Nauczona wieloma doświadczeniami podobnych historii u kociaków z hodowli, podłączam się do sugestii Bastet - gdyby problem utrzymywał się jeszcze przez najbliższe kilka dni (a najlepiej z tym nie zwlekać i zrobić badanie jak najszybciej) - sugerowałabym zrobienie porządnego badania kału w kierunku pierwotniaków plus PCR na rzęsistka, oraz robaków.
Dobrze że kociak jest wesoły - ale to nie oznacza że jest w świetnej formie, kocięta tak mają, nawet chore potrafią być wesolutkie i aktywne. Kryzys może przyjść nagle. Gdyby maluch poczuł się widocznie źle lub znowu stracił apetyt - musisz jak najszybciej trafić z nim do lekarza - u kociaków nie można czekać kilka dni gdy nie jedzą i nie piją! One odwadniają się błyskawicznie.
A teraz trzeba jak najszybciej zdiagnozować i wyleczyć malucha.
Co mu dajesz do picia?
Zakładam że wodę? Nie dostaje przypadkiem mleka?
Jak wyglądała hodowla z której wzięłaś kociaka?
W jakim związku jest zarejestrowana?
To żadna gwarancja i pewna informacja - bo i legalne hodowle w których na pozór jest pięknie (potrafi to być zainscenizowane dla potencjalnych nabywców) potrafią być fatalne, ale jeśli to pseudohodowla a już szczególnie taka gdzie dostaje się kociaka w rękę nie wchodząc do domu czy wręcz gdzieś w terenie - to ryzyko choroby pasożytniczej lub innych problemów jest tym większe.
Ile kociak waży?
Jak poza tym wygląda?
A na przyszłość - niestety, koty też chorują
Kilka dni biegunki to przykra sprawa dla opiekuna, ale normalna i nie ma co rąk załamywać - trzeba to po prostu ogarnąć.
Tym bardziej że bez skutecznego leczenia - stan kociaka moze się szybko pogorszyć