Ogrodzenie elektryczne?

Wcześniej już pisałam o moim Kitku. Docelowo miał być wychodzącym kotem, tym bardziej, że w czterech ścianach nie jest w stanie wytrzymać (a my wraz z nim
). Spacery na smyczy niestety nie satysfakcjonują kota na tyle, żeby zaprzestał serenad i skakania po oknach. Zaczął wychodzić swobodnie w kwietniu, po początkowych problemach z przychodzeniem, zaczął wracać regularnie po kilku godzinach. Wszystko było ok, myślałam, że tak zostanie...
Niestety, życie chciało inaczej
Kitek wyszedł i przepadł na prawie tydzień. (Oczywiście poruszyłam "niebo i ziemię", żeby go odnaleźć) Na szczęście wrócił, jednak z paskudnie złamaną tylną łapą. Przeszedł operację usunięcia główki kości udowej i już doszedł do siebie. Obecnie jest już dość sprawny i powrócił problem wychodzenia. Kitek mimo kulawizny już pali się do wyjścia i znowu skacze po oknach. Wyprowadzam go na smyczy ale jest to kropla w morzu jego potrzeb przebywania na zewnątrz. Wypuszczenie luzem nie wchodzi już w grę, jednak chciałabym mu umożliwić swobodne chodzenie po ogrodzie.
Wiem, że to może drastyczny pomysł, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy. Wymyśliłam, żeby zamontować ogrodzenie elektryczne, tzn. drut dookoła siatki a impuls elektryczny w obroży. Czy Ktoś z Was ma podobne cudo i jak ono się sprawdza. Czy kot faktycznie nie ucieka z posesji? Wolę zapytać zanim wydam pieniądze na instalacją.

Niestety, życie chciało inaczej

Kitek wyszedł i przepadł na prawie tydzień. (Oczywiście poruszyłam "niebo i ziemię", żeby go odnaleźć) Na szczęście wrócił, jednak z paskudnie złamaną tylną łapą. Przeszedł operację usunięcia główki kości udowej i już doszedł do siebie. Obecnie jest już dość sprawny i powrócił problem wychodzenia. Kitek mimo kulawizny już pali się do wyjścia i znowu skacze po oknach. Wyprowadzam go na smyczy ale jest to kropla w morzu jego potrzeb przebywania na zewnątrz. Wypuszczenie luzem nie wchodzi już w grę, jednak chciałabym mu umożliwić swobodne chodzenie po ogrodzie.
Wiem, że to może drastyczny pomysł, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy. Wymyśliłam, żeby zamontować ogrodzenie elektryczne, tzn. drut dookoła siatki a impuls elektryczny w obroży. Czy Ktoś z Was ma podobne cudo i jak ono się sprawdza. Czy kot faktycznie nie ucieka z posesji? Wolę zapytać zanim wydam pieniądze na instalacją.