Simi od początku "leczenia" nie dostawała żadnych leków, była jedynie odrobaczana raz w sierpniu, teraz ją będę musiała odrobaczyć ponownie bo ponoć to się powinno robić przed szczepieniem, a muszę ją zaszczepić dawką przypominającą po roku.
Nigdy nic nie podawałam na brzuszek, bo ona się czuła okej. Nie brała też żadnych antybiotyków, jakichkolwiek leków, jedynie teraz przyjmuje suplementy, które miały jej pomóc zregenerować te jelita, każdy lekarz, a nawet gastroenterolog nie chciał jej faszerować antybiotykami bez sensu, od roku tak naprawdę jedyne co robimy to dieta eliminacyjna....
Posiew kału robiłam we wrześniu, zrobiłam cały panel biegunkowy gdzie były PCR. W kale nic nie wyszło poza wysokim przerostem bakterii e.coli i jakaś inna bakteria, ale nie było to patogenne, więc temat był zamknięty. Według zarówno dietetyka jak i wetów to dysbioza jest bo jest alergia i zapalenie jelit...
Tak wyszło we wrześniu. W międzyczasie robiłam badania kału jakieś zwykłe, ale było czysto.