znaleziony niewidomy kot

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 24, 2023 15:28 Re: znaleziony niewidomy kot

Zaznaczam
Czasu trzeba ale może i się nie bawić
Koty całkiem niewidome aż tak się nie bawią
Jak Maja długie wąsy to lepiej się poruszają
Kot jak całkiem nie widzi może powoli chodzić a troszke widzący inaczej sobie radzi
Powoli za pomocą łapek i wąsow się uczy
Ale jak nie słyszy to nie wiem
Mój obecny staruszek podejrzewam ze tez kiepsko słyszy i widzi
Lepiej jest po wit b (i w inj) oraz nivalinie
A wit c dużo poprawia także wzrok
On do kompletu podejrzewam ma coś w nosie ,gardle uszach
I to uciska
Zaraz jest kichanie , wydzielina z ucha ,oczy mokre
I się gorzej czuje
Cały czas już wchodzę z lekami
C tez pomaga
On już się nie bawi
Nie dawno trochę wędka z dzwonkiem
Ale lekko mu podawałam bo boje się o kręgosłup

anka1515

 
Posty: 4111
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie wrz 24, 2023 16:26 Re: znaleziony niewidomy kot

anka1515 pisze:Koty całkiem niewidome aż tak się nie bawią


że jak :) ? Koty niewidome bawią się tak samo energicznie i zawzięcie jak koty widzące, o ile nic więcej im nie dolega.
Miałam młodziaka, nie widzącego od miesięcy a szalał po całym domu. Pierwszy startował do gonitwy i zabawy jak np. usłyszał że do domu wleciała mucha. Na słuch ścigał ją bezbłędnie w pełnym pędzie po podłogach, łóżkach i parapetach. Jak trafił wreszcie do domu stałego to też bardzo szybko ogarnął przestrzeń i nie usiedział w miejscu. Był tak aktywny i ciekawski, że właściciele szybko włączyli spacery z nim po dworze (na smyczy) , by miał wystarczającą mu ilość bodźców i rozrywek :)

Tutaj mamy do czynienia z koteczką dodatkowo niedosłyszącą, a to już przy połączeniu z brakiem wzroku może ją hamować.
Normalnie nie polecam tego- lasera jako zabawki dla kotów , bo w złych rękach to przedmiot niebezpieczny dla nich (nie mają umiaru i jak człowiek po kilku

https://www.aliexpress.com/item/1005005 ... S6zJj0zFaZ

Koty i tak nie słyszą lasera, a jednocześnie jest bardzo wciągający i mocno widoczny, zwłaszcza w ciemniejszych pomieszczeniach. To może ją zainteresować (o ile w ogóle wyszła już z depresji po tym co przeszła) , a jak zacznie się interesować to można przekierowywać punkt świetlny na np. koniec wędki z piórkami(pióra to najbardziej naturalny obiekt do ścigania) i powoli przełożyć zainteresowanie kota tylko na wędkę.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 525
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Nie wrz 24, 2023 20:23 Re: znaleziony niewidomy kot

Wydaje mi się, że kotka jest zupełnie niewidoma - zdarza jej się wchodzić w różne obiekty. W swoim pokoju już ma jako-tako obeznane, co i gdzie, ale poruszanie się po niezbadanych terenach kończy się wchodzeniem w różne obiekty, np. dzisiaj czyściliśmy jej uszka w ogrodzie (strasznie trzepie głową podczas aplikacji i połowa produktu kończy na ścianach, podłodze, etc. stąd szybka eksmisja na zewnątrz) i pozwoliliśmy na małą eksplorację, co zaowocowało kilkoma zderzeniami ze ścianą czy schodami. Nic bolesnego, kotka jest ostrożna, ale nie widzi nawet ogromnych obiektów, na pewno nie widzi też ludzi. Odnoszę wrażenie, że być może wyczuwa światło (czy jest to możliwe za pomocą np. tylko wibrysów?), a może to tak jakbyśmy zamknęli oczy - wiemy, czy ktoś zapalił światło, bo chociaż nic nie widzimy, to pod powiekami jest jaśniej?

Wibrysy ma niestety wyjątkowo krótkie, nigdy nie widziałam kota z tak skąpymi wąsiskami.

Dźwięki niby do pewnego stopnia słyszy, ale ma problemy z lokalizacją i interpretacją ich źródła np. reaguje zainteresowaniem na dźwięk chrupek, ale mija dłuższa chwila potrząsania miseczką zanim rozpozna, że to dźwięk jedzonka. Namierzenie miski kierując się dźwiękiem, udaje się chyba tylko przypadkiem. Zdecydowanie kierując się węchem odnosi większe sukcesy, zarówno w rozpoznaniu (natychmiastowa reakcja), jak i znalezieniu jedzenia.

Trudno patrzeć na apatię kici siedzącej na posłaniu, "patrzącej" w ziemię i tkwiącej w takiej pozycji przez dłuższą chwilę. Jedyne, co wydaje się sprawiać jej przyjemność (bo radość to zbyt duże słowo), to wylegiwanie się na parapecie. Niestety zima za pasem, wkrótce okna nie będą otwierane i co wtedy? Mam zamiar zawiesić jej półkę zaraz pod oknem, ale to nie będzie już to samo (brak wiatru, zapachu liści, mniej słońca).

Myślę nad jakimiś zabawkami z przysmakami, ale czy niewidoma i przygłucha nie będzie sfrustrowana zapachem chrupek np. w takim kocim labiryncie?

Co do zróżnicowanej aktywności kotów - zdaję sobie sprawę, że co kot, to charakter. Nie mam ambicji, żeby przeistoczać Kopciuszka w futrzaną furię, która będzie gonić w amoku przez pokoje za zabawkami czy też innymi kotami, ale aktualna osowiałość nie wydaje się być zdrowa.

imatotachi

 
Posty: 124
Od: Śro maja 17, 2017 19:35

Post » Nie wrz 24, 2023 21:25 Re: znaleziony niewidomy kot

przez nieuwagę się rozpisałam o laserze bo w głowie mi się poprzestawiało w trakcie pisania postu że jest niedowidząca i niesłysząca, zamiast odwrotnie :lol: . Zapomnij . Ale .. znam świetny sposób domowy na sprawdzenie czy kot na pewno nie widzi tak zupełnie. Ekran wielkości komputera , biała strona i czarny wskaźnik myszy. Jeśli uda się podsunąć ekran tak by kot go dostrzegł i wskaźnik zacznie się poruszać to szybko to wolno po ekranie - no nie znam żadnego widzącego który by nie zareagował choćby śledząc wzrokiem.

Wydaje mi się ,że do etapu w którym kicia będzie się bawiła to bardzo daleka droga. Najpierw ona musi kogoś pokochać, polubić, chcieć do ludzi podchodzić, położyć się przy nich, oddać pieszczotom, mruczeć. Dopiero będzie można założyć, że nie dokucza jej strach, ból , melancholia i zastanawiać się nad zabawkami. Czy ona mieszka z Wami czy izolowana jest jeszcze ?

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 525
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pon wrz 25, 2023 6:44 Re: znaleziony niewidomy kot

Ona miała powtarzane badania krwi?
Jakie leki teraz bierze?
Co jej podajecie do uszu?
Mnie by taka osowiałość na tym etapie martwiła, szczególnie biorąc pod uwagę początkowe przeboje ze zdrowiem.

Możliwe jest, jeśli niedawno straciła zmysły lub ich stan się gwałtownie pogorszył - że osowiałość wynika z zagubienia, stresu związanego z utratą wzroku, słabym słuchem.
Ale jeśli badania nie były powtarzane - to ja bym się o to pokusiła koniecznie.
Czasem w początkowych badaniach wszystko jest w miarę ok a pogarsza się z czasem - np. parametry wątrobowe po głodzeniu czy nerkowe, gdy kot zaczyna normalnie jeść, trawić i metabolizować, czasem pobierze jeszcze jakieś leki - bywa że nadwyrężone organy dopiero wtedy zaczynają dawać w kość.
Ona bierze leki przeciwpadaczkowe? Ataków nie ma, ale czy minęły zupełnie same - czy nadal kotka dostaje jakieś leki?

Na pewno ograniczyłabym ilość niespodziewanych bodźców - jeden pokój, pilnowanie by przedmioty stały w jednym miejscu, nie wynoszenie póki co na dwór bez konieczności, podchodzenie do kotki tupiąc - nie niespodziewanie.
Tak by poczuła że ma kontrolę nad otoczeniem, wie kiedy ktoś podchodzi, wie co wokół niej się znajduje.
Skoro ona tak mocno trzepie łepkiem po zakropleniu uszu może ten preparat ją drażni.
Co to w ogóle za preparat?
Jesli Oridermyl - musisz bardzo uważać by kotka nie miała możliwości go zlizać z sierści.
Żadnego preparatu nie powinno się też do uszu wlewać za dużo. Ile tego podajecie że kotka trzepiąc głową zachlapuje ściany w mieszkaniu?
Preparat wprowadza się w głąb kanału usznego i wmasowuje.

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon wrz 25, 2023 12:22 Re: znaleziony niewidomy kot

Za pół godziny jedziemy do weta na powtórkę badań (wizyta umówiona miesiąc temu, nic niepokojącego się nie dzieje), ale nie wiem, jakie parametry oprócz poziomu potasu i ciśnienia krwi wet zaleci sprawdzić.
Z leków dostaje wyłącznie potas (napady epileptyczne były najprawdopodobniej wywołane jego niedoborem, po ~3 dniach od rozpoczęcia suplementacji nie miała ani jednego ataku) oraz Amodip na obniżenie ciśnienia.

Preparat do uszu to Aurensiel, jest to produkt weterynaryjny, ale nie lek. Baza myjąca + 3 rodzaje olejków (lawendowy, drzewa herbacianego i trawy cytrynowej). Trudno mi powiedzieć ile dokładnie preparatu wchodzi do uszka, bo kocia średnio współpracuje i próbuje go wytrzepać najszybciej jak możliwe. Na oko pół łyżeczki do herbaty w uszko? Część uda się wmasować, ale część pryska na wszystkie strony... a że oleiste, to ciężko usunąć ze ścian. Po aplikacji wycieramy uszka watą, starając się usunąć co zanieczyszczenia, które produkt wypłukał/uwolnił. Nie pchamy jej waty wgłąb kanału słuchowego, ale to co uda się sięgnąć na palcu z watą, wycieramy. Czy to ok?
Nie wydaje mi się, żeby Aurensiel powodował podrażenienie, kocia nie drapie się, nie kładzie uszu, etc., tylko moment aplikacji jest problematyczny. Nie wydawało mi się to niepokojące, bo inny nasz kot reagował tak samo.

W pokoju jest cały czas odizolowana barierką zabezpieczającą, ale może podejść do niej i zapoznawać się z zapachami innych kotów. Barierka jest zdejmowana na noc (lub jeśli nikogo nie ma w domu), a drzwi zamykane, bo pewnej nocy uznała, ze czas to dobry czas na eksplorację i narobiła rabanu z barierką. Ogólnie wydaje się być żywsza nocą, ale może to dlatego, że okno jest zamknięte. Oprócz tego czasami łapie mnie z zaskoczenia, kiedy czuję wilgotny nos na łydkach, bo kićka sprawdza, kto się pałęta po jej pokoju. Po sprawdzeniu, że to ktoś znajomy, nie szuka dalszych interakcji.

Żeby nie brać koci z zaskoczenia, zwykle podsuwam jej pod nos dłoń. Węch wydaje się u niej ok, więc szybko rozpoznaje, że ktoś jest obok niej. Wtedy dostaje kilka głasków po głowie i dopiero kiedy rozpoznaje, że nie grozi jej niebezpieczeństwo, dostaje lekarstwa, większą porcję głaskania, czy co tam trzeba przy niej zrobić. Mimo to czasami syczy lub warczy, ale medykamenty niestety muszą być podane tak, czy siak.

imatotachi

 
Posty: 124
Od: Śro maja 17, 2017 19:35

Post » Pon wrz 25, 2023 13:16 Re: znaleziony niewidomy kot

Kotka rozpoznaje zapachy, także drgania od drzwi, podłog itp.
Zbadaj jej jeszcze parametry wątrobowe, trzustkę i nerkowe .
Co do wzroku, to teraz chyba trudno powiedzieć, jaki procent widzenia jej pozostał, nawet jeśli niewielki, to będzie sobie radziła.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon wrz 25, 2023 16:09 Re: znaleziony niewidomy kot

pół łyżeczki preparatu do ucha na raz? 2,5 ml? Mi wydaje się to baaaaaardzo dużo. Też swojemu kotu muszę ropuszczać jakieś syfki, które w uchu mu się gromadzą i kilka w sensie 2-3 kropelki to wszystko, najczęściej po prostu bardzo wilgotnym wacikiem gmeram, żeby nadmiar płynu spłynął po ściankach
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7118
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto wrz 26, 2023 2:06 Re: znaleziony niewidomy kot

Tez uważam ze dużo za dużo tego preparatu do uszu
A kocia musi go brać czy profilaktycznie ?
Jak musi to dużo mniej
Może uszy są zatkane albo za dużo preparatu i nie słyszy ?
Nie wiem jakie masz możliwości
Ja miałam porobione drabinki żeby koty mogły wchodzić
Miałam kilka kotów niewidomych i z małym zakresem widzenia
One sobie ładnie radziły
Jestem z tych co kotom nie obcinam pazurów
Tylko teraz staruszkowi , on nie drapie (chyba przez kręgosłup ) i jak chodzi to stuka czy czasami sie ślizgnie
Na podłodze bez wykładziny miękkiej jest mu gorzej
Ale zdarza sie ze nie trafia do kuwety i ..
Kicia ma coś do drapania ,pieńki ?
Pomyślałam o jakiejś myszce puchatej z jakimś zapachem koło kici może sie zainteresuje
Można tez próbować z myszkami (martwymi)nie wiem czy są do dostania
I czy dasz radę
Może mały kawalek mięsa surowego , żeby mogła chwycić pazurkami i zacznie sie bawić
Mój nie jedzący surowizny kradł i szalał
Patyczki do uszu tez są jedna z najlepszych zabawek u mnie
Mój pierwszy niewidomy (później łepek przekszywial do światła i jakieś przebłyski widział,)
Nauczył sie wchodzić na szafki i z woreczka wyciągał patyczki
Dłuższy czas nie wiedziałam kto
Można tez spróbować z waleriana
Ale tego bym sie bała , bo masz więcej kotów
U mnie po tym dochodziło do łapoczynów i agresji
Jakiś zapach żeby ja zainteresował
Dziś sprawdzałam mojego staruszka ,nie chciał się bawić wędka
Raz widzi raz kiepsko ,teraz tez uszy i mi się zdaje ze słabo słyszy

anka1515

 
Posty: 4111
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 494 gości