Co na przeziębienie u kota w domowych warunkach?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 16, 2023 13:09 Co na przeziębienie u kota w domowych warunkach?

Kot mi się przeziębił.

Raz, że trafiło na kota kompletnie nieobsługiwalnego, ale dwa równie ważne, w lecznicy mają do zaproponowania antybiotyk+przeciwzapalny.
A tego unikam jak ognia dopóki nie jest absolutnie niezbędne.
Sama zresztą jak się przeziębię, nie zaczynam od antybiotyku połączonym z przeciwzapalnym.

Może ktoś podzieli się doświadczeniem, co można bezpiecznie kotu zaaplikować na przeziębienie w domu?

.Mia.

 
Posty: 771
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch

Post » Pon paź 16, 2023 20:08 Re: Co na przeziębienie u kota w domowych warunkach?

jeśli przeziębienie nie jest zbyt silne, czyli kot je, swobodnie oddycha , nie ma infekcji oczu, jest aktywny, to można zacząć od wzmacniaczy odporności jak beta glukan + podkręcenie kaloryferów i ułożenie jego posłania blisko by się dobrze wygrzewał

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 525
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Wto paź 17, 2023 18:45 Re: Co na przeziębienie u kota w domowych warunkach?

Ja swojej podawałam Flawitol Omega 3 z lecytyną i ubierałam ją ówcześnie w bluzy pożyczone od mikro psa sąsiada i codziennie zmieniałam posłanka aby nie siedziała w zarazkach.

Chikita

 
Posty: 6447
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Śro paź 18, 2023 7:15 Re: Co na przeziębienie u kota w domowych warunkach?

Na uodpornienie możesz podawać laktoferynę- w kapsułkach, posypywać jedzenie, koty to naprawdę lubią, Groprinosin- poszukaj na forum, jakie dawkowanie, było tu kilka postów, inhalacje z olejku plichtowego
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7118
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro paź 25, 2023 21:00 Re: Co na przeziębienie u kota w domowych warunkach?

Dzięki za podpowiedzi, pojechałam wtedy z Rudolfem żeby go pokazać wetce (przez kratki transportera, nawet nie było sensu go wyjmować, jest nieobsługiwalny).
Wetka stwierdziła, że na bolące gardło można kotu podać żółtko jaja z miodem co też uczyniłam.
Szczęśliwe żółtko z miodem tłoczonym na zimno wylądowały częściowo w gardle Rudolfa a częściowo na mnie.
Niestety Rudolf nie docenił tych smakowitości bo je po 20 min oddał tą samą drogą.
Na szczęście na drugi dzień wyglądało na to, że czuje się dobrze i normalnie je (przedtem nie mógł jeść).

.Mia.

 
Posty: 771
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, marta_kociara i 515 gości