Miau.PL

Witam,
Od kilku miesięcy mam pierwszego kota w swoim życiu, a dokładniej kotkę. Za kilka dni skończy 8 miesięcy i nadal nie dostała pierwszej rui. Kotka jest niewychodząca i jest to zwykły dachowiec. Czy powinnam się zacząć przejmować? Z tego co czytam na stronach internetowych pierwsza ruia powinna się pojawiać w 4-6 miesiącu.

A coś więcej o kotce? Z domu jest czy z ulicy, w jakim wieku trafiła do Ciebie? Na jesieni młoda kotka może nie mieć rui, dopiero gdzieś zimą. Zwłaszcza jeśli jest w domu jedynaczką.

Kotka jest z domu, nie z ulicy i wzięliśmy ją jak miała 10 tygodni - urodziła się na początku marca, do nas trafiła pod koniec maja. Jest jedynym kotem w domu. Zachowuje się normalnie, nie ma żadnych problemów zdrowotnych -zaszczepiona, odrobaczone itd. Zaczęłam się po prostu martwić, że jeszcze nie miała rui. Z racji, że to nasz pierwszy kot to dopiero się "uczymy". Słyszałam od rodziny i znajomych dookoła, że rui nie da się przegapić i na pewno będę wiedziała kiedy nadejdzie, ale niestety nadal tego nie dostrzegliśmy.

A po co w ogóle czekacie na ruję?

Jeśli nie miałaś wcześniej kota , ani nie obserwowałaś kotek w rui to jak najbardziej można nie rozpoznać objawów. Czasami ruja przebiega tak łagodnie, że zachowanie kotki można wziąć za zwyczajnie nadmierną czułość , czy aktywność.
Tak czy inaczej najlepiej do weta się już i tak wybrać, skontrolować kotkę badaniem usg, i zapisać na zabieg zanim ruja/lub kolejna ruja się pojawi i przyniesie jakieś przykre konsekwencje.

Angelin@ pisze:Kotka jest z domu, nie z ulicy i wzięliśmy ją jak miała 10 tygodni - urodziła się na początku marca, do nas trafiła pod koniec maja. Jest jedynym kotem w domu. Zachowuje się normalnie, nie ma żadnych problemów zdrowotnych -zaszczepiona, odrobaczone itd. Zaczęłam się po prostu martwić, że jeszcze nie miała rui. Z racji, że to nasz pierwszy kot to dopiero się "uczymy". Słyszałam od rodziny i znajomych dookoła, że rui nie da się przegapić i na pewno będę wiedziała kiedy nadejdzie, ale niestety nadal tego nie dostrzegliśmy.

Ruje bywają "ciche" i nie każda jest widoczna. Za to każda ma wpływ na zdrowie kota. Każda ruja to zagrożenie ropomaciczem. Gdy jest tzw zamknięte to brak objawów powoduje olbrzymie komplikacje.
Mogę zapytać po cholere czekacie na ruje? Kastracja przed nią chroni kotkę przed rakiem listew mlecznych i, właśnie, przed ropomaciczem. Umawiacie się na badania, usg i zabieg.

Z moich doświadczeń:
0. Kot nie miał jeszcze rujki, ale czas na sterylkę
1. Umawiasz kota na zabieg
2. Kot dostaje rui na dzień lub 2 przed zabiegiem , czyli musisz przełożyć.
3. Kot znów dostaje rui przed kolejnym terminem zabiegu
4. Kończycie na proverze

W tamtym roku miałam kotkę której sterylkę przekładałam 4 razy (ostatnie 2 przez rujkę właśnie).

Tak jak piszą wyżej - ze sterylką nie musisz czekać do rujki. Wiek ma, zdrówko ma - tnij i miej święty spokój.

Spokojnie. Moja starsza kotka zarujkowała jak skończyła rok, druga - jak miała 14 miesięcy. Kotki zaczynają rujkować w różnym wieku.
Ja czekałam ze sterylką na pierwszą ruję, ale, jak piszą dziewczyny, nie jest to konieczne.

MB&Ofelia pisze:Spokojnie. Moja starsza kotka zarujkowała jak skończyła rok, druga - jak miała 14 miesięcy. Kotki zaczynają rujkować w różnym wieku.
Ja czekałam ze sterylką na pierwszą ruję, ale, jak piszą dziewczyny, nie jest to konieczne.

Kastracja przed pierwszą rują gwarantuje, prawie w 100%,zabezpieczenke przed rakiem listew mlecznych.
O reszcie zmilczę. Choć jest sporo punktów na za.
Jestem DT i staram się tak kastrować kotki. Niestety, te które do mnie trafiły już "po " odeszły na to schorzenie. Mimo walki DS o ich dobrobyt.

U moich rodziców kotka nie miała jeszcze roku i była sterylizowana. Miała gdzieś około 8 miesięcy. Dzisiaj jest spokojnym 4,5 letnim kotem, żyjącym na wsi, więc wychodzący. Na szczęście nie wychodzi na ulicę i interesują ją tylko pola Co rujki to w tym temacie piszą też artykuł w lokalnym serwisie https://belchatow24.pl/ https://belchatow24.pl/jak-rozpoznac-i- ... a-u-kotki/