Sterylizacje 2023-Kolejna zbiórka-prosimy o wsparcie

[aga66]

Cierpliwość została nagrodzona. To kotka się złapała?

[iza71koty]

Cierpliwość została nagrodzona. To kotka się złapała?

Tak.

[iza71koty]

Prosimy o kciuki za zabieg.Zaraz pakuję i Szarusia- pojedzie.

Udało się obejrzeć filmiki?

Poproszę aby Damian przy okazji karmienia-sprawdził stan kocyków w budkach.Niedawno były wymieniane.Kicia-musi mieć czysto jak wróci.

[madrugada]

Kciuki są

[iza71koty]

Kciuki są

Dziękujemy.

Krótko gwoli wyjaśnienia pewnej kwestii Darczyńcom.Choć nie widzę tutaj-że Ktoś tego ode mnie żąda.Ale to kwestia dość ważna.

Kiedy ponad 4 lata temu wzięliśmy dodatkowe koty-pod swoja opiekę-z tego terenu-jest Szarusia -która dzisiaj pojechała na zabieg-początkowo skala tego problemu nas przerosła.

Potrzebowaliśmy środków na odrobaczenie-jakiś puszek i kocy dla kotów.Chcieliśmy też wiedzieć- czy dostaniemy wsparcie w postaci transportu w kwestii sterylizacji tych kotek.Jak i pokazać cały ogrom problemu -jaki tam zastaliśmy-stado 74 kotów w tym masa kociaków i żadna kotka nie była wysterylizowana.

Przyjechał wtedy Inspektor wraz z Prezes Tozu.Prezes porobiła zdjęcia wymiocin kocich glist-aby mieć podstawę do wydania mi środków do zakupu fenbenatu.Sami nie byli w posiadaniu.Przywieziono nam potem trochę jedzenia-trochę suchej karmy i głównie psie puszki i jakieś posłania.Ostatnio bodajże ponad trzy lata temu.

W poruszonej kwestii sterylizacji otrzymałam odpowiedz-że niestety transport nie jest możliwy-bo mają tylko jeden interwencyjny samochód-który stale jest na wyjeżdzie.Odradzono mi również wtedy sterylizację kotek w Tozie.Wyrażnie mi powiedziano-że maja często kontakt z pp i ryzyko jest duże.Jeśli zatem mam możliwość sterylizacji -gdzie indziej-abym wybrała ten drugi Gabimet.


W tym samym roku-jesienia kociaki stamtąd zabrane miały kk.Zadzwoniłam do nich z pytaniem-czy mogę liczyć na bezpłatne leczenie w ramach pomocy.Otrzymałam odpowiedz-że moge przyjechać.Ale nikt mi wtedy nie powiedział -ze maja akurat pp.Pojechałam.Długo nie trwało zanim zobaczyłam w domu objawy.


Kiedy zabieraliśmy te kociaki spod gruzu-bo tam miały gniazdo-były wychudzone i prawie ślepe.Kupę kasy wydałam wtedy latem na antybiotyki i krople do oczu.Moja Wetka je uratowała.Jesienią-był czas kiedy gorzej było ze środkami.Poniekąd posłuchałam się tutaj wskazówek i pojechałam.

Do dzisiaj żałuje tej decyzji.Nigdy z żadnego Gabinetu a nawet schroniska nie przywiozłam pp.Kto chce niech ryzykuje.

[iza71koty]

Koło 12.00 mam zadzwonić -aby się dowiedzieć co u Szarusi.Kicia w nocy była grzeczna.Co prawda nie zjadła- ale nie szalała i nie płakała.Damian mówi -że zjadła dużo podczas próby łapania.Kilka razy wchodziła i wychodziła z klatki.Dopiero na samym końcu weszła głębiej.

Natomiast wszystkie 3 wysterylizowane wcześniej kotki-pojawiły się jak zwykle normalnie na codziennym posiłku.

[iza71koty]

I ostatnia ważna kwestia odnośnie -jak to jest i na co liczyć można.Pod koniec w grudnia -w owym terenie wybuchała pp.Nie wiem -czy było tam tak co roku- w związku z nadpopulacją - czy przyniosła ją Karmicielka.

Faktem jest -ze kiedy odnależliśmy pierwsze dwa ciała-poprzedniego dnia koty jadły-poprosiłam natychmiast Toz o pomoc.Pierwsze co pomyślałam wtedy to otrucie .Chciałam żeby Ktoś przyjechał i zabrał- ciało kota na badanie przy okazji wykonując test.Owszem.Ciało zostało zabrane.Czekałam na wyniki i chyba dopiero po dwóch dniach -kiedy udało mi się w końcu dodzwonić-dzwoniłam cały czas-dostałam informację że to ciało- nie nadawało się do badania.

A test mogł zostać spokojnie wykonany-bo wiedziałam ile minęło godzin.Zatem niewykluczone ze po prostu od razu pojechał do utylizacji.A ja czekałam na tak ważną dla mnie wiadomość.Ponieważ juz podejrzewałam co sie dzieje -sama pobrałam próbkę od kolejnego martwego kota i zaniosłam do badania.Odpłatnie.Zapłaciłam 100 zł.Przypuszczenia sie potwierdziły.

Mieliśmy do utylizacji ok.14 kotów.Sami musieliśmy je opakować zgodnie z instrukcja ze Schroniska jak i samemu zawieżć.W tej kwestii pomocy też nie uzyskałam.Choć prosiłam.Sama wiozłam te koty z nieocenionym P.Mirkiem -tylko On mi wtedy pomógł-choć ma własne koty-do Schroniska-gdzie zostały zważone-do dziś pamiętam-ok.37 kg.Większość to były młode koty-z tego roku i poprzedniego.Musiałam napisać oświadczenie jak i okazać chyba Karte Opiekuna- aby uzyskać utylizację.Nie pamiętam tych szczegółów-ale chyba przy pp utylizacja jest priorytetem i nie jest odpłatna.

Proszę sobie wyobrazić tą cała sytuację-Przeszukiwanie budek-schronień i dezynfekcję.Byliśmy tylko my i całe stado-które trzeba było codziennie nakarmić i uważać-by nie zanieść im wirusa.

[Damian- iza71koty]

Paragon do rozliczenia za dzisiejszy zabieg.
Kotka Szarusia- zdjęcie kotki może dodamy wieczorem.

[iza71koty]

Zdjęcie kotki- będzie póżniej.Na razie niech odpoczywa.

Następny zabieg możemy zrobić dopiero w poniedziałek.

[Wasylisa]

Przycupnę.

[Damian- iza71koty]

Zdjęcie kotki- będzie póżniej.Na razie niech odpoczywa.

Następny zabieg możemy zrobić dopiero w poniedziałek.

Szarusia

[mir.ka]

Zdjęcie kotki- będzie póżniej.Na razie niech odpoczywa.

Następny zabieg możemy zrobić dopiero w poniedziałek.

Szarusia

jakie oczyska

[Szymkowa]

Następny zabieg możemy zrobić dopiero w poniedziałek.

Czyli że mam słać kasę?

[LimLim]

Zdjęcie kotki- będzie póżniej.Na razie niech odpoczywa.

Następny zabieg możemy zrobić dopiero w poniedziałek.

Szarusia

jakie oczyska

Jejku jaka ona piękna

[madrugada]

Szarusia jest prześliczna.