Miau.PL

Jak przeliczyć 2 kreski ze strzykawki 3 ml na ilość kresek w strzykawce 2 ml ? Podaję antybiotyk i zabrakło mi strzykawek 3 ml.

Co jaka ilość ml są kreski? Czyli - ile w sumie kresek przypada na 1 ml? Bo jeśli tyle samo, to 2 kreski w strzykawce 3 ml to te same 2 kreski w strzykawce 2 ml.

Na 1 ml jest 10 kresek i w 3 ml i 2 ml. Dziękuję za odpowiedź.

Dodam tylko ,że 1 kreska zostaje w dziubku strzykawki czy igle. Jeśli chcesz podać 2 kreski nabierasz 3. Sprawdziłam. jak? wzięłam strzykawkę z igłą i wyciągnęłam z dziubka to co tam zostało. Lub spuściłam do strzykawki to co w igle zostało.

ASK@ pisze:Dodam tylko ,że 1 kreska zostaje w dziubku strzykawki czy igle. Jeśli chcesz podać 2 kreski nabierasz 3. Sprawdziłam. jak? wzięłam strzykawkę z igłą i wyciągnęłam z dziubka to co tam zostało. Lub spuściłam do strzykawki to co w igle zostało.

Nie rób tak. Podasz o 1/3 za dużo leku.
Nabierasz lek "uzbrojoną" strzykawką, tzn. z igłą. Bierzesz go tyle, żeby po odpowietrzeniu układu (wyciśnięciu powietrza z igły do momentu aż na jej końcu pojawi się ciecz) w strzykawce zostało dokładnie tyle, ile ma dostać pacjent. To co zostanie w igle, idzie do śmieci.

Na 100% rację ma ana. Jeszcze mam pytanie co do mieszania 2 leków w jednej strzykawce ( ja to robię tak : nabieram jeden lek, zdejmuję igłę, zakładam nową igłę i dobieram drugi lek).Dobrze robię ?

misiulka pisze:Jeszcze mam pytanie co do mieszania 2 leków w jednej strzykawce ( ja to robię tak : nabieram jeden lek, zdejmuję igłę, zakładam nową igłę i dobieram drugi lek).Dobrze robię ?

Jeśli są to leki które można na 100 % mieszać to tak - ale zwykle się tego unika bo składniki obu leków mogą wchodzić ze sobą w przewidywalne lub nie interakcje plus nie wiem jak z różną gęstością, czy to nie powoduje problemu z odpowiednim nabraniem dawki lub później wchłanianiem.

Blue pisze:

misiulka pisze:Jeszcze mam pytanie co do mieszania 2 leków w jednej strzykawce ( ja to robię tak : nabieram jeden lek, zdejmuję igłę, zakładam nową igłę i dobieram drugi lek).Dobrze robię ?

Jeśli są to leki które można na 100 % mieszać to tak - ale zwykle się tego unika bo składniki obu leków mogą wchodzić ze sobą w przewidywalne lub nie interakcje plus nie wiem jak z różną gęstością, czy to nie powoduje problemu z odpowiednim nabraniem dawki lub później wchłanianiem.

No, ale skoro te leki można mieszać to po co zmieniać igłę? Nie widzę potrzeby.

ewkkrem pisze: No, ale skoro te leki można mieszać to po co zmieniać igłę? Nie widzę potrzeby.

Np. jeśli leki pobierane są z fiolek zamkniętych gumowym korkiem i ten korek trzeba przekłuć.
Wówczas zmienia się igłę po pierwsze, żeby nie zakazić drugiego leku, po drugie, żeby nie boleśnie nie kłuć kota igłą stępioną na korkach.

Znowu ana ma rację. Muszę wyjaśnić, że mieszam antybiotyk ze znieczuleniem, oczywiście według zaleceń wet.

ana pisze:Np. jeśli leki pobierane są z fiolek zamkniętych gumowym korkiem i ten korek trzeba przekłuć.
Wówczas zmienia się igłę po pierwsze, żeby nie zakazić drugiego leku, po drugie, żeby nie boleśnie nie kłuć kota igłą stępioną na korkach.

Dokładnie (zachowanie sterylności drugiego w kolejności leku plus przy każdym zanurzeniu w nim brudnej igły zostawianie pewnej ilości leku z pierwszej buteleczki), plus ja zawsze kłuję kota nową igłą, nie tą którą pobierałam lek nawet z otwartej ampułki.
Po jednych lekach jest to mniej prawdopodobne, po innych bardziej - ale wolę minimalizować ryzyko reakcji skórnych na lek. Igła musi być maksymalnie ostra, czysta i sterylna.

Moja vetka też łączy niektóre bolesne substancje ze środkiem znieczulającym. Ale też nauczyła mnie innego fortelu: wstrzykiwanie nieprzyjemnych płynów w uprzednio zrobiony podskórny "bąbel" z soli fizjologicznej.

To znaczy, że po zrobieniu tego bąbla , zostawiasz igłę i dokładasz strzykawkę z bolesnym płynem ?

Nie lubię manipulować strzykawką przy igle tkwiącej w kocie. Wolę się wkłuwać nową.

ana pisze:Moja vetka też łączy niektóre bolesne substancje ze środkiem znieczulającym. Ale też nauczyła mnie innego fortelu: wstrzykiwanie nieprzyjemnych płynów w uprzednio zrobiony podskórny "bąbel" z soli fizjologicznej.

Też tak podaję niektóre rzeczy (podaję trochę kroplówki i pod koniec w port wstrzykuję lek, nie trzeba kłuć dwa razy) - ale trzeba się upewnić czy z danym lekiem można tą metodę zastosować, bo nie zawsze silne rozcieńczenie leku jest korzystne, taki bąbel różnie się wchłania, przez to i wchłanianie leku może być zaburzone. W przypadku witaminy B12 np. nie ma to znaczenia - ale przy antybiotyku może już mieć.