Koty nie jedzą z puszki - ta sama karma z saszetki jest ok

Obie świeżo otworzone, ta sama firma, ten sam skład, ten sam smak.
Bo odgrzewane to czy z saszety czy z puszki nie przechodzi zbyt, nic nowego.
Pytam z ciekawości - też macie takie wybredniaki? Ja to cały rytuał odprawiam, musi być jeden smaczek dodany na czubek mokrej karmy, żeby kot zechciał zjeść (jak jest położony zanim kot patrzy to się nie liczy oczywiście, a mówią, że taki dobry węch!
). Rozpieszczone te kociska, nie ma co.
Czy puszkowe karmy są w jakiś sposób gorsze albo coś się przedostaje z puszki do karmy, że koty nie chcą tego jeść?

Pytam z ciekawości - też macie takie wybredniaki? Ja to cały rytuał odprawiam, musi być jeden smaczek dodany na czubek mokrej karmy, żeby kot zechciał zjeść (jak jest położony zanim kot patrzy to się nie liczy oczywiście, a mówią, że taki dobry węch!

Czy puszkowe karmy są w jakiś sposób gorsze albo coś się przedostaje z puszki do karmy, że koty nie chcą tego jeść?