Miau.PL

Witajcie. U mojej kotki - staruszki, o której tu kilkakrotnie pisałem, do grupy dotychczasowych chorób (niewydolność trzustki i triaditis oraz niewydolność nerek) dołączyła kolejna. Kotka dostała silnego napadu siusiana. Przez kilka godzin co chwila kucała w kuwecie i kropelkowała, a gdy nie miała czym siusiać, w moczu pojawiła się krew. USG wykazało zapalenie pęcherza i cewki. Kotka dostała antybiotyk, środek przeciwzapalny i przeciwbólowy oraz kroplówkę podskórną. Uporczywe siusianie od razu ustało, a następnego dnia na USG pęcherz i cewka wyglądały już normalnie. W moczu niczego nie znaleziono, tylko ph 6,5. Lekarz postawił diagnozę: idiopatyczne zapalenie pęcherza, czyli napady mogą wracać. Sprzedał mi opakowanie Urinovetu, ale tego nie ma jak podać - to śmierdząca maź w kapsułce. Czy możecie polecić jakiś inny, odpowiednik lek dla kotki, ale w tabletce lub kapsułce, czyli łatwiejszy do zmieszania z karmą albo do połknięcia?

U mojego kota zadziałał Urinodol.
Kilka miesięcy to trwało, ale kota dało się wyprowadzić, a problem już nigdy się nie powtórzył.


To są tabletki.

Mój kot ładnie łyka Urostat (prod. alfavet), to jest syrop, prosto do pycha podaje się załączoną strzykawką 0.5-1ml dwa razy dziennie.
Znaleźć można np. na amazon.de, doręczają do Polski.

Miałam piekielne dwa lata nawracających zapaleń pęcherza z tym, że u mnie był całkowity brak siusiania. Doraźnie nic nie podawałam, odradzono mi. Za każdym razem wprowadzałam rozkurczowe i antybiotyk jeśli był potrzebny.
Mam w zapasie spasmoglucinol (rozkurczowy, p/bólowy) i Orsion (typowy antybiotyk) na wypadek gdyby. Po każdym leczeniu problem pojawiał się coraz rzadziej aż w końcu doszło do momentu kiedy zapalenia przestały nawracać. Nie wiem czy to skutek leczenia tym dwupakiem czy po prostu pęcherz przechodził kryzys tożsamości i powodował częste problemy.

ana pisze:U mojego kota zadziałał Urinodol.
Kilka miesięcy to trwało, ale kota dało się wyprowadzić, a problem już nigdy się nie powtórzył.

Dzięki. Chyba to kupię, skoro pomogło.

imatotachi pisze:Mój kot ładnie łyka Urostat (prod. alfavet), to jest syrop, prosto do pycha podaje się załączoną strzykawką 0.5-1ml dwa razy dziennie.
Znaleźć można np. na amazon.de, doręczają do Polski.

Dwa razy to chyba kłopotliwe, zwłaszcza, gdy kot nie lubi przymusu. A lek pomógł pacjentowi?

Chikita pisze:Miałam piekielne dwa lata nawracających zapaleń pęcherza z tym, że u mnie był całkowity brak siusiania. Doraźnie nic nie podawałam, odradzono mi. Za każdym razem wprowadzałam rozkurczowe i antybiotyk jeśli był potrzebny.
Mam w zapasie spasmoglucinol (rozkurczowy, p/bólowy) i Orsion (typowy antybiotyk) na wypadek gdyby. Po każdym leczeniu problem pojawiał się coraz rzadziej aż w końcu doszło do momentu kiedy zapalenia przestały nawracać. Nie wiem czy to skutek leczenia tym dwupakiem czy po prostu pęcherz przechodził kryzys tożsamości i powodował częste problemy.

Dzięki za odpowiedź. Mnie lekarz polecił dawać rozkurczowo nospę a na ból pyralginę w tabletce. Oby nie trzeba było podawać. Zapobiegawczo kupię jakiś suplement diety na pęcherz.

AMJun pisze:Dwa razy to chyba kłopotliwe, zwłaszcza, gdy kot nie lubi przymusu. A lek pomógł pacjentowi?

Tak, pomógł, ale dodatkowo kot jest wyprowadzany na smyczy dwa razy dziennie (przez lata był kotem swobodnie wychodzącym) na siusiu. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy bardziej do poprawy przyczynił się lek, czy spacery.
Wszystkie moje stwory dostają lekarstwa przez strzykawkę (tabletki rozpuszczone w 1-2 ml wody), więc z nimi problemu nie ma. Ale wiadomo, zależy od kota.

AMJun pisze: Mnie lekarz polecił dawać rozkurczowo nospę a na ból pyralginę w tabletce.

pyralginy NIE WOLNO podawać kotom !!!

Przy zapaleniu pecherza przeciwbólowo najlepiej pomaga bupaq (buprenorfina), podawana na błony śluzowe pyszczka.
W ogóle ten wet jakiś wydaje mi się nie bardzo kompetentny - ph 6,5 jak najbardziej mieści się w normie i moczu nie należy zakwaszać, bo mogą wytworzyć się nierozpuszczalne szczawiany.
Na jakiej podstawie lekarz stwierdził idiopatyczne zapalenie ? co wykazał posiew moczu ?
Walczyłam kilka lat z SUKiem u mojej kotki, w końcu przeszło samo. zaliczyłyśmy min stosowanie psychotropów.

Specjalna karma urinary stress pomaga niektórym kotom.

izka53 pisze:Przy zapaleniu pecherza przeciwbólowo najlepiej pomaga bupaq (buprenorfina), podawana na błony śluzowe pyszczka.
W ogóle ten wet jakiś wydaje mi się nie bardzo kompetentny - ph 6,5 jak najbardziej mieści się w normie i moczu nie należy zakwaszać, bo mogą wytworzyć się nierozpuszczalne szczawiany.
Na jakiej podstawie lekarz stwierdził idiopatyczne zapalenie ? co wykazał posiew moczu ?
Walczyłam kilka lat z SUKiem u mojej kotki, w końcu przeszło samo. zaliczyłyśmy min stosowanie psychotropów.

Moi lekarze nie chcę przepisać opioidów. Tłumaczą się brakiem uprawnień albo trudnościami z realizacją recepty. Kiedyś podawałem Bunondol, ale się skończył.

Posiew moczu niczego nie wykazał. Rok temu kotka dostała napadowego robienia kupy, które zakończyło się krwawieniem z jelita. Teraz identyczna była sytuacja z siusianiem. Mz. przyczyna jest ta sama, ale nie wiem jaka - może ból brzucha albo stres...

AMJun pisze:

izka53 pisze:Przy zapaleniu pecherza przeciwbólowo najlepiej pomaga bupaq (buprenorfina), podawana na błony śluzowe pyszczka.
W ogóle ten wet jakiś wydaje mi się nie bardzo kompetentny - ph 6,5 jak najbardziej mieści się w normie i moczu nie należy zakwaszać, bo mogą wytworzyć się nierozpuszczalne szczawiany.
Na jakiej podstawie lekarz stwierdził idiopatyczne zapalenie ? co wykazał posiew moczu ?
Walczyłam kilka lat z SUKiem u mojej kotki, w końcu przeszło samo. zaliczyłyśmy min stosowanie psychotropów.

Moi lekarze nie chcę przepisać opioidów. Tłumaczą się brakiem uprawnień albo trudnościami z realizacją recepty. Kiedyś podawałem Bunondol, ale się skończył.

Posiew moczu niczego nie wykazał. Rok temu kotka dostała napadowego robienia kupy, które zakończyło się krwawieniem z jelita. Teraz identyczna była sytuacja z siusianiem. Mz. przyczyna jest ta sama, ale nie wiem jaka - może ból brzucha albo stres...

Weci w tej chwili nie mają prawa przepisywać na recepty opoidów ludzkich w tym właśnie Bunandol. Wcale. Wiem, bo miałam onkologicznego kota i ten problem wystąpił. Lecznica miała nalot sprawdzający recepty. Inna sprawa, że kiedyś nie każda lecznica mogła wypisać receptę na opoid. Musieli się zarejestrować i każdy druczek miał numerek .
Dlaczego takie restrykcje? ano, gdy są odpowiedniki weterynaryjne to zakaz. A i tak, takie tylko lecznica lecząca kota może wydać. A ,że są gorzkie i droższe to inna sprawa.
Zamiast opoidów stosują weci Gebapentynę. Ludzki, na receptę. Kilka groszy kosztuje.