to jeszcze maluch. Może być zatem tak jak pisze Katarzynka01 "zupa za słona"
. Wchodzić będzie za chwilę w wiek młodzieńczy i hormony mu rozstrajają mózg
. Trzeba z nim teraz jak najdelikatniej , ale konsekwentnie, spróbować jednak wyłapywać momenty kiedy będzie chciał skorzystać i przestawiać do kuwety już w momencie jak przycupnie. Bynajmniej nie zmuszać w niej zostawać jak zrezygnuje całkiem z załatwienia się w tym momencie, ale "śledzić" aż go znów najdzie. Jak uda się z dwa takie razy kolejno przyłapać i skłonić do zrobienia w kuwecie to może mu się nagle utrwalić ponownie. Bardzo ważne- nie podnosić głosu, nie ganiać, nie robić nic co może się źle skojarzyć- bo się odwrotny skutek odniesie.
Inna sprawa, że jeśli czuje jakikolwiek dyskomfort, ból, silniejszy skurcz przy dwójce to samo to może powodować , że idzie na płaską powierzchnię (i tak się ciesz, że nie wybrał jak niektóre koty powierzchni mięciutkich - kołdry, koce , poduszki, kolana) . Są dzieci (przykład aktualny mojego kilkuletniego siostrzeńca) , które też miewają fazy "paniki" bo przy załatwianiu boli brzuszek, a one nie rozumieją jeszcze, że tak czasami jest i potrafi się rozpłakać bo myśli że "umiera". Myślę ,że trochę tak ma Twój kot- a koci krzyk przekłada się na zmianę miejsc załatwiania potrzeb.
Spróbowała bym jeszcze jednej rzeczy- wyłóż kuwetę tymczasowo wyłącznie podkładem - będzie w miarę płasko. Łatwiej tam też będzie kociaka przesadzić podczas, niż do żwirku. Jak zacznie korzystać to za jakiś czas stopniowo dosypuj po garści żwirku na ten podkład- tak obok, jak zobaczysz, że mu nie przeszkadza to wypełnisz z czasem całą kuwetę.