A czy wet oglądał pyszczek kociaka w środku? Nie było nadżerek w którymś momencie?
Objawy dotyczyły tylko tylnych łapek czy masz wrażenie że przednie też nie działały prawidłowo?
Z opisu to bardziej na kaliciwirozę wygląda, ale możliwy jest też uraz, jak najbardziej, raczej nie wtedy gdy pisnął na łóżku, bo gdyby pękł mu krąg od takiej akcji to byłaby to oznaka jakiejś poważnej choroby metabolicznej np a i tak wtedy raczej pękłaby kość w łapce gdyby te jego kosteczki były bardzo odwapnione - możliwe że coś zadziało się wcześniej bez objawów (np. zleciał z czegoś na plecki) a nagły zryw podrażnił uszkodzone wcześniej miejsce.
Ale opis objawów plus niepewna interpretacja zdjęć - ja bym je radiologowi pokazała do oceny, chyba że to radiolog je opisywał i on też miał wątpliwości. Nie jest łatwo ocenić taki uraz u kociaka, szczególnie gdy ktoś nie ma dużego doświadczenia. Do tego czasu oczywiście ograniczenie aktywności jest konieczne, ale jeśli rozpoznanie się nie potwierdzi a maluch czuje się dobrze to bez sensu byłoby je ciągnąć. A jeśli diagnoza się potwierdzi, lub nadal rozpoznanie będzie niepewne - to upewniłabym się na ile poważne ma to być ograniczenie aktywności. Tak by zapewniało bezpieczeństwo i prawidłowe leczenie, ale jednocześnie w jak najmniejszym stopniu było obciążające dla malucha.
Masz wyniki malucha? Mógłbyś je wkleić?
On nie był szczepiony niedługo wcześniej?
Ile dni przed objawami do Ciebie trafił i skąd jest?