Sterylizacje 2023-Kolejna zbiórka-prosimy o wsparcie

[ametyst55]

Właśnie odwieźliśmy Nelę.

[iza71koty]

Przelew do Izy już ustawiony w banku na poniedziałek rano. To będą pieniądze na siódmą sterylkę.

Dziewczyny - 180 zł x 7 = 1 260 zł
Zebrałyśmy już 1 260 zł na ten cel. Pełen szacunek dla Was. Oraz dla Izy i Damiana za trud: łapanie, odwożenie do weta, przywożenie, przetrzymanie i wypuszczenie. To piękna akcja.

Tak -dużo udało się zrobić.Dziękujemy To już będzie ósma sterylka.Bo w tej chwili mamy zrobione w tym roku 7 kotek.Pierwsza była nieodpłatnie- 29 kociaków mniej.

[iza71koty]

Nie próbowaliśmy wczoraj łapać.Raz -zadzwonił -jak byłam w sklepie-P.Mirek i powiedział -że dzisiaj nie może zawieżć kotki-bo coś Mu wypadło.Dwa mieliśmy wczoraj ulewę i burzę.Więc nawet i warunków na łapanie -nie było żadnych.Zobaczymy dzisiaj.

Inna sprawa.Nowa kotka-na mojej działce wczoraj przyprowadziła kociaki.Na razie nie wiemy ile ich jest-bo syczy a one były z tyłu altanki w zaroślach.Damian wczoraj walczył do póżna w nocy-żeby im warunki życiowe poprawić.Bo gdzie w taką ulewę z kociakami-pod niebem.Przestawiał budkę w ustronne miejsce.Zabezpieczał dach i dołożył polarowy - kocyk.Kotka na razie -do altanki nie wchodzi.

Wogóle widzę ze Damian jest równo poszurany całkiem jak ja. Wraca z ostatniego karmiania-zmoknięty-zmęczony-ja daję kotom kolację.Patrze co On robi a On roweru nie chowa.No to myślę-pięknie-coś musiało sie stac.Wpada i mówi ze jedzenia mało-że kocyk potrzebny i ze musi jechać spowrotem.No i znowu prawie 2 km w jedną stronę.

[Szymkowa]

Mam nadzieję, że kotka zaakceptuje budkę i przyprowadzi tam swoje małe.
A na pogodę nic nie poradzimy.

[iza71koty]

Mam nadzieję, że kotka zaakceptuje budkę i przyprowadzi tam swoje małe.
A na pogodę nic nie poradzimy.

Ja też mam taką nadzieję.Chociaż tyle na razie możemy dla nich zrobić.Dzwoniłam do P.Mirka.Odpuszczamy dzisiaj łapanie.Znowu leje cały dzień.Wyszłam tylko na drugą stronę -do Zezolcia.A wracałam cała przemoczona.Deszcz się zrywa co chwilę.Partiami.Na moment wyszło słońce- a teraz znowu leje.

Nie ma szans na łapanie w taką pogodę.Żaden kot o zdrowych zmysłach -na otwartej przestrzeni nie wejdzie mi do pułapki w burze i ulewę.Teraz to już nie tylko burza i ulewa.Wali grad.Nawet nie mam się jak ruszyć do Netto- po makarony dla kotów.Juz z Rossmana wróciłam mokra.

[Szymkowa]

Jak patrzę na mapę pogody to jutro do południa ma w Szczecinie padać.

[LimLim]

Właśnie odwieźliśmy Nelę.

A jak tam mój Baziutek?

[iza71koty]

Pisałam o Baziu-na tym drugim wątku.Raz mnie wystraszył- bo odszedł od jedzenia w zarośla.Ale może dlatego że musiałam mu wcześniej usunąć 3 kleszcze.On tego nie znosi.On przychodzi 3-4 razy dziennie.W porywach i 5 razy.Je.Ma apetyt.I sporo teraz waży.Tylko dzisiaj -jak przyszedł to aż 6 kleszczy przytargał na sobie.

[madrugada]

Na co zbieramy? Sprzedało się 5 płyt Abby na olx, więc będzie całe 100 zł. Komu przesłać?

[Szymkowa]

Na co zbieramy? Sprzedało się 5 płyt Abby na olx, więc będzie całe 100 zł. Komu przesłać?

Wstrzymaj się z przelewem. Zobaczymy.

[iza71koty]

Wczoraj Damian próbował złapac na klatkę mamę Madrusi.Niestety nic z tego nie wyszło-bo ktoś dał kotom jeść przed nami.Bardzo mnie to wkurzyło i wczoraj spotkałam faceta- który tam mieszka.3 dni temu przy nas razem ze znajomą dawał naszym kotom psia puszkę.Przedwczoraj zauważyłam na talerzu resztki lazani a wczoraj był chyba mielony.Byłam pewna ze to On.Poprosiłam aby zaprzestał te koty karmic.Bo miałam na dzisiaj umówiony zabieg a kotka nawet nie podeszła do jedzenia.Powiedział ze nie dawał nic przez te dwa dni.Zatem musimy teraz zaobserwować kto daje bo boję sie trucia jak rok temu.On mieszka tuż obok.Prosiłam ze jeśli zauważy że ktoś coś kładzie to ma powiedzieć tej osobie że nic ma tam nie zostawiać.Obiecał że tak zrobi.
I w sumie to jestem na to zła -bo nauczyłam koty czekać o danej godzinie.Nie mogę tego zmienić a tutaj ktoś przychodzi i zanosi przede mną.W dodatku- nie to co koty jeść powinny.No i nie mam pewnosci czy ma dobre zamiary.Fajnie tak sobie isć dla relaksu-bo pogoda dobra.Ale jakoś kiedy jest jesień-wiatrzysko i ulewa albo zima -mróz i śnieg - to chętnych ani widu ani słychu.

Dzisiaj choc zapowiadali burze i grad-pogoda była dobra.Damian wziął klatkę i pojechał.Jedzenia nie było -ale kotki też nie.Jedynie Węgielek chodził i ćwierkał.Mam nadzieję że z kotką jest ok i niczym się nie podtruła.Wolałabym zeby była to rujka.Nie wykluczone ze ta poprzednia rujka nie skutkowała ciaża.Bo widzimy ze budowa kotki się nie zmieniła przez ten czas.Podejdę tam potem i zobaczę jak sytuacja.