczy. Stosujecie?


Nie mam kotów białuchych i małoowłosionych. Smarowanie takich kremami z wysokim filtrem jest zasadne. Na miau taki wątek już był
viewtopic.php?f=1&t=128374&p=7531250&hilit=Krem+na+uszy#p7531250

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3598
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto mar 19, 2024 11:03 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Kocilla de Mru pisze:
avinnion pisze:No ale podpalasz każdego w ręce, na pesecie, czy gdzieś odkładasz, że się tak technicznie spytam :lol:

Kładę w metalowym zlewie. Trwa to krócej niż 0,5 sekundy. Poza tym jak kleszcz jeszcze się nie opił, to jest mały i twardy i trudno go rozgnieść nawet młotkiem. Kleszcze są trudne do fizycznej likwidacji.


No ja nie mam jednego miejsca na wyrywanie i utylizację.
Gdzie kota dorwę tam wyciągam i stąd poręczny, przenośny słoiczek a denaturat zabija na śmierć i w miarę szybko. :)

Dziękuję Egwusia za przydatny link. 50 spf chyba wystarczy.

avinnion

 
Posty: 414
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto mar 19, 2024 14:54 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Powiedzcie proszę jeśli chodzi o pobieranie krwi z szyi zamiast z łapki czy to jest bezpieczniejsze i mniej bolesne dla kota?

avinnion

 
Posty: 414
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto mar 19, 2024 16:10 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Ale przeciez pobieranie krwi przez WPRAWNEGO weta/technika nic nie boli.
Nigdy nie zdarzyło mi się by wet chciał pobierać z szyi czy u moich czy fundacyjnych zwierzaków. Może ma to jakieś uzasadnienie, ale nie znam takiego
Obrazek

andorka

 
Posty: 13131
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto mar 19, 2024 17:37 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Słabe pękające żyły są uzasadnieniem. Miałam taką kotkę, ale też weterynarz artystkę, z kłody drewna by krew pobrała.

aania

 
Posty: 2810
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Wto mar 19, 2024 18:02 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

U mnie dotyczy to 20 letniego kota, z niedowagą i na stresie. Faktycznie malutkie żyły. Weci mają problem się wbić, a jak już się wbija to krew nie leci. Podobno za duży poziom adrenaliny. Rozmawiałam o tym z nową wet, bo niedługo trzeba będzie badania zrobić i ja już jestem w stresie, no i ona zaproponowała pobranie z szyi. Ja nie mam doświadczenia z taką metodą, ale mnie osobiście bardziej boli z żyły na dłoni, niż z przedramienia, więc się martwię o mojego dziadygę :(

avinnion

 
Posty: 414
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Śro mar 20, 2024 8:56 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Mój siedmioletni Desmond w październiku miał pobieraną krew z szyi, bo z łapki nic nie szło. Cały zabieg odbył się w znieczuleniu, ale Des raz lekko drgnął przy samym wkłuciu, a że był wtedy w ogólnie złym stanie (bardzo chudy, z anemią), trochę się wystraszyłam, jednak po wybudzeniu zachowywał się jak gdyby nigdy nic. Dwa tygodnie później miał drugie badanie i tym razem pobrano mu krew z łapki - płynęła jak wartki strumyk :lol:
Rozumiem Twoje obawy - mnie też zmroziło, kiedy usłyszałam o nakłuciu szyi, ale myślę, że jeśli ta wetka ma doświadczenie (a zakładam, że ma, skoro proponuje taką metodę), to nie ma się czym martwić.

elmas

 
Posty: 37
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

Post » Śro mar 20, 2024 13:18 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Acha czyli to się robi w znieczuleniu ogólnym? No to słabo bo nasz dziadek nie jest poddawany takiej sedacji że względu na wiek. No zobaczymy co będzie

avinnion

 
Posty: 414
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Śro mar 20, 2024 13:51 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Nie wiem, czy zawsze tak jest - Desmond nie przepada za badaniami, więc ten uspokajacz dostał od razu, jeszcze przed nakłuciem łapki, a szyja była kłuta dopiero później. Być może u spokojnego kota można by to przeprowadzić bez znieczulenia - sam zabieg jest bardzo krótki, z tym że faktycznie taki sposób pobierania krwi może oznaczać duży stres dla pacjenta, bo jednak ktoś macha igłą tuż przy jego pyszczku.
W każdym razie trzymam kciuki za staruszka - na pewno da radę!

elmas

 
Posty: 37
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, kotcsg i 490 gości