Hanekwo pisze:Dzięki jeszcze raz. Mój ból po stracie Rudiego jest ogromny. Nie umiem sobie wytłumaczyć , dlaczego ? Dałam mu 3 lata cudownego życia, po iluś tam latach gdzie nikomu na nim nie zależało. Ponad pół roku łaził po Sochaczewie, zanim dziewczyny go odłowiły. A wcześniej? Co się z nim działo??? Czemu, taki piękny, puchaty kot był na ulicy? Nie umiem tu wkleić zdjęcia mojego kochanego syneczka, mojej wielkiej miłości.
Zdjęcia wklej na fotosik albo zapodaj i przeklej tu link opisany jako "na forum", wtedy wyświetli się całe zdjęcie. Fotosik automatycznie otwiera się na "aukcje". trzeba zmienić, żeby uzyskać prawidłowy link do przeklejenia tutaj.
Dałaś Rudiemu 3 lata szczęścia, to bardzo dużo w kocim życiu.
Jest taki piękny wiersz caty:
Śmierć od zawsze
była na świecie -
więc dlaczego się smucisz
na boku ?
Rok to bardzo
dużo czasu przecież...
Niejednemu brakło tego roku...
Byli ci,
co odeszli bezdomni,
których imię nie ogrzało
ani serce...
Ty po prostu o mnie
nie zapomnij
i - naprawdę,
nie proszę
o nic więcej...
Wciąż są inni,
tak samo
spragnieni
czułych słów,
dotyku ciepłej ręki...
Pragną znaleźć swe
miejsce na ziemi
i mieć komu
mruczeć swe piosenki...
Popatrz w niebo -
tam, między gwiazdami,
pośród innych
błyszczą moje oczy.
Noc, ubrana
w czarny aksamit
ulicami twego miasta kroczy...
Znasz historię Babuni, do której odnosi się ten wiersz? Jeśli nie, mogę Ci wysłać
Pamiętnik Babuni na maila (na pw jest za duży). Opisuje losy kotki z mieleckiego schroniska, kończy się dobrze (adopcją), Ale Babunia spędziła w swoim wymarzonym domu tylko rok, zanim umarła, stąd potem ten wiersz.