Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 02, 2023 17:23 Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Jak w temacie. Kotka pojawiła się na działce u rudalii niedawno, bardzo miziasta, za pierwszym razem rudalia nie miała ze sobą transporterka, nie mogła jej zabrać, ale zawiozła transporter i zostawiła. Kiedy kotka pojawiła się ponownie, wsadziła ją do transporterka i zabrała. Tak o tym pisała do mnie:
Dzisiaj za to udało mi się złapać tego oswojonego kota o którym pisałam. Kiedy przyszłam zaczął miauczeć przeraźliwie, zbiegł z dachu na którym siedział i przybiegł się tulić. Taki słodki, kompletnie oswojony kot! Nie protestował w żaden sposób kiedy wzięłam go na ręce i zapakowałam do transportera (pozostawionego na działce na tę ewentualność). Potem, już zamknięty, w dalszym ciągu nie zachowywał się jak zdziczały kot, pomiaukiwał ale w ogóle nie walczył w swoim zamknięciu. Niestety najprawdopodobniej przyjaźnił się z pasiastą koteczką, dużo mniej przyjazną, otwierającą się tylko, gdy jej koci przyjaciel był głaskany a ona była obok i obserwowała. Dzisiaj przez cały czas karmienia nie szła jeść tylko leżała naprzeciwko transportera, zaglądając do środka i będąc jak najbliżej tego drugiego kota. Boję się, że zrobiłam błąd zabierając go, ale to najbardziej oswojony bezdomniak jakiego w życiu widziałam, sam pakował się na ręce. Zresztą wydaje mi się, że to kotka, raczej drobna i młoda, możliwe, że nie kastrowana. Na boku szyi ma ślady ugryzień i wyrwaną sierść, na głowie kilka kleszczy. Bardzo nie chciałabym żeby dalej musiała tak żyć, a z drugiej strony, teraz w końcu jest ciepło a ona ma zostać wyrwana ze swojego środowiska, żeby żyć nie wiadomo gdzie i jak. Mam ogromny dylemat. Do tego nie chcę jej zostawiać u siebie, muszę koniecznie coś dla niej znaleźć, bo nie chcę też wypuszczać jej z powrotem. Tam naprawdę nie jest bezpiecznie, a już na pewno nie dla tak przyjaznego kota.
Napisałam do Koterii, może pomogą choć z testami i kastracją, nie mam możliwości udźwignąć tego finansowo, szczególnie, że to dość niespodziewane. Liczyłam na to, że to będzie kocurek, kastracja byłaby wtedy dużo tańsza, ale niestety, nie ma tak dobrze. Wolę na razie nie nastawiać się na pomoc z Koterii, założyłam zbiórkę na wydatki związane z kotką ale dopiero przed paroma godzinami wrzuciłam ją na grupy na facebooku, ma dość kiepski zasięg, pewnie przez to że jest wieczór i długi weekend.
Dołączam kilka zdjęć tej kotki, jeszcze bezimiennej.

W następnym mailu, na moją prośbę, rudalia podała link do zbiórki.
https://pomagam.pl/7dwtr8

Poza tym napisała:
Mam nadzieję że weterynarz będzie dzisiaj normalnie czynny, wtedy też dowiem się dokładnie ile obecnie kosztuje kastracja kotki. Dawno nie miałam żadnej kocicy, chyba już z sześć lat, i nie pamiętam, pewnie też ceny mogły się zmienić. W Google widzę, że przekrój cenowy w Piasecznie to 150 - 300 zł. Nie wiem skąd wzięli te 150, nie pamiętam takich cen, chyba, że za kocura. Obstawiam, że kosztuje to w okolicy 200-250zł.

Bezwzględnie muszę też zrobić jej testy, nie chcę narażać moich kotów na kontakt (poprzez mnie) z ewentualną białaczką.
W każdym razie kotka jest tak bardzo oswojona że w życiu nie uwierzyłabym, że to bezdomny kot z działek.


Moim zdaniem to miziasta domowa kotka, która może być już w ciąży - ugryzienia na szyi i wyrwana sierść mogą być śladem kocich amorów. Dlatego sterylka jest pilna. Pytałam też o tę pasiastą kotkę, z którą miziasta się zaprzyjaźniła - ale ona jest na działkach od dawna, kastrowana jeszcze przez mamę rudalii. Nie jest miło rozbijać takie przyjaźnie, ale wiadomo - rudalia nie może wziąć miziastej kotki do siebie na stałe, musi znaleźć jej dom, a zabranie obu kotek i szukanie im domu wspólnie zmniejszyłoby i tak małe szanse. Chociaż możliwe, że ta "dzikawa" tez jest tylko zdziczała, a obie byłyby szczęśliwe, gdyby znalazły wspólny dom... Ale takie cuda się nie zdarzają.
Na razie proszę ogromnie o pomoc dla rudalii w sterylizacji i przebadaniu kotki. Rudalia zrobiła zbiórkę na 600 zł, ale nawet część tej sumy umożliwi wykonanie zabiegu i testów, dobrze byłoby też zrobić przeglądowe badania. Gdyby ktoś wolał wpłacić na konto rudalii, zamiast na zrzutkę, to mogę podać nr jej konta na pw.

A tak wygląda owa miziasta kotka - na razie jeszcze nie ma imienia, może macie jakieś pomysły?
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 02, 2023 21:37 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Biedulka :( możliwe że ktoś ją wywiózł na te działki i tak pozbył się problemu...
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34277
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Wto maja 02, 2023 22:35 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Bardzo możliwe! :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 03, 2023 8:05 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Potrzymam kciuki za kotełkę i jej opiekunkę!
:ok: :ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3599
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro maja 03, 2023 16:13 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

jolabuk5 pisze:
A tak wygląda owa miziasta kotka - na razie jeszcze nie ma imienia, może macie jakieś pomysły?
Obrazek


Dziewczyna przypomina mi Kubusia. To może dostałaby imię POLA ?
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4658
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro maja 03, 2023 16:56 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Pola, Polcia - bardzo ładnie! Trochę przypomina Polę od Ewy.l :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 04, 2023 9:01 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Wiadomo , co u kotki?

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3599
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw maja 04, 2023 9:36 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Kotka jest dziś umówiona na przegląd u weta - we wtorek był taki tłok, ze wetka poprosiła, aby przyjść dziś, kiedy będzie miała więcej czasu na spokojne obejrzenie kotki, pobranie badań, wyznaczenie daty zabiegu.
na razie kotka siedzi w łazience u rudalii i bardzo chce się miziać, kiedy tylko rudalia do niej zagląda. :)
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 04, 2023 18:12 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

No to pozostaje czekać na nowe DOBRE wiadomości!
:ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3599
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pt maja 05, 2023 5:09 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Właśnie dostałam maila od rudalii - kotka okazała się... kocurkiem, ocenionym przez weta na jakieś 5 lat!
Rudalia pisze:
Byłam w niezłym szoku że tego nie zauważyłam, ale u mnie w łazience jest dość ciemno, do tego on kręcił się w kółko kiedy próbowałam mu zajrzeć, no i pod ogonem ma czarno - z moim astygmatyzmem nic nie mogłam dostrzec poza dużą ilością futerka.


Kastracja oczywiście jak najszybciej, żeby nie zaczął znaczyć łazienki. Wydaje się, że w tej sytuacji zebrane fundusze starczą na kastrację, rudalia ma się dowiedzieć o koszt testów i jakichś podstawowych badań, a potem musi kotka na razie tymczasować, bo wiadomo, że o dom będzie trudno, choć to taki miziak. Rudalia ma bardzo trudną sytuację finansową (teraz jest jeszcze trudniejsza, bo spłaca nieswój dług), koty domowe i całe stado działkowców na utrzymaniu, więc każdy grosz się przyda, ale gdyby ktoś uznał, że wpłacał na kotkę, a nie na kocura, to pewnie trzeba będzie pieniądze zwrócić?
Tak kocurek wyglądał na działce:
https://youtube.com/shorts/RVVlFhUAMf8
https://youtu.be/YxHU8IEf9_w
I po złapaniu, podczas czekania na autobus:
https://youtube.com/shorts/qr0aAv10NYY
Kocurek miał mnóstwo kleszczy, które już zostały usunięte. W łazience ładnie korzysta z kuwety (ale bał się krytej). Jest wygłodzony, rudalia sądzi, że był odganiany przez inne koty, za to teraz ma wszystko, czego mu brakowało - jedzenie, ciepło i mizianki.
Będę dalej informować, co z kotkiem.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 05, 2023 11:53 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

:ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3717
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt maja 05, 2023 11:53 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

DLACZEMU zwrócić?

Przecież kastracja i obronienie weterynaryjne kota kosztuje.

Dobrze wiemy, że już zebrane pieniądze i tak nie pokrywają tych kosztów.
O innych związanych z utrzymaniem, powiedzmy "TYMCZASOWANIEM" nie wspomnę.

Tyle w temacie.

A za kocurka :ok: :ok: :ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3599
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pt maja 05, 2023 13:50 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

egwusia pisze:DLACZEMU zwrócić?

Przecież kastracja i obronienie weterynaryjne kota kosztuje.

Dobrze wiemy, że już zebrane pieniądze i tak nie pokrywają tych kosztów.
O innych związanych z utrzymaniem, powiedzmy "TYMCZASOWANIEM" nie wspomnę.

Tyle w temacie.

A za kocurka :ok: :ok: :ok:

Też tak myslę, ale napisałam na wszelki wypadek :D
Dla rudalii to oczywiście lepiej, że kastracja będzie tańsza, więcej zostanie na utrzymanie kocurka, zanim nie uda mu się znaleźć domu. A to wiadomo - może potrwać.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 14, 2023 10:18 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Jakieś wieści?

Co z miziakiem?

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3599
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Nie maja 14, 2023 19:18 Re: Zrzutka na sterylkę miziastej kotki od rudalii

Ostatnie informacje o kocurku mam takie:
Kocurek z działek dzisiaj dostał imię, moja siostra nazwała go Severuś, kotek oczywiście nie reaguje ale przynajmniej mamy jak na niego mówić.
Dzisiaj poobserwowałam go trochę kiedy jadł, bo wczoraj zwróciło moją uwagę, że trochę się brudzi mokrą karmą. Koty się zazwyczaj nie brudzą więc wzbudziło to zaniepokojenie. Jadł samym przodem pyszczka, dokładnie tak jak moje dwa koty które na początku roku musiały mieć sanację jamy ustnej. Nie chciał mi pozwolić na obejrzenie dziąseł ale końcu się udało - dziąsła czerwone, zapach z pyszczka charakterystyczny. Wydaje się że byłoby zbyt bezproblemowo. Jutro idziemy na antybiotyk i orientujemy się, czy trzeba będzie coś wyrywać. Jestem niepocieszona, już się wydawało, że będzie tak łatwo, szybka kastracja i błyskawiczna rekonwalescencja, a tymczasem prawdopodobnie czeka nas coś poważniejszego. Mam nadzieję, że będzie go można przy okazji wykastrować, chociaż kiedy pytałam o taki połączony zabieg przy okazji mojego kocurka z fiv, lekarz poinformował mnie, że lepiej nie bo wtedy trzeba zwiększyć ilość podanej narkozy żeby kot nie wybudził się za wcześnie, a im mniejsza dawka jednorazowo tym lepiej. Zobaczymy jak będzie w tym wypadku, tamten kot był bardzo słaby, koszmarnie przeziębiony i chudy, Severuś taki nie jest więc może tu nie będzie przeciwwskazań. Teraz dopiero jestem całkiem pewna, że zabranie go stamtąd było całkowicie słuszne, gdyby nie to, cierpiał by na wolności, aż w końcu możliwe, że gdzieś by tam umarł z głodu kiedy bolało by go za bardzo żeby jadł.

Oczywiście dam znać, jak będzie juz po zabiegu.
Rudalia rozglada się też za ewentualnym domem dla kocurka, ale to dopiero po wyleczeniu pysia i kastracji.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60437
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 503 gości