Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
izka53 pisze:Kiedy robiłaś te badania, które pokazały wysokie T4 ? Bo laby przechorują surowicę przez dwa tygodnie i w tym czasie można dorobić jeszcze fT4, czy kocią tyroksynę, która jest bardziej miarodajna. U nas tak było - T4 wyszło też przy okazji badań kontrolnych i wetka, po otrzymaniu wyników, dzwoniła do mnie, że warto badanie rozszerzyć. Doplacałam chyba 30 zł, wynik był po dwóch dniach, bez konieczności klucia kota
.Mia. pisze:[...]Rudolf jest kompletnie nieobsługiwalny u weta a wizyta tam to dla niego przepotworna trauma.
Muszę się dowiedzieć i nauczyć, jak mierzyć kotu ciśnienie w domu czy cokolwiek będzie potrzeba.
.Mia. pisze:Mam nadzieję, że gabapentyna, którą zamierzam podać, zrobi swoje w sensie uspokojenia kota.
.Mia. pisze:Radziłam się mądrej głowy, która dla sprawdzenia rzeczywistego poziomu T4 u swojego kota, robiła badanie krwi 3 x co 2 tygodnie przed rozpoczęciem leczenia Apelką.
Ale w sumie nie rozumiem tego. Czy poziom T4 może być fałszywie zawyżony ?
.Mia. pisze: Czy poziom T4 może być fałszywie zawyżony ?
Izka, czy Twoi weci opierali się na wynikach FT4 ? Co mówili ?
Bo podobno u kota robi się tylko T4.
ziuku pisze: I gdzieś mi się obiło o uszy na forum, że jeden z labów często ma zawyżone (ale raczej w tym wątpliwym przedziale głównie, z tego co pamiętam)
izka53 pisze: Bo jeśli masz konkretny, wysoki wynik, a nie ocieranie się o szarą strefę, to leczenie lepiej wdrożyć jak najszybciej.Bo i tak trzeba po tych 3-4 tyg zrobić kontrolę, i potem znów po takim samym czasie, i potem znów....a tu kłucie kota bez sensu
ziuku pisze:U mnie niestety nie pomogło, moja kotka zachowywała się najlepiej jak do tej pory u wszystkich wetów (pochodziła sobie po gabinecie zamiast od razu atakować), ale i tak nie było opcji pobrania jej krwii ani nawet zbadania. Ale trzymam kciuki, bo jednak większości pomaga.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 464 gości