Rysio, zatkanie, niedrożność. POMOCY:Zdj RTG do oceny!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 01, 2023 18:46 Rysio, zatkanie, niedrożność. POMOCY:Zdj RTG do oceny!!!

U nas pasmo nieszczęść :placz:
W piątek Rysio, 5 letni kocurek zwymiotował bezpośrednio po posiłku.
Pierwsza porcje to była mokra karma uformowana w kiełbaski, za chwilę płyn z resztkami karmy, potem trzy razy treść wodnista o kolorze żółtym. Razem 6 razy w przeciągu około 10-15 min.
Apetyt średni, ale on tak miewał już nie raz. Zaczełam się zastanawiać kiedy on sie wypróżniał i...
nie wiem...
On bardzo lubi przebywać w wolierze i tam ma kuwetę. Sprzątana raz na kilka dni albo rzadziej. Urobku było stosunkowo mało, mniej niż zwykle.
W piątek dostał 2 x bezopet, 2 x 3 ml laktulozy i nic...
W sobotę rano do weta. Niestety musieliśmy zawrócić z drogi po ujechaniu kilkuset metrów.
Pisałam kiedyś o nim, on kiedyś nie dojedzie, po prostu.
Ma tak potworny lęk w aucie, że 35 min droga nie wchodziła w grę.
Wetka prowadzaca Tolę powiedziała kontynuować laktulozę, poić i patrzeć czy odda stolec i znowu całą sobotę nic...
Jeszcze dostał parafinę do pupy i czopek glicerynowy.
Dzisiaj rano na 2 godziny przed drogą dostał 200 mg Gabapentyny.
Był tak ścięty, że bałam się że się nie obudzi.
W aucie znowu krzyczał, nie tak jak w sobotę ale intensywnie i mocno.
W przychodni miał pobraną krew, kroplówkę, p/wymiotny, rozkurczowy i jeszcze jakiej 4 zastrzyki.
Nie dostałam dziś wyjątkowo karty, bo zwyczajnie nie było na to czasu.
W usg żołądek opróżniony, ściany jelit jak przy zapaleniu???, ostatni odcinek p/pokarmowego pełen gazu, bez treści.
W rtg dużo treści w środkowej części jelit a końcówka pusta, tylko gaz.
Więc moje manewry z parafiną i czopkiem są bez sensu i na lewatywę też się z w/w powodu nie nadawał.
Nie wygląda to na ciało obce a jednak treść stoi.
Błagam, podpowiedzcie coś.
Jutro jedziemy, kontrolny rtg.
Boję się bo po tej Gabapentynie cały dzień dzisiaj dochodzi do siebie.
Boję się podawać jutro przed wyjazdem ale bez tego nie dojedzie.
Wchodzi do kuwety i nic.
Wyniki krwi będą jutro bo na miejscu był problem z aparatem.
żeby on tylko podróż znosił tak dobrze jak Tola, a on jest strzępkiem kota po dzisiejszej podróży...
Ostatnio edytowano Wto paź 03, 2023 17:37 przez makrzy, łącznie edytowano 1 raz

makrzy

 
Posty: 971
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie paź 01, 2023 18:57 Re: Rysio, zatkanie, zakłaczenie, niedrożność. Pomocy!

Na gazy espumisan dobry, a na kolki no-spa.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie paź 01, 2023 20:04 Re: Rysio, zatkanie, zakłaczenie, niedrożność. Pomocy!

Boze, makrzy, kolejny kot chory... tylko moge trzymac kciuki..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35342
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie paź 01, 2023 20:38 Re: Rysio, zatkanie, zakłaczenie, niedrożność. Pomocy!

Przy podejrzeniu niedrożności jelit - jelita zapchane w połowie długości a za nimi pusto, brak kału od dłuższego czasu - to poważne tego podejrzenie - powinniście się szykować na otwarcie brzuszka...
Jeśli jutro będzie to wyglądało tak samo - to ryzykowne jest czekanie :(
W usg było widać perystaltykę?
Kocurek sika?
Kiedy będą wyniki krwi?
Jak on się czuje tak ogólnie?

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 01, 2023 21:08 Re: Rysio, zatkanie, zakłaczenie, niedrożność. Pomocy!

Mam nadzieję, że do jutra coś ruszy, jak nie to jestem przygotowana psychicznie na otwarcie brzuszka...
Jeśli rtg będzie wyglądać jak dzisiaj a chciano by jeszcze obserwować, będę naciskać na laparotomię na cito.
Nie wiem, czy było widać perystaltykę, byłam tak zdenerwowana, że nie pamiętam a wyjątkowo dokumentów z wizyty nie dostałam.
Tak, mocz oddaje, średnio 3 razy na dobę. Przed chwilą też był siku, chociaż mam wrażeniem, że ten strumień moczu był taki pulsacyjny a nie jak zwykle ciągły :strach:
Wyniki miały być od razu, na miejscu ale była jakaś awaria i jeśli nie naprawili aparatu to jutro z samego rana będą odsyłać. Nie wiem czy po dobie od pobrania one będą jeszcze miarodajne???
Zjadł jeszcze dzisiaj 2 saszetki mokrego po 85 g (kawałeczki w sosie). Koło 20 chciałam jeszcze nakarmić na 12 godzin przed wizytą ale nie chciał.
Wczoraj jeszcze czuł się całkiem nieźle a dziś jest wykończony drogą i pobytem w lecznicy a uprzedzano mnie, że te 200 mg Gabapentyny długo bedzie z niego schodzić. Widać, że brzuszek boli, cały dzień śpi ale wybudzony do podania wody i laktulozy jeszcze dość żwawy.
Powiedzcie mi proszę, czy po takiej dawce Gabapentyny 200 mg kot może przestać oddychać? (waży 4,8 kg)
Dzisiaj zanim ruszyliśmy w drogę wyglądał jak nieżywy, był bardzo wiotki, nieobecny, reagował tylko na głośniejsze dźwięki, wolniejszy i płytszy oddech a w aucie znowu lament i wrzask :placz:
Tak się boję tego podania tego leku, tej drogi i jaki wynik będzie w rtg... :placz:

makrzy

 
Posty: 971
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie paź 01, 2023 21:51 Re: Rysio, zatkanie, zakłaczenie, niedrożność. Pomocy!

Mój staruszek był jak plastelina po 1/3 100 mg
Nie było kontaktu tylko sprawdzałam lupą czy żyje
Psu kilka razy podałam ale góra 100
I jest pijany nie ma za bardzo siły i jeszcze następnego dnia podpity
Ale to nie znaczy ze mogę coś z mim zrobić
Bo przy próbie wsadzenia do samochodu czy coś to gryzie
A w piątek pojechaliśmy na żywca i krew i usg zrobiliśmy
Staruszka umawiam jak już nie ma pacjentów
I w samochodzie mam taka torbę płytka ze kicio jest na kolanach
On sika hafci i kupka
I na środę tez badania Głodówka góra 4 -5 godz bo się za wymiotuje
Ostrożnie z ta laktuloze bo trzeba i kroplówki dobrać
Staruszek ma problem z kupa po tym sikał cały czas i się bardzo odwodnił
Bardzo schudł
Możemy tylko słać dobre myśli

anka1515

 
Posty: 4111
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon paź 02, 2023 7:32 Re: Rysio, zatkanie, zakłaczenie, niedrożność. Pomocy!

Dlaczego teraz tyle chorób spotyka biednych kociaków... :(
Wakacje ze swoim kocim przyjacielem https://trigodi.com/

Marek534

 
Posty: 80
Od: Wto lip 11, 2023 11:27

Post » Pon paź 02, 2023 8:33 Re: Rysio, zatkanie, zakłaczenie, niedrożność. Pomocy!

200 mg to duża dawka jak na pierwszy raz, nie znając reakcji danego kota na ten lek.
Moja Sówka bierze 200 mg na dobę codziennie i jej nawet powieka nie drgnie, w żaden sposób nie jest ospała - inny kot po 100 mg. jest szmatką.
Takim bezpiecznym dawkowaniem do zsedowania kota przed stresującym wydarzeniem jest właśne to 100 mg, bo nawet jak bardzo go zetnie, to jest to jeszcze dawka w miare bezpieczna.
Bywają koty które ledwo chodzą po połówce czyli po 50 mg.
Skoro Twój kocurek wczoraj dostał 200 mg i aż tak go ścięło a miałby dzisiaj też dostać tyle - to ja bym chyba troszkę z kapsułki odsypała żeby to nie było pełne 200 mg a raczej 150 czy nawet bliższe 100. Bałabym się podać znowu 200 mg.

Pulsacyjne oddawanie moczu może wynikać z ucisku mas kałowych na pęcherz.
Rysio prze jak do załatwiania się? Bezproduktywnie? Widac na usg masy kałowe twarde, zbite? Czy to raczej półpłynna treść? Ciekawe gdzie ten kał utyka...
Mam nadzieję że uda się biedaka udrożnić bez operacji...
Tak czy owak - trzymam kciuki...

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 02, 2023 10:14 Re: Rysio, zatkanie, zakłaczenie, niedrożność. Pomocy!

W sobotę, przed wyjazdem do weta dostał 50 mg i trzeba było po 100 m zawrócić, reakcja w aucie dramatyczna. Nie chciałam ryzykować a przed nami było 30-35 minut drogi :placz:

Dlatego wczoraj dostał aż 200 mg, w domu ścięło go na maksa, w drodze krzyczał ale mniej niż w sobotę.

Dzisiaj jednak przed wyjazdem bałam się mu podać aż 200 mg i rozpuściłam 150 mg.
Pluł, ślinił się. Podałam pewnie coś około 100 mg.

Droga do lecznicy jeszcze do przeżycia ale powrót :placz:
Gryzł kratkę, kontener, rzucał się w nim. 5 km przed domem miałam obawy o to jak to się może skończyć.

Są też dobre wieści:
1. W nocy o 3:00 oddal około 20-30 ml bydyniowatego stolca.
2. W zdjęciu rtg są masy kałowe nadal ale przesunęło się to i jest niżej (nie pytajcie proszę o konkrety, bo niewiele z wizyt pamiętam :oops: ).
3. Perystaltyka obecna, brzuch miękki, temperatura w normie.
4. Po powrocie do domu zjadł 1,5 saszetki Kattovit gastro (nie jest to karma, którą preferuję) ale ona ma "sosik" a chcę go nawadniać i póki co je ze smakiem a mu ciężko dogodzić.

Wyników biochemii nie było, zamrożona surowica czekała od wczoraj, dzisiaj miał odebrać kurier.
Poprosiłam o dolecenie przeciwciał w kierunku Toxo. Ktoś kto czytał wątek Toli wie, że obecnie jest leczona właśnie z powodu Toxoplazmozy a oni z wszystkich kuwet korzystają wspólnie.

Do domu dostaliśmy zalecenie podać po 1 ml laktulozy: po przyjeździe i wieczorem.
Przez 3 kolejne dni FortiFlorę.
W lecznicy dostał nawodnienie, metoclopramid, cerenię, laktulozę i parafinę do pupy.
Kocyk w transporterze w kilku kleksach i mam dylemat:
1. Dawać jeszcze laktulozę?
2. Podawać FortiFlorę?

Jak nie bedzie wodnistej biegunki i będzie apetyt mamy w czwartek jechać do kontroli.

Wiem, że jeśli się nie pogorszy to nie pojadę z nim.

On to "odchorowuje" strasznie, stres u niego jest potworny.

Leży teraz na dywaniku i śpi

makrzy

 
Posty: 971
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon paź 02, 2023 20:21 Re: Rysio, zatkanie, zakłaczenie, niedrożność. Pomocy!

Sprawdziłabym lamblie. Dużo łatwiej je podłapać niż toxo.
Przy biegunce nie dawałabym ani laktulozy, ani probiotyku.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto paź 03, 2023 17:34 Re: Rysio, zatkanie, zakłaczenie, niedrożność. Pomocy!

Od wczoraj od 3:00 nie zrobił znowu kupy :placz: :placz: .
Niby wczorajsze zdjęcie pokazało, że treść się przesunęła niżej...

Dosłownie przed chwilą około 5-10 ml płynnej biegunki, boję się częściowej niedrożności :placz:

Potrafi ktoś to ocenić?

Błagam, widać jakiś progres???

Zdjęcie z niedzieli:
Obrazek


Zdjęcia z wczoraj:
Obrazek

Obrazek

makrzy

 
Posty: 971
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro paź 04, 2023 10:37 Re: Rysio, zatkanie, niedrożność. POMOCY:Zdj RTG do oceny!!!

Dzisiaj było usg i dwa zdjęcia rtg.
Perystaltyka w jelicie cienkim słaba/bardzo słaba, w okrężnicy zachowana.
Jest podejrzenie niedrożności częściowej.
Został w lecznicy celem wykonania zdjęć rtg po podaniu kontrastu.
Podanie kontrastu w sedacji (wcześniej ma być zaintubowany, żeby się nie zachłysnął).
Będą dzwonić jak już będzie do odebrania.

makrzy

 
Posty: 971
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro paź 04, 2023 10:45 Re: Rysio, zatkanie, niedrożność. POMOCY:Zdj RTG do oceny!!!

Miałam podać czy da się z kontrastem
Kciuki

anka1515

 
Posty: 4111
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro paź 04, 2023 10:59 Re: Rysio, zatkanie, niedrożność. POMOCY:Zdj RTG do oceny!!!

Moge tylko potrzymać kciuki. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60429
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 04, 2023 16:17 Re: Rysio, zatkanie, niedrożność. POMOCY:Zdj RTG do oceny!!!

Trzymam kciuki za wynik badania... Rzeczywiście wygląda na to że jednak doszło do niedrożności, coś tam rzadkiego przechodzi w niewielkiej ilości ale reszta siedzi :(
Pytanie - co utrudnia pasaż kału... Czy to jakaś przeszkoda w świetle jelit czy atonia odcinka jelita?
Pęcherz moczowy jest bardzo powiększony, masz wiedzę ile przed badaniem Rysio oddał mocz? I ile tego moczu udało mu się wysikać? I czy po powrocie do domu od razu się wysikał porządnie, dużą kałużą?
Weci coś na ten temat mówili?
Czasem ucisk mas kałowych powoduje niemożność oddania moczu i dochodzi dodatkowo do niedrożności pęcherza - trzeba być na to wyczulonym.

Ale się porobiło :(
Oby badanie z kontrastem cośkolwiek wyjaśniło czy też raczej - ukierunkowało dalsze działania...

Kurcze, dobrze że zrobiliście te badania na toxo, bo to dziwny zbieg okoliczności że Tola ma toxo a tu teraz Rysio choruje i w sumie pewne objawy się pokrywają.. Oba mają problemy z jelitkami i to dosyć konkretne...

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, Victoresb i 530 gości