Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 20, 2023 18:34 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

A gdyby podać silny środek przeciwbólowy (opioid)? Przekonałabyś się, czy to ból, czy stres.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 20, 2023 18:36 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

jolabuk5 pisze:A gdyby podać silny środek przeciwbólowy (opioid)? Przekonałabyś się, czy to ból, czy stres.


Dokładnie. Tylko musi to być opioid.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 20, 2023 18:50 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Wczoraj dalam, niby odpuscil na 2h i poszedl spac, ale ostatnio przy bolesnosci widac bylo generalna zmiane zachowania.
Teraz spi swobodnie, wyciagniety na dowolnym boku, na grzbiecie, zjada, pije, zalatwia sie.
Tylko jest jakby pobudzony, szczegolnie noca.
Przestawil sie na tryb nocny?
Zawsze byl neurotyczny, aktywny do przesady i gadatliwy, ogrod rozladowywal go, moze doszukuje sie na wyrost?
Ale nie ukrywam, najchetniej bym go pokazala komus, kto obejrzy od srodka, czy nie ma zrostow po wczesniejszych zabiegach, czy cos sie nie zadzialo po intubacji ostatniej narkozy, czy weci nie chca mi czegos udowodnic kosztem zwierzaka.
Brzmi to okropnie, ale zmeczenie i brak wiedzy doskwieraja.

FuterNiemyty

 
Posty: 3602
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob maja 20, 2023 19:56 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Przejrzałam na szybko wątek i wyniki krwi jakie były robione - tarczycy nie sprawdzaliście? Czy przegapiłam?

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 20, 2023 19:59 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

A czy on teraz jakieś leki gastryczne dostaje? Jak często jada posiłki?
Mój rzygacz też głośny, ale on taki od małego. A jeżeli nie zje nic przez cztery godziny, to potem może zwrócić kolejny posiłek, bo nagromadzi soków. Zwraca też z klakami. Nie zawsze oczywiście. I jest codziennie na płynnym alugastrinie i controlocu. Wolę to, niż potem doprowadzić go do ibd i sterydu.
Na zaostrzenie dolegliwości mam bunondol, no-spa i kroplówki, ale jak dotąd nie musiałam używać.
A jakie kupy Twój kot robi? Mój traci apetyt, wymiotuje, kiedy za wolno przesuwa mu się stolec z kłakami. Parafina nie wchodzi w rachubę ani laktuloza (zaraz krwawa biegunka), dostaje pastę gimpet odkłaczającą i to się sprawdza. No i laktoferyna jest stałym suplementem w moim stadku.
A u siebie nie znajdziesz sensownego weta? Szczepienie obniża odporność, stres podróży tak samo, ja bym najpierw zrobiła porządny research w necie.
Pierwszy z brzegu link
https://www.animaltrust.org.uk/our-serv ... trasounds/
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob maja 20, 2023 21:29 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Nie bardzo wiem co podpowiedzieć, ale wiem jedno- jakiekolwiek gourmety powodują u Czitusi, która trzustkowa i w ogóle delikatna żołądkowo wymioty i bóle brzusia zawsze. Ma totalny zakaz gourmetów.
Wiem, że wiesz co na trzustkę jeść a co nie, pamiętam, że i nam udzielałaś rad. Były próby różne, szukałam czegoś, co nie szkodzi. W naszym przypadku ostatecznie sprawdziła się monodieta bez żadnych wynalazków i dodatków. Czyli wyłącznie suche RCSensitivity control. Tydzień się kupy normowały, bulgotało w brzusiu, ale z dnia na dzień lepiej. I jest spokój od dłuższego czasu.
Ale oczywiście każdy kot inny, wiemy wszyscy. A Czitusia do tego bardzo stareńka.
Kciuki najmocniejsze!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob maja 20, 2023 22:08 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Tarczycy nie bylo, wet nie widzial potrzeby.
Na razie nie dostaje zadnych lekow gastrycznych, nie widac, by mial mdlosci, zjada tyle i co chce wlasciwie.
Dostep do jedzenia ma caly czas. Tym razem jedyne, co jadl po zalamaniu, to gourmety i tunczyk w wodzie z dodatkiem convalescence.
Zalatwia sie codziennie. Udalo sie wprowadzic gotowanego indyka.
Gourmety, samo zlo, ale jak juz nic nie szlo, to nie dyskutuje z kotem.
W tej chwili minimum zmian jedzenia, minimum skladnikow, pasta na razie moglaby byc za tlusta.

Nie chce, by wygladalo tak, ze narzekam na wszystkich wetow.
Chetnie bym skorzystala, ale...
Na necie wiele wyglada pieknie, diabel tkwi w szczegolach.
Mialam wrazenie, ze znalazlam sensownych, gdy wczesniej bylo bardzo zle.
No ale sie zmienilo, a zasady, ze oddaje sie zwierzaka w ciemno, nie dyskutuje i najwyzej bierze nowe, sa tu norma.
Przytoczony link jest fajny, ale to jest forma wetow polcharytatywnie, dla ludzi na zasilkach, z nieco gorszym zapleczem weterynaryjnym, gdy wybor albo nic albo oni, podobnie jak RSPCA.
Do tego dochodzi ryzyko zgloszenia na policje, odebrania zwierzaka, jesli sie nie zgodzisz z trybem leczenia, zechcesz cos zmienic.

No i chyba obecnie nie stac kota zdrowotnie, by testowac kolejnych wetow, kolejna narkoze, stres, mnie - emocjonalnie i finansowo, by zaryzykowac potencjalne pogorszenie, przepychanki z wetem.
A zaczelo sie od urazu mechanicznego, niby jasne, proste i oczywiste...
Dzieki bardzo za kciuki, za wszystko :1luvu:

FuterNiemyty

 
Posty: 3602
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie maja 21, 2023 8:43 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Może być że konkretna karma dodatkowo podrażnia, ale jeśli po jej zmianie nie jest zupełnie dobrze to oznacza że ten problem nadal istnieje.
Tak z opisu wygląda to trochę na stały problem z trzustką/dwunastnicą/żołądkiem (u kotów to często jednoczesna sprawa) - wokalizowanie po jedzeniu, wymioty.
Dodatkowo to pobudzenie - niektóre koty tak reagują na dolegliwości, niektóre problemy np. z wątrobą - mogą powodować zaostrzenie objawów w nocy. Szczególnie że Twój kot ma taki temperament.
Ale u kota ktory więcej wokalizuje, jest dziwnie nadaktywny - znasz swojego kota, wiesz kiedy zachowuje się jak zawsze a kiedy jednak inaczej, szczególnie gdy nie jest młody - zawsze warto sprawdzić tarczycę.
Tym bardziej że nadczynna - wpływa na cały organizm tak naprawdę, może zaostrzać objawy trzustkowe, wątrobowe, iść w parze ze stanami zapalnymi w przewodzie pokarmowym.

Strasznie trudno Ci coś sensownego doradzić, gdy masz takie problemy diagnostyczne - bo o to wszystko się rozbija :(
Jedno badanie krwi i wiadomo czy tarczyca działa prawidłowo czy nie. Bez badania można sobie gdybać :(
Zwróć uwagę na jego oczy - koty z nadczynnością tarczycy często miewają rozszerzone źrenice nawet gdy oświetlenie tego nie wymaga. Ich oczy potrafią być takie "czujne", duże, szeroko otwarte nietypowo. Nie cały czas, ale to można zauważyć.
Często też można zauważyć że ich serce bije bardzo szybko nawet gdy odpoczywają. Gdy kot sobie leży, kładziesz dłoń na jego klatce piersiowej albo same czubki palców tuż za łapką, z lewej strony - u zdrowych kotów to bicie serca jest wtedy prawie niewyczuwalne - u kotów z nadczynnością tarczycy bywa że wyraźnie czuć jak serce się tłucze, bije bardzo szybko i mocno.
To takie bardzo na oko objawy nadczynności tarczycy - ich brak o niczym nie świadczy a obecność może być związana z czymś innym, pytanie też co zrobisz nawet jak coś takiego zauważysz...
Aczkolwiek tachykardia może skłoniłaby Twojego weta do dokładniejszych badań.

Co on je obecnie?

On nadal kuleje?
Bo może faktycznie te jego niepokoje są spowodowane brakiem wychodzenia do ogrodu jeśli wcześniej to robił.
Czy już w ogóle nie chcesz by wychodził? On może wyjść poza ogród? I stąd ma szlaban?

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie maja 21, 2023 9:51 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Po takim opisie wyglada na to, ze kiepsko obserwuje wlasnego zwierzaka.
Te zrenice, bicie serca zdarza sie, trwa stosunkowo krotko, np. gdy sie rozklei mruczac, miziajac, podczas glaskania wieczornego/porannego.
Testy tarczycowe sa traktowane jako przesada, wymog kosmiczny i zrobia, jesli bede naciskac, ale nie bardzo wiedza, jak to sie przygotowuje, ocenia wyniki.
Porozmawialam z kilkoma wetami i tyle uslyszalam, z komentarzem, ze to wet wie, co zlecac, a nie opiekun. A w typie bengala aktywne, chude i glosne sa, czepiam sie.
Dobija rozrzut miedzy sporymi mozliwosciami np. chemioterapii, zabiegow chirurgicznych, a brakiem przekonania, umiejetnosci i checi do diagnostyki.
Naprawde nie wiem, jak ugryzc specyfike weterynarii tutejszej.

Co do jedzenia, przez ostatnie lata bylo niezle. Surowe sparzone badz gotowane mieso z suplementacja felini complete na zmiane z pastami witaminowymi/na klaka, uzupelniajaco puszki/saszetki, kot wygladal niezle. Wokalizacje zdarzaly sie czasem, ale bez przesady.
Teraz powrot do testowanego w zaostrzeniach gotowanego indyka z dodatkiem wywaru i, o dziwo, mala ilosc tunczyka w wodzie (byc moze dodatek soli dodaje smaku).
I jest jakby lepiej, ciszej, wokalizacje sa krotkie, wystarczy, ze zagadam i Centus zaczyna 'normalna' wymiane zdan. Ale jest chudy, takie ubogie zywienie tylko tymczasowo, by zalagodzic jelita,

Kuleje, ale coraz mniej, wyglada na to, ze temat urazu reperuje sie sam.
Szlaban chwilowy, bo na razie brak auta i drugiej osoby w razie czego.
Maz wroci i dodatkowo zabezpieczy ogrod, koty nie wychodza poza teren, ale jak widac, cos moze dostac sie do srodka.
Dom robi wrazenie nieco mniej urazowego, bardziej kontrolowalnego terenu.
W razie czego na razie nie mam szans wolnego z pracy - trwaja egzaminy, poza tym musze chwile odetchnac finansowo.
No i kwestia agresywnej chemii ze strony sasiadow, obecnie wszyscy sypia, leja, pryskaja, co sie da, ile tego doleci do nas, trudno ocenic.
A kot bardzo aktywny, kreatywny, terytorialny, wrecz strozujacy i tym trudniej ocenic, na ile problem ze zdrowiem, na ile go nosi.
Po tak dlugim zamknieciu pierwsze wyjscia moga byc interesujace, dlatego potrzebuje drugiej pary oczu do pilnowania.

FuterNiemyty

 
Posty: 3602
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie maja 21, 2023 10:10 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Może coś takiego do ogrodu. Cena do przełknięcia.
https://www.bunnings.com.au/rapidmesh-1 ... l_p0035778
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 21, 2023 15:45 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Takie dwie podpowiedzi.
Mam 3 latka z początkami itd.
Od małego u mnie głównie na mięsie z felini na zmianę z paluszkami. Zaczęły się pojawiać epizody spadku apetytu i silnych wymiotów. Trwało to zwykle dobę i przechodziło. Okazało że taką reakcję z czasem co raz gwałtowniejszą wywoływało felini. Na 100 %.
A na lepszy pasaż pokarmowy dobrze mi się sprawdza https://allegro.pl/oferta/vetfood-anti- ... 3517036633
Obrazek

andorka

 
Posty: 13112
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie maja 21, 2023 21:20 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Dzieki za podpowiedzi.
Obecny problem jest efektem narkozy/pobytu u wetow. Od zdarzenia nie dostawal felini, ale zanotuje na przyszlosc.
No i kiedys byla niemiecka niezla mieszanka suplementacji easy b.a.r.f. czy jakos tak, ale znikla.

A kot czlowieka w nerwice wpedzi szybkoscia zmian. W krotkim czasie potrafi zmienic sie w bezwladna, obolala szmatke, rownie szybko potrafi powrocic do zywych i rozejrzec sie, kogo pogonic.
Dzis jest lepiej, na gotowanym, pyszczy ewidentnie na zamkniecie w domu przy ladnej pogodzie.
Zastanawiam sie, co z sedacji moglo tak silnie zadzialac, co sie zadzialo u wetow, ze poszlo w pecherz i trzustke/jelita?
Sedacyjnie dostal:
0.11 ml ATIPAM 5MG/ML 10ML
0.22 ml Ketamine 10ML
0.13 ml COMFORTAN INJ (CD SCH 2) [10ML]
0.22 ml MEDETOR 10ML

No i dopyszcznie poszla amantadyna i synulox.

FuterNiemyty

 
Posty: 3602
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie maja 21, 2023 21:30 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Oczywiście bardzo Was wspieram, ale to co piszesz o wyspiarskiej medycynie weterynaryjnej jest po prostu przerażające.
A mówił mi kiedyś wet, że ma wielu pacjentów z zagranicy, byłam zdumiona, teraz już nie jestem
Tzrymajcie się
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4402
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie maja 21, 2023 21:49 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Nie wiem, czy bedzie link widoczny:
https://apis.mail.yahoo.com/ws/v3/mailb ... MailNorrin

Tak wygladalo wnetrze kota w sedacji. Ostatni posilek mial 12h wczesniej.

FuterNiemyty

 
Posty: 3602
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon maja 22, 2023 0:27 Re: Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 268 gości