jolabuk5 pisze:No właśnie, 4 dni bez jedzenia to bardzo niebezpieczne. Na pewno nie je suchego? Można policzyć suche kawałeczki, może nie je w Twojej obecności, ale później, gdy jest sama? Czy dajesz jej karmę, do której była przyzwyczajona w poprzednim domu? Co to znaczy, że "to u niej normalne", że nie je?
A jak z kuwetą, siusiu, kupka?
Ona nie jest wroga ani agresywna, tylko po prostu się boi, jest niepewna. Poza tym koty bawią się w gryzienie, kiedy ją głaszczesz, zaczyna gryźć rękę, bo to dla niej zabawa. Trzeba od początku do tego nie dopuszczać. Jeśli kotka zaczyna gryźć, najlepiej od razu zabrać rękę i podsunąć zabawkę, najlepiej wędkę, bo pozwala trzymać kocie ząbki i pazurki z dala od palców. Trzeba przestrzegać zasady, że ręka jest do głaskania, nie do gryzienia.
Może za szybko chcesz mieć z niej miziastą kotkę? Trzeba dać jej czas i liczyć się z tym, że nie ma ochoty na bliższy kontakt. Przekonywać stopniowo, czekać na jej inicjatywę. nie głaskać na siłę, skoro kotka nie ma na to ochoty. Dużo się z nią bawić (wędki, laserek).
Koty mają delikatną psychikę, nie zawsze od raz chcą być głaskane.
Właśnie ja też uważam że, to jest za długo!
Suchy pokarm zjada w bardzo małej ilości. Zaledwie kilka sekund spędza przy miseczce.
Z tą karmą jest problem, bowiem podawali jej z różnych firm i nie miała takiej stałej.
Po prostu poprzedni właściciele stwierdzili, że taka jest, że nie tylko czasami skubie troszkę jedzenia co jakiś czas i to tyle. Do mokrej karmy w ogóle nie jest przyzwyczajona, bo nie chciała takiej jeść w poprzednim domu.
Z kuwetą jest wszystko idealnie, na szczęście!
Z tym głaskaniem to faktycznie nazbyt wymagające mogłam podejść, lecz tylko chciałam wyrazić, że często jest tak, że sama przychodzi się głaskać, lecz za moment tego chcę i ja to jak najbardziej rozumiem.
Dziękuję za wszelkie rady, naprawdę