Kot mojej mamy, 10 letni kocur, otyły po kastracji. Zmiany, widoczne są w okolicy pyszczka, bąble wypełnione krwią lub mieszanka krwi (płyn lekko zabarwiony krwią). Mieekie w dotyku. Początkowo bąbel był jeden z prawej strony, obecnie zmiany z obu stron i pod broda. Nie widać by kotu one przeszkadzały, czasem zahaczy je pazurem podczas kociej toalety. Podobno żyje z nimi już od dwóch lat.
Może ktoś spotkał się z czymś podobnym? Czego spodziewać się przy wizycie u weta. Niestety w mieście, raczej bardzo podstawowa opieka. Najbliższe większe miasto Zielona Góra. Problem z tym, że Kot podobno naprawdę źle znosi jakiekolwiek wyjścia, biegunka i duszności/hiperwentylacja ze stresu.
https://imgur.com/a/M3PS6mL