Bóle w okolicy kręgosłupa od kwietnia - prośba o rady

[blondynizm]

Cześć jestem tu nowa i zwracam się z prośbą o burzę mózgów w jakim kierunku można diagnozować naszego kotka. Poniżej opis co działo się od kwietnia

Zdjęcia (rtg i wyniki krwi) w folderze: https://drive.google.com/drive/folders/1nGkC1u5xLs3fcF8sc3mFkmk0L9EWhIj7
Zrzut plików z MRI:
http://awesomeenglish.pl/mri.zip

Od kwietnia kot (europejski, niecałe 2 lata) odczuwa ból objawiający się tym, że zamiast siadać kładzie się, zawsze na lewym boku. Rozpoczęło się nagle, ale nie widzieliśmy urazu. Chód lekko zaburzony, jakby przekoszony; obecnie mocna kulawizna Pierwsza wizyta w połowie kwietnia, środki przeciwbólowe, które pomogły na kilka dni. 28 kwietnia kolejna wizyta. Rapidexon, Prednicortore, Arthoret. Skierowanie na RTG.
Po lekach sterydowych poprawa na dłuższy czas. RTG 4 maja (projekcja z góry, zdjęcie słabej jakosci), kolejne RTG (3 projekcje) 5 czerwca, nic nie wykazały. Ból objawia się również po „głupim jasiu”, kot spina mięśnie przy ucisku.

Stwierdzono płytkie osadzenie stawów biodrowych (bez wpływu na dolegliwości), osteofity w ogonie (bez wpływu na dolegliwości). Główna lokalizacja dolegliwości odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Podejrzenie nowotworu lub jakiegoś innego ucisku nerwowego.
Ortopeda zaleca tomografię lub rezonans.
W połowie czerwca MRI. Nie stwierdzono żadnych guzów,wg opisu badania wszystko jest w porządku. Kot w tym momencie już mocno kuleje wiec decydujemy się na jeszcze jeden tydzień sterydów z nadzieją że przed nami diagnoza.
18.06 konsultacja (bez kota), dostaliśmy CBD, które chyba trochę ulżyło w bólu. 21 czerwca wizyta kontrolna u weterynarza już z pacjentem. Lekarz po przebadaniu palpacyjnym mówi ze kota boli cały kręgosłup, sugeruje zwyrodnienie stawów lub problem neurologiczny. Zrobione zostało USG; lekarz wykluczył problemy z trzustką (objawy też nie wskazują na to: nie ma biegunki ani nie wymiotuje). Dostajemy zastrzyk Solensia by sprawdzić w kierunku stawów; pierwsze dwa dni kot jest bardzo żywy i zachowuje się jak zdrowy (pojawia się nadzieja) jednak potem jest już tylko apatyczny i nie zbliża się do człowieka. W tym okresie nie dostaje CBD by dobrze zaobserwować ewentualne zmiany. Dzisiaj, 6 dzień po zastrzyku kuleje, chodzi krzywo. Zaobserwowaliśmy też tiki, tak jakby miał skurcze na plecach (nie bardzo wiem jak to opisać, trochę jakby mimowolnie podnosiła mu się skóra na grzbiecie). Jutro wizyta u neurologa. Kolejna wizyta u ortopedy z wynikami rezonansu będzie 6 lipca. Biorąc pod uwagę ile to trwa i że jest coraz gorzej chcemy zebrać pomysły w jakim kierunku można próbować diagnozy? Może ktoś ma pomysł, na który dotychczas nikt inny nie wpadł? Będziemy bardzo wdzięczni za wszelkie wskazówki jakich badań ewentualnie się podjąć, choć mamy nadzieję, że jutrzejsza wizyta nareszcie wskaże nam przyczynę.

Edit: Kot niewychodzący, adoptowany, przez kilka pierwszych miesięcy życia bytował na działkach. W domu jest drugi kot.
dieta:
- 90% dieta mokra animonda carny i ferringa puszki na zmianę
- 10% suche na koniec posiłku (royal canin oral)
- czasem dostają nabiał (serwatkę z serka wiejskiego itp)

[megan72]

blondynizm, nie otwiera mi sie zip z mri, a na google drive są same foty, nie widzę wyników badań krwi.
Czy był odrobaczany? Czym i kiedy? Jakie jest pochodzenie kota (podwórkowy, schron lub przytulisko)?
Infekcja bakteryjna? pierwotniakowa? Ktoś przwąchał taki trop?

[blondynizm]

blondynizm, nie otwiera mi sie zip z mri, a na google drive są same foty, nie widzę wyników badań krwi.
Czy był odrobaczany? Czym i kiedy? Jakie jest pochodzenie kota (podwórkowy, schron lub przytulisko)?
Infekcja bakteryjna? pierwotniakowa? Ktoś przwąchał taki trop?

Dodałam wyniki krwi, sorki nie zauważylam

Dziś daliśmy mu Milprazon (lekarz zasugerował przy okazji wizyty).
Kota wzięliśmy z fundacji jak miał 5 miesięcy; wcześniej został znaleziony na działkach. Jest niewychodzący.

Jedyne zakażenie jakie ktoś nam sugerował to toksoplazmoza (pani technik w recepcji jak braliśmy cbd) ale lekarz potem powiedział że nie