Pytanie nieaktualne Toruś *

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 20, 2023 19:38 Pytanie nieaktualne Toruś *

Czy transfuzja krwi u kota niesie za sobą duże ryzyko?
Kot mniej więcej 8 lat. Pnn, prawdopodobnie HCM i fatalna morfologia.
Miał dostawać preparat krwiotwórczy, ale coś z tym podawaniem jest nie tak.
Erytrocyty 2.25 przy normie od 6.5
Wet konsultujący zaleca natychmiastową transfuzję, wet prowadzący jest przeciwny tłumacząc ogromnym zagrożeniem dla życia kota.
Czy faktycznie transfuzja może być tak niebezpieczna? A z drugiej strony przy takich wynikach preparat krwiotwórczy nie będzie miał czasu na zadziałanie.
Co myślicie?

Rzecz nie dotyczy żadnego z moich kotów dlatego informacje są tak mało precyzyjne
Ostatnio edytowano Pon kwi 03, 2023 8:49 przez Katarzynka01, łącznie edytowano 1 raz
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4221
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon mar 20, 2023 19:51 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Jeśli parametry są tak niskie, to bez transfuzji kot chyba nie da rady. Nawet przy ryzyku komplikacji - transfuzja jest szansą.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 20, 2023 19:52 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

jolabuk5 pisze:Jeśli parametry są tak niskie, to bez transfuzji kot chyba nie da rady. Nawet przy ryzyku komplikacji - transfuzja jest szansą.

Też tak myślę, ale generalnie kiepsko to wszystko widzę :(
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4221
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon mar 20, 2023 19:57 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Sporo zależy od przyczyn anemii. Jeśli przyczyną jest niszczenie krwinek (autoimmunologiczne), to "nowe" krwinki prawdopodobnie też szybko ulegną zniszczeniu. Jeśli przyczyną jest - jak przy pnn - zaburzenie wytwarzania z powodu niedoboru erytropoetyny, to jest większa szansa, ze transfuzja da organizmowi czas, żeby zadziałały pochodne erytropoetyny, stymulując szpik.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 20, 2023 20:02 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Nie mam (szczęśliwie) żadnego doświadczenia z przetaczaniem krwi. Mam natomiast z anemią spowodowaną pnn. Moja Putita dostawała aranesp i pięknie udało się ją wyprowadzić z anemii.
To jest taki przypadek, anemia spowodowana pnn.
Ale wetka straszy, że on może tego nie przezyć. Jednak wydaje mi się, że bez transfuzji jest po prostu bez szans :(
Pytanie czy faktycznie transfuzja jest tak niebezpieczna jak mówi wetka
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4221
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon mar 20, 2023 20:04 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Na czym, zdaniem wetki, polega niebezpieczeństwo?
Jak to wytłumaczyła?

Mój kot miała transfuzję, zniósł ją bardzo dobrze.
Dawcą był mój drugi kot, oznaczono grupy krwi obu, zrobiono na wszelki wypadek jeszcze próbę krzyżową.
Wszystko na Adamieckiego. Transfuzjami zajmuje się tam Pani Katarzyna Suska.
Ostatnio edytowano Pon mar 20, 2023 20:09 przez ana, łącznie edytowano 2 razy
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23734
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon mar 20, 2023 20:07 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Niestety nie wiem :(

Wetka tłumaczy to tak:
Mama mówi, że wetka mówiła że sama nie wie co poradzić, ale twierdzi że transfuzja jest baaaardzo ryzykowna. Że on jest i tak bardzo chory i długo nie pożyje. I że dla zdrowych kotów to duże ryzyko, a co dopiero dla schorowanego kota.

Argumentów konkretnych nie widzę
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4221
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon mar 20, 2023 20:10 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Ana, kot nie jest z Łodzi :(
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4221
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon mar 20, 2023 20:11 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Dopisałam wyżej.
A co się dzieje z kotem? Na co choruje? Ile ma lat?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23734
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon mar 20, 2023 21:09 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Miałam kota z pnn i miał robioną transfuzję. Tuż po poczuł się świetnie. Od razu.Była próba krzyżowa przed. Miał mieć podawany koncentrat krwi,ale nie udało się przygotować na czas plus były straszne upały i stanęło na pełnej krwi. Podczas samej transfuzji był non stop monitorowany. Wszystko było ok.
Wcześniej dostawał Aranesp,ale w końcu podano mu krew. Pomogło na m-c,bo zdiagnozowano dodatkowo nowotwór,oprócz pnn. Wcześniej nie było objawów,a to on w efekcie spowodował silną anemię.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon mar 20, 2023 21:13 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Mój mocno chory na nerki Kicek ugryzł się w łapę, w której nie miał czucia i nosił skarpetę. Skrwawił się. Jak tylko to zobaczyłam popędziliśmy na cito do lecznicy, kot już blady, tętno słabe itd. Wetka natychmiast zaczęła reanimację, podawanie różnych środków i ogrzewanie - wszystko, żeby doczekał przybycia preparatu z krwią do transfuzji. No i stanęła sprawa ewentualnej amputacji tej łapy , "bo już zimna". Kot dostał krew, wróciliśmy do domu, poprawa była spektakularna. Na drugi dzień dostał ponownie krew, na amputację nogi się nie zgodziłam, kiedy wetka przyznała, że nie zagraża ona jego życiu. W ten sposób dostał 7 miesięcy fajnego normalnego aktywnego życia (oczywiście nerkowca), ale potem się posypał, wyniki się pogarszały, zaczęły się ataki padaczki i nastąpił koniec.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon mar 20, 2023 21:14 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

A ile trwa sama procedura transfuzji? Czy kot zostaje na noc w klinice po transfuzji? W tym poście chodzi o mojego kota Torka

Torek

 
Posty: 62
Od: Czw sty 26, 2023 14:58

Post » Pon mar 20, 2023 21:16 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

ana pisze:Dopisałam wyżej.
A co się dzieje z kotem? Na co choruje? Ile ma lat?

Napisałam w pierwszym poście.
tabo10 pisze:Miałam kota z pnn i miał robioną transfuzję. Tuż po poczuł się świetnie. Od razu.Była próba krzyżowa przed. Miał mieć podawany koncentrat krwi,ale nie udało się przygotować na czas plus były straszne upały i stanęło na pełnej krwi. Podczas samej transfuzji był non stop monitorowany. Wszystko było ok.
Wcześniej dostawał Aranesp,ale w końcu podano mu krew. Pomogło na m-c,bo zdiagnozowano dodatkowo nowotwór,oprócz pnn. Wcześniej nie było objawów,a to on w efekcie spowodował silną anemię.

mziel52 pisze:Mój mocno chory na nerki Kicek ugryzł się w łapę, w której nie miał czucia i nosił skarpetę. Skrwawił się. Jak tylko to zobaczyłam popędziliśmy na cito do lecznicy, kot już blady, tętno słabe itd. Wetka natychmiast zaczęła reanimację, podawanie różnych środków i ogrzewanie - wszystko, żeby doczekał przybycia preparatu z krwią do transfuzji. No i stanęła sprawa ewentualnej amputacji tej łapy , "bo już zimna". Kot dostał krew, wróciliśmy do domu, poprawa była spektakularna. Na drugi dzień dostał ponownie krew, na amputację nogi się nie zgodziłam, kiedy wetka przyznała, że nie zagraża ona jego życiu. W ten sposób dostał 7 miesięcy fajnego normalnego aktywnego życia (oczywiście nerkowca), ale potem się posypał, wyniki się pogarszały, zaczęły się ataki padaczki i nastąpił koniec.

Dziewczyny, dzięki
I mnie się wydaje, że transfuzja to jedyna szansa

Ale czy faktycznie transfuzja jest zagrożeniem życia?
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4221
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon mar 20, 2023 21:18 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Kapie powolutku, ale mój dostał po południu i po 2-3 godzinach wróciliśmy do domu, ja go cały czas pilnowałam, przy tej transfuzji, to jest jak dożylna kroplówka, może trochę wolniejsza (jeśli z preparatu, a nie od innego kota). No i musi zejść do ostatniej kropelki, bo zbyt cenna, żeby się marnowała.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon mar 20, 2023 21:19 Re: Pytanie o transfuzję - bardzo pilne!

Nie zostaje na noc. Sama transfuzja trwała ok.godzinę u nas.Ale to szybko,ponoć powinna potrwać ze 3h i wolniej być podawana krew. Mówiłam o tym lekarzowi ,ale oni inaczej praktykowali i u nas było ok. Z zostaniem byłby większy stres.

Zagrożeniem życia jest obecna morfologia tego kota. Myślę, że nic nie tracą, a mogą zyskać czas. Do diagnozowania powodu anemii,bo transfuzja to nie koniec. I dlaczego wcześniej Aranespu nie dostawał?
Ostatnio edytowano Pon mar 20, 2023 21:22 przez tabo10, łącznie edytowano 1 raz

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Justinzewaw i 233 gości