Spacery z kotem a szczepienia?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 09, 2023 0:39 Spacery z kotem a szczepienia?

Dzień dobry,
Jestem nowym forumowiczem :kotek: Przychodzę z pytaniem nt. dodatkowych szczepień.
Chcę zacząć wyprowadzać kota na spacery w szelkach, już zacząłem Kovu z nimi oswajać, natomiast w mojej głowie pojawił się problem dotyczący szczepień.
Kovu jest zaszczepiony dwoma pierwszymi podstawowymi dawkami - trafił do mnie niedawno, wcześniej nie był szczepiony. Weterynarz powiedział, że po uzyskaniu odporności po drugiej dawce można już go wyprowadzać, jednak znalazłem informacje o szczepieniach na białaczkę i wściekliznę, jednak moja niepewność spowodowana jest tym, że przeczytałem również o powikłaniach wynikających z przesadzaniem ze szczepieniami m.in. mięśniaki itd.
Kovu jest zdrowym kotem, ma 16 miesięcy. A więc, szczepić czy nie szczepić? Chcę o niego zadbać ale boję się tego ryzyka. Mam nadzieję, że mi pomożecie :ok:
Pozdrawiam

metalpvke

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Pon cze 26, 2023 13:23

Post » Śro sie 09, 2023 8:50 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

A może zastanów się z tym wyprowadzaniem? To nie jest najlepszy pomysł.
1. Kot na smyczy zawsze może zostać zaatakowany np. przez biegającego bez opieki psa. Możesz nie zdążyć chwycić go na ręce. :strach:

2. Nie ma takich szelek, z których przerażony kot nie zdołałby się wydostać. A szukanie kota to coś, czego naprawdę warto sobie oszczędzić.

3. Kot może bardzo polubić spacery, będzie się ich domagał niezależnie od pogody, pory dnia, Twojego czasu i samopoczucia.

Z jakiego powodu chcesz wyprowadzać kota? Jeśli po prostu chcesz mu dostarczyć przyjemności, to bezpieczniej będzie osiatkować balkon (jeśli masz) - koty uwielbiają z niego korzystać. Okno otwierane masz oczywiście osiatkowane? I zabezpieczone z boku i z góry kratkami, jeśli otwierasz jako uchylne?
A co do szczepień. Tak, oczywiście, mogą powstawać mięsaki. Kot niewychodzący, korzystający tylko z balkonu, nie wymaga dodatkowych szczepień, wystarczą te, które już ma. To dodatkowy argument za balkonem, albo oknem osiatkowanym tak, żeby kot mógł wygodnie obserwować świat.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60427
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 09, 2023 10:18 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

To podam argument za spacerami: odkąd moje koty wiedzą, że mogą wyjść „w sposób kontrolowany”, nie mam problemu z usiłowaniem uciekania niekontrolowanego przez drzwi. Oczywiście trzeba uważać na drzwi, ale nie ma prób wysmyknięcua się między moimi nogami…
Ale też jest tak, jak pisze Jola - kot przyzwyczajony się domaga… :)

Co do szczepień - tu się zdałam na wetów i szczepię, ale już nie co roku.
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11251
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 09, 2023 12:26 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

jolabuk5 pisze:A może zastanów się z tym wyprowadzaniem? To nie jest najlepszy pomysł.
1. Kot na smyczy zawsze może zostać zaatakowany np. przez biegającego bez opieki psa. Możesz nie zdążyć chwycić go na ręce. :strach:

2. Nie ma takich szelek, z których przerażony kot nie zdołałby się wydostać. A szukanie kota to coś, czego naprawdę warto sobie oszczędzić.

3. Kot może bardzo polubić spacery, będzie się ich domagał niezależnie od pogody, pory dnia, Twojego czasu i samopoczucia.

Z jakiego powodu chcesz wyprowadzać kota? Jeśli po prostu chcesz mu dostarczyć przyjemności, to bezpieczniej będzie osiatkować balkon (jeśli masz) - koty uwielbiają z niego korzystać. Okno otwierane masz oczywiście osiatkowane? I zabezpieczone z boku i z góry kratkami, jeśli otwierasz jako uchylne?
A co do szczepień. Tak, oczywiście, mogą powstawać mięsaki. Kot niewychodzący, korzystający tylko z balkonu, nie wymaga dodatkowych szczepień, wystarczą te, które już ma. To dodatkowy argument za balkonem, albo oknem osiatkowanym tak, żeby kot mógł wygodnie obserwować świat.


1. Zdaję sobie z tego sprawę :) Ale dziękuje, że uświadamiasz. Planuję go raczej zabierać w miejsca bez innych zwierząt/hałasów itd. Na spokojnie.
2. Biorę to również pod uwagę. Na razie jeszcze nawet nie wyszliśmy na dwór. Nie chcę zmuszać kota na siłę. Jeśli nie spodobają się spacery, to jakoś urozmaicę mu balkon :)
3. Kot ma ciąguty do ucieczek :( Mam osiatkowany balkon, okien nie otwieramy w domu wcale. Ale cały czas walczy z siatką, miauczy pod drzwiami wejściowymi, próbuje uciec na klatkę schodową. Planuję niedługo osiatkować okna - tak jak mówiłem na razie w ogóle nie są otwierane/uchylane. I zdaję sobie sprawę, że może wymagać ode mnie spacerów, jak już mu się spodoba :o Ale nie pracuję, jestem uczniem technikum - mam czas i siłę :) I jestem gotowy się poświęcić. Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedź. Wiele ludzi nie zdaję sobie sprawy z tego o czym mówisz i próbują zrobić z kota psa.

metalpvke

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Pon cze 26, 2023 13:23

Post » Śro sie 09, 2023 12:31 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

Nul pisze:To podam argument za spacerami: odkąd moje koty wiedzą, że mogą wyjść „w sposób kontrolowany”, nie mam problemu z usiłowaniem uciekania niekontrolowanego przez drzwi. Oczywiście trzeba uważać na drzwi, ale nie ma prób wysmyknięcua się między moimi nogami…
Ale też jest tak, jak pisze Jola - kot przyzwyczajony się domaga… :)

Co do szczepień - tu się zdałam na wetów i szczepię, ale już nie co roku.


Dzięki za argument :) Właśnie mój młody walczy z drzwiami na każdym kroku, miauczy w niebogłosy i skacze na klamkę. Z miauczeniem jest trochę lepiej po tym jak zacząłem go ignorować, ale próby ucieczek są nieustające.
Byłem u dwóch weterynarzy i właśnie tak jak pisałem - jeden powiedział, że podstawowe wystarczą, drugi, że mogę profilaktycznie na wściekliznę (bo w końcu koty mają większą szansę na zachorowanie) i białaczkę. Dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam :201461

metalpvke

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Pon cze 26, 2023 13:23

Post » Śro sie 09, 2023 13:40 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

To widzę, że jesteś swiadomy i nieotrzebnie ostrzegałam, ale z krótkiego postu trudno się domyślić. :ok: Jest tak, jak pisze Nul - niektórym kotom to wychodzenie jest potrzebne.
A siatka na balkonie i w oknie najlepsza jest metalowa, kot nie ma szansjej przegryźć albo zerwać.
Trzymam kciuki i pozdrawiam :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60427
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 09, 2023 22:34 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

Ja tylko tak podpowiem i nieco sprostuję informację która się w wątku pojawiła - w sytuacji gdy jesteśmy na dworze z kotem i leci do nas pies (lub zbliża czynnik którego kot się boi) NIGDY nie bierzemy kota na ręce.
Trzeba ukucnąć szybko, kota stabilnie przyszpilić do ziemi za szelki i osłaniać sobą przed psem, nieruchomiejąc.
Kot na rękach prowokuje psa do skakania a przerażony kot na rękach może być nie do utrzymania, instynktownie stara się wspiąć wyżej i może bardzo poranić opiekuna po rękach, twarzy. A miotający się kot to jeszcze większa prowokacja dla psa. Taka akcja może zakończyć się bardzo poważnymi ranami i ucieczką kota.
To wiedza praktyczna z wychodzenia z kotami przez wiele lat - gdy jeszcze mieszkałam w górach.

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 09, 2023 22:39 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

Blue pisze:Ja tylko tak podpowiem i nieco sprostuję informację która się w wątku pojawiła - w sytuacji gdy jesteśmy na dworze z kotem i leci do nas pies (lub zbliża czynnik którego kot się boi) NIGDY nie bierzemy kota na ręce.
Trzeba ukucnąć szybko, kota stabilnie przyszpilić do ziemi za szelki i osłaniać sobą przed psem, nieruchomiejąc.
Kot na rękach prowokuje psa do skakania a przerażony kot na rękach może być nie do utrzymania, instynktownie stara się wspiąć wyżej i może bardzo poranić opiekuna po rękach, twarzy. A miotający się kot to jeszcze większa prowokacja dla psa. Taka akcja może zakończyć się bardzo poważnymi ranami i ucieczką kota.
To wiedza praktyczna z wychodzenia z kotami przez wiele lat - gdy jeszcze mieszkałam w górach.

Bardzo cenna instrukcja, nie wiedziałam tego, bo nigdy sama nie spacerowałam z kotem. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60427
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 10, 2023 1:56 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

Blue pisze:Ja tylko tak podpowiem i nieco sprostuję informację która się w wątku pojawiła - w sytuacji gdy jesteśmy na dworze z kotem i leci do nas pies (lub zbliża czynnik którego kot się boi) NIGDY nie bierzemy kota na ręce.
Trzeba ukucnąć szybko, kota stabilnie przyszpilić do ziemi za szelki i osłaniać sobą przed psem, nieruchomiejąc.
Kot na rękach prowokuje psa do skakania a przerażony kot na rękach może być nie do utrzymania, instynktownie stara się wspiąć wyżej i może bardzo poranić opiekuna po rękach, twarzy. A miotający się kot to jeszcze większa prowokacja dla psa. Taka akcja może zakończyć się bardzo poważnymi ranami i ucieczką kota.
To wiedza praktyczna z wychodzenia z kotami przez wiele lat - gdy jeszcze mieszkałam w górach.


Dziękuję ci za podzielenie się tą wiedzą :D A co myślisz na temat szczepień? To był główny powód napisania przeze mnie tego wątku. Czy ty szczepiłaś swoje koty na rzeczy o których wspomniałem? Pozdrawiam.

metalpvke

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Pon cze 26, 2023 13:23

Post » Czw sie 10, 2023 8:37 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

Szczepiłam na wściekliznę - nie dlatego że było wielkie ryzyko zarażenia się nią - ale na wypadek gdyby doszło pechowo do jakiegoś nieszczęścia, dziecko by podbiegło, kot drapnął (obok nas był dom w którym mieszkali rodzice z niepełnosprawnymi dziećmi - Żabka je uwielbiała - na inne reagowała różnie), znaleziono by w okolicy wściekłe zwierzę etc. Dla spokoju ducha. Mieszkałam wtedy w górach, tam zwykle jest dosyć wysokie zagrożenie wścieklizną, nie chciałam ryzykować większych niż to konieczne kłopotów na wypadek takich zdarzeń. Kiedyś mój kot zaatakował psa który podbiegł (ona akurat nie bała się wcale psów, nienawidziła ich i atakowała bez ostrzeżenia). Raz zostałam oskarżona że mój kot podrapał kobietę - choć nic takiego się nie stało, jej zdaniem był wtedy sam, identyczny - musiał być podobny, wychodzący ale jak to udowodnić? No, różnie bywa, książeczka z wklejonym zaświadczeniem o zaszczepieniu na wściekliznę w przypadku kota wychodzącego - nawet na smyczy, przydaje się.
Na białaczkę nie szczepiłam.

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sie 10, 2023 11:53 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

Blue pisze:Szczepiłam na wściekliznę - nie dlatego że było wielkie ryzyko zarażenia się nią - ale na wypadek gdyby doszło pechowo do jakiegoś nieszczęścia, dziecko by podbiegło, kot drapnął (obok nas był dom w którym mieszkali rodzice z niepełnosprawnymi dziećmi - Żabka je uwielbiała - na inne reagowała różnie), znaleziono by w okolicy wściekłe zwierzę etc. Dla spokoju ducha. Mieszkałam wtedy w górach, tam zwykle jest dosyć wysokie zagrożenie wścieklizną, nie chciałam ryzykować większych niż to konieczne kłopotów na wypadek takich zdarzeń. Kiedyś mój kot zaatakował psa który podbiegł (ona akurat nie bała się wcale psów, nienawidziła ich i atakowała bez ostrzeżenia). Raz zostałam oskarżona że mój kot podrapał kobietę - choć nic takiego się nie stało, jej zdaniem był wtedy sam, identyczny - musiał być podobny, wychodzący ale jak to udowodnić? No, różnie bywa, książeczka z wklejonym zaświadczeniem o zaszczepieniu na wściekliznę w przypadku kota wychodzącego - nawet na smyczy, przydaje się.
Na białaczkę nie szczepiłam.


Dziękuję Ci za odpowiedz. Nawet nie wiedziałem, że jest takie zaświadczenie po szczepieniu, na pewno się na to zdecyduje :kotek:

metalpvke

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Pon cze 26, 2023 13:23

Post » Czw sie 10, 2023 13:26 Re: Spacery z kotem a szczepienia?

tylko pamietaj i przypilnuj, by wet zaszczepił kota w ogon, w ostateczności w tylną lapę. Wówczas nawet w przypadku mięsaka jest możliwa amputacja

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, marta_kociara, Zeeni i 522 gości