» Pon lis 13, 2023 23:28
Dokocenie- cos mi nie gra…
Witam,
2 tyg temu do mojej 2 letniej kotki( ktora wychowywała sie z 3 kotka, ktora 2.08.23 zaginela- byl o niej wątek).
2 latka to Kotka o imieniu Morgana. Jest z fundacji i od roku jest u mnie.
Z popełnia kotka zyly Ok, aczkolwiek dominatorem byla ta co zaginela.
Od 2 tyg mam nowa kotke. Aksamitka( 8 m- cy). Byla izolacja( krotko), Morgana wyczuła mloda, obwachala z ciekawością jej rzeczy a po kilku dniach byla wymiana pomieszczeń. Aksamitka niezadowolona ze musiala wrocic do swojego pokoju. Wiec byl kontakt przez drzwi, potem orzez siatkę i w koncu spotkanie. Bylo naprawde dobrze. Bawiły sie jedna wędka, leżały razem w sypialni. Jadły w kuchni, ale w roznych miejscach. Mloda czesto wyjadają resztki po starszej. Maja dwie kuwety, pija z jednej miski, korzystają z tych samych miejsc- drapak, parapet, kojec.
Rano miedzy 4 a 5 sa gonitwy( ciezko zauwazyc kto kogo bo jest ciemno) ale od kilku dni Morgana ewidentnie rzuca sie do niej na zapasy. Nie wyglada to niebezpiecznie, nie pisxza, uszy wysoko, bez pazurów. Tylko te zapasy inicjuje zawsze Morgana. Mloda sie jej daje, nie boi sie. Reszta jest jak bylo( czyli to co opisałam wyzej).
Nie moge znalesc w internecie ani na youtubie czy to juz cicha agresja? Czy wszystko jest Ok?
Znaja sie 2 tyg a nie bylo nastroszonych ogonów, zyczenia ani strachu.
Co myślicie? Czy i jak reagowac?