Kot nagle wykręca głowe przerazliwie miałczy i upada na bok

[jartan]

Siedzi i sie liże i nagle przeraźliwie krzyczy, wykreca mu głowe i upada cały czas miałcząc aż mi sie na płacz zbiera bo nie wiem czy ma ból. Trwa to 10 -15 sekund po czym wszystko ustępuje i kot wraca do pełnego zdrowia. Kot ma 8 lat. Jak miał rok to wyszedł z choroby układu moczowego gdzie mu sie zatkało sikanie. Tydzień był w szpitalu i od tamtej pory na nic nie chorował.

[Blue]

A powiedz co na to wet?
Bo zakładam że go widział, kot jest już po badaniach, co najwyżej czekacie na wyniki?

[jartan]

jakby był badany przez weta to bym nie pytał na forum. Mam tylko rower i jestem zalezny od innych osób na dojazd do weta do miasta. Będziemy w przyszły czwartek

[Marzenia11]

jakby był badany przez weta to bym nie pytał na forum. Mam tylko rower i jestem zalezny od innych osób na dojazd do weta do miasta. Będziemy w przyszły czwartek

A czego oczekujesz od forum? Diagnozy? Zalecen medycznych? Nawet jesli ktos Ci napisze ze jego kot tez tak mial i to byla taka i taka choroba nawet jesli tez mapisze jakie dostawal leki na to to dzieki tej informacji napisanej na forum bedziesz mial te leki?
Takie objawy to bardzo powazne sygnaly, moze byc wszystko, neurologiczne zaburzenia, nowotworowe,itpitd. Bez weta ani rusz. Oby kot dozyl do czwartku.

[Blue]

No to jeśli będziesz z kotem z takimi objawami dopiero w czwartek u weta (dziś jest piątek) to my jako forumowicze możemy jedynie potrzymać kciuki za biedaka, żeby los mu oszczędził cierpienia w taki czy inny sposób...
Jak często on ma te ataki?
Ile Ty masz do tego weta?
Czego od nas oczekujesz? Cudu?
Twój kot bardzo cierpi, za tydzień może być już o wiele za późno na pomoc (jeśli ma np. jakąś neuroinfekcję czy zatrucie powodujące ataki padaczkowe), do tego czasu jest pozostawiony bez jakiejkolwiek pomocy.
Czy tak naprawdę, z ręką na sercu, nie masz możliwości dotrzeć do weta wcześniej?
Mieszkasz na totalnym odludziu, do weta 70 km, Ty jesteś niepełnosprawny?
Może tak, dopytuję się - bywa różnie, nie każdy też mieszka w Polsce.
Ale masz dostęp do netu i sobie w nim radzisz - nie możesz poprosić o pomoc na jakichś lokalnych grupach? Nie dojeżdża do Ciebie taksówka? Żadna komunikacja?
Gdybyś Ty zwijał się z bólu - też dotarłbyś do lekarza dopiero po tygodniu?