Kotka i przenosiny....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 11, 2023 20:53 Kotka i przenosiny....

Cześć,
Chciałbym się zapytać, co sądzicie - osoby które mają już jakąś wiedzę na temat Kotów.

Mam kotkę, która żyje od 5 lat w domu jednorodzinnym, niestety z przyczyn niezależnych od Niej muszę przeprowadzić się z tego domu, w tym domu jest jeszcze kilka innych kotów, do momentu kiedy nie pojawiły się nowe koty kotka zachowywała się bardzo spokojnie i wiedziała, że ta część domu jest jej azylem. Jak pojawiły się dwa następne koty zaczęła niefajnie się zachowywać. I wiem, że koty są terytorialne dlatego tak się działo ... ale do rzeczy, zastanawiam się czy mam ją zabierać ze sobą do fakt mieszkania - ale tam nie będzie miala takiego wybiegu jak tutaj - i teraz moje pytanie, czy mam się przejmować tym że nie będzie miala wybiegu ale będzie sama w tym mieszkaniu i będzie spokojna, czy mam ją zostawić tu gdzie jest, ale będzie znerwicowana jednak będzie miała wybieg... w postaci dużego podwórka.

Czy możecie mi poradzić co wybrać? Nie chce brać tego na zasadzie mojego Egoizmu ... bo mnie będzie szkoda kota i tylko dlatego że moje ego będzie najedzone - ale kot będzie cierpiał...

Czy to co napisałem jest zrozumiałe czy za bardzo zawiłe?

IhaQuer

 
Posty: 3
Od: Śro lis 16, 2011 15:02

Post » Pt sie 11, 2023 21:11 Re: Kotka i przenosiny....

Czy kotka jest zżyta z Tobą?
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10126
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt sie 11, 2023 21:46 Re: Kotka i przenosiny....

Ona tylko ze mną chodzi tylko mi się daje pogłaskać czy wziąć na ręce...

IhaQuer

 
Posty: 3
Od: Śro lis 16, 2011 15:02

Post » Sob sie 12, 2023 2:18 Re: Kotka i przenosiny....

Ja bym zdecydowanie zabrała kotkę, skoro tam, gdzie jest, czuje dyskomfort z powodu obecności innych kotów. Moim zdaniem będzie szczęśliwsza z Tobą, sama, nawet jeśli pozostawać będzie przez dłuższy czas w ciągu dnia bez Twojego towarzystwa. Jeśli chcesz zapewnić jej rozrywkę i przede wszystkim bezpieczeństwo - osiatkuj okno, a jeszcze lepiej także balkon (jeśli będzie w nowym lokum). Skoro kotka jest do Ciebie przywiązana, to zostawiona w domu z innymi kotami, a bez Ciebie, może zachorować, bo stres bardzo sprzyja rozwojowi chorób.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60418
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 23, 2024 9:10 Re: Kotka i przenosiny....

Mały update :D

Kotka jest ze mną i na samym początku było ciężko - Ona nie lubi zmian otoczenia :D zresztą jak chyba każdy kot :) Ale teraz to jest zupełnie innym kotem niż była kiedyś. Kiedyś nie przychodziła tak często do mnie była bardziej wystraszona i podejrzliwa - może ze względu na to, że tam gdzie była przed całe swoje życie było mnóstwo kotów i psów. Teraz w mieszkaniu ze mną jest czasem tak wkurzająca :D bo wszędzie za mną chodzi - jak na smyczy - chyba, że śpi.

Mam jednak pytanie: ostatnio zauważyłem, że jak mnie nie ma w domu to czasem zdarzy Jej się porzygać suchą karmą. Przeczytałem, że można takową karmę namaczać w wodzie, ale moje pytanie jest czy ktoś to praktykuje - w jaki sposób to namaczać? Czy tylko tyle ile daje się do miseczki na jeden posiłek czy jak? Bo chyba nie zrobić tak, że wsypać do miski całą kupę suchego jedzenia i wlać tam przegotowanej wody, bo to zrobić się taka pulpa... i nie wiem czy Ona to zje :) Ktoś miał może jakieś doświadczenia z tym związane?

Co do tych wymiotów to wydaje mnie się, że jest to spowodowane nerwami. Bo jak jestem w domu to takie rzeczy się nie zdarzają.

IhaQuer

 
Posty: 3
Od: Śro lis 16, 2011 15:02

Post » Sob mar 23, 2024 10:16 Re: Kotka i przenosiny....

Ale po co moczyć suchą karmę? Zupełnie bezsensowny zabieg, dawać kotu głównie mokrą wyjdzie mu na dobre.

Goldberg

 
Posty: 91
Od: Sob cze 29, 2019 21:18

Post » Sob mar 23, 2024 20:29 Re: Kotka i przenosiny....

To może raczej coś na nerwy? Feliway do kontaktu, albo obróżka z feromonami?
Może jakieś miejsca, gdzie będzie mogła się zaszyć i czuć bezpieczna gdy nie ma Cię w domu? Miejsce wyłożone Twoimi starymi ciuchami. Kartonowe pudełko, albo półka w sszafie?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60418
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 502 gości