Cześć,
Mój kot (1,5 roku) na początku marca złamał sobie kieł - powikłane złamanie z odsłonięciem miazgi. Od razu następnego dnia byliśmy u stomatologa. Kieł został zeszlifowany, założona plomba i nadbudowa z kompozytu. Po paru miesiącach byliśmy na kontroli by sprawdzić czy ząb żyje. I tu pojawia się problem żeby stwierdzić czy ząb jest żywy powinno dojść do wytworzenia się mostka zębinowego i zamknięcia kanału w korzeniu. Mostek powstał ale kanał się nie zamknął. Więc nie ma pewności czy ząb żyje. W poniedziałek mamy kontrolę i jeśli kanał nie będzie zamknięty to ząb prawdopodobnie trzeba będzie usunąć
Strasznie się tym martwię. Czy ktoś miał podobną sytuację? Albo ma kota bez kła i mógłby się podzielić jak to wygląda? Czy nie powstaje wada zgryzu? Czy jest to widoczne przy zamkniętej mordce? Moja mama miała kotkę, która nie miała kilku zębów i wypadał jej język, czy przy braku górnego kła też może się tak dziać?
Jakby ktoś był zainteresowany to wrzucam zdjęcia rtg zęba po złamaniu i ostatnie z widocznym mostkiem:
https://zapodaj.net/plik-PHe2fEGqvS
https://zapodaj.net/plik-HCXDPUoaWk