Agresja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 24, 2023 23:12 Re: Agresja

Mialam na myśli, że objawy są niejednoznaczne - w tej chwili nie mamy pewności, czy to faktycznie padaczka, zmiany w mózgu (stąd skierowanie na rezonans), czy jednak jakieś powikłania IBD/sterydoterapii

Plisiecki

 
Posty: 21
Od: Wto mar 14, 2023 15:28

Post » Sob sie 05, 2023 23:03 Re: Agresja

I jaka diagnoza ostatecznie? Ja się kotek ma?

OstraZeneka

 
Posty: 1
Od: Śro lip 20, 2022 21:48

Post » Pt paź 13, 2023 21:34 Re: Agresja

Kot dostał u neurologa Luminal. Podawałam regularnie od marca i ataki ustąpiły. W razie nawrotu miałam jechać na rezonans, jednak przed dobre pół roku był zupełny spokój. Kilka razy było widać, że jakiś dźwięk kotka przestraszył (pralka na przykład), ale skończyło się na miauczeniu i wystarczyło, że spokojnie powtarzałam, że wszystko jest w porządku, by go uspokoić. Nie było widać tej utraty panowania nad sobą i "niepoczytalności", która występowała w poprzednich atakach.

Byliśmy na kontroli, pobrano krew żeby sprawdzić wysycenie Luminalem (wyszło w normie terapeutycznej, ale Pani weterynarz zaleciła niewielkie zwiększenie dawki, aby uzyskać stężenie optymalne), wyniki pozostałe (wątroba, tarczyca + tzw. pakiet geriatryczny) prawidłowe. Kot nie znosi wizyt u weterynarza, całą drogę rozpaczał, a w gabinecie syczał i krzyczał.

Niestety teraz atak się powtórzył i to że zdwojoną siłą. Włączyłam niechcący jakiś filmik w komputerze z głosem (nic nadzwyczajnego, po prostu muzyka w tle); kot, który leżał spokojnie w drugim pokoju natychmiast przybiegł i stanął przede mną; już po oczach widziałam, że jest zupełnie nieobecny i patrzy na mnie, jakby mnie nie poznawał. Spróbowałam spokojnie powiedzieć, że wszystko w porządku, ale nic to nie dało, więc zaczęłam powoli wycofywać się, by wyjść z pokoju, unikając patrzenia na kota i jakiejkolwiek konfrontacji (za radą behawiorystek). Kot maszerował za mną coraz głośniej miacząc, miauczenie przeszło w wycie i w końcu skoczył, gryząc i drapiąc mnie bardzo dotkliwie w nogę. Po drodze napotkał drugiego kota więc gdy mnie udało się ukryć w łazience, zaatakował również jego.

Pani weterynarz na wizycie twierdziła, że to ewidentna padaczka z halucynacjami wywołana bodźcem dźwiękowym. Ale przy padaczce luminal powinien przecież przeciwdziałać atakom. Chyba jestem w punkcie wyjścia.

Plisiecki

 
Posty: 21
Od: Wto mar 14, 2023 15:28

Post » Sob paź 14, 2023 11:01 Re: Agresja

Przy takim zaczepnym wpatrywaniu się w człowieka Jackson Galaxy zalecał uspokajanie poprzez patrzenie na kota powolnie zamykając i otwierając oczy (powolne mrużenie oczu). To rzeczywiście działa. Chociaż rozumiem, że w opisanej sytuacji może być niewystarczające.

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Sob paź 14, 2023 12:55 Re: Agresja

Niestety to nie działa. Kot zdaje się być wtedy w amoku, zachowuje się, jakby nikogo nie poznawał, nie reaguje na nic - ani na spokojne przemawianie, ani na zastygnięcie w bezruchu w ciszy i odwrócenie głowy, ani na próbę powolnego oddalenia się. Atakuje za każdym razem, bardzo gwałtownie, niezależnie od tego, czy ktoś ucieka, czy stoi spokojnie w jednym miejscu. Weterynarz twierdzi, że to wskazuje na halucynacje i niestety wydaje mi się, że moze mieć rację

Plisiecki

 
Posty: 21
Od: Wto mar 14, 2023 15:28

Post » Sob paź 14, 2023 19:51 Re: Agresja

a wody próbowałaś ? Spryskiwacza jako odstraszacza w takim kulminacyjnym momencie.
Jak uważam to za metodę łagodną, tak w przypadku kotka który ewidentnie jest jak lunatyk aż żal pryskać, no ale .. tu jest spore zagrożenie dla Ciebie i inych domowników. Krzywdy mu to nie zrobi, a może chociaż da czas by się wycofać. (w tym wypadku woda jednak może zadziałać jak zapalnik, więc tylko jak już skacze bym próbowała- czyli ostatecznie)
Boże.. współczuję i temu biedactwu , bo coś strasznego musi się dziać w organizmie by aż tak reagował i Tobie, że nie wiadomo co zrobić, a by się wtedy zapewne najchętniej go złapało i przytuliło .

Też mi cały opis jak padaczkowy wygląda, z jedną różnicą. Ataki padaczki nie są raczej wywoływane przez zewnętrzne codzienne czynniki, a na pewno nie tak błyskawicznie. Jeśli nawet miały by bezpośredni wpływ- jakiś dźwięk, wówczas atak padaczki- kot wpadnie w różny stan, ale chyba nie agresji na początek. Agresja pojawi się jak pierwszy stan zacznie mijać (nie wiem jak to opisać, ale .. coś mi nie pasuje w połączeniu tych bodźców i samego ataku- tak jakby zbieg okoliczności bardziej- jeśli to padaczka, albo co innego jest przyczyną ataków- nie wykluczając że padaczkę może mieć równolegle

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 493
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Sob paź 14, 2023 20:29 Re: Agresja

Metody z woda czy przymykaniem oczu moga byc dobre w przypadku zwierzecia kontaktujacego, swiadomego siebie i otoczenia.
W sytuacji OP jest inaczej, kot jest nieobecny, nie wie, co z nim sie dzieje, a mozg zmienia mu sie w burze wyladowan elektrycznych.
Do przemyslenia jest, czy w ramach dzwiekow z komputera nie poszlo cos w skali nieslyszalnej dla czlowieka, infra- , ultradzwieki, cos co tak mocno pobudzilo zwierze? Atak zdarzyl sie po zmianie dawki leku?
Poza tym coraz czesciej, coraz wiecej mamy roznego rodzaju stymulacji pozornie niezauwazalnej, promieniowanie/pola elektromagnetyczne, np. w ramach wifi, urzadzenia odstraszajace zwierzeta (niekoniecznie tylko u siebie), zapachy, substancje z mebli, farb, chemii domowej itp.
Blue ladnie opisala watek Sowki, tam epi tez nie byla typowa.
Moze czas na zmiane lekow, dawek, analize czasu i miejsca, kiedy ataki/aury sie zdarzaly?

FuterNiemyty

 
Posty: 3471
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie paź 22, 2023 21:54 Re: Agresja

Otoz to - w kwestii metod. Można próbować z kotem, który kontaktuje. Mój jest w czasie ataku bez grama przesady "niepoczytalny". To jest szał. Przemiana z dobrego, delikatnego kotka w przerażoną, dziką istotę do której nic nie dociera. Gdybym nie widziała tego na własne oczy, chyba bym nie uwierzyła, że kot może się tak zmienic. Próbowaliśmy wszystkiego, testowaliśmy różne sposoby reagowania, nie pomaga nic, można tylko ucieczkać i czekać, aż minie.

Dawki leków właśnie zmieniamy na większe, tak zalecono.

Ataki są ewidentnie powiązane z dźwiękami, choć zdarza się, że ten sam dźwięk raz jest "zapalnikiem", kiedy indziej przechodzi bez echa. Nie ma znaczenia natężenie ani rodzaj - jak pisałam, od odkręcenia butelki, przez skrzypniecie drzwi po jakiś dźwięk z komputera czy telefonu. Są ataki mniejsze - kot przybiega zaniepokojony, miauczy i zawodzi, ale kontaktuje i wtedy czasem daje się uspokoić łagodnym przemawianiem i zapewnieniami, że wszystko w porządku - i większe, gdy po kocim pyszczku widać, że zupełnie stracił kontakt z otoczeniem - i tych nie da się zatrzymać.

Ktoś poddał wątpliwość, czy to na pewno padaczka. Faktycznie, od "bodźca" do ataku mija z reguły dosłownie kilka sekund, a wcześniej kot na przykład śpi, albo leży gdzieś zupełnie zrelaksowany. Przychylam się jednak do sugestii weterynarza, że to mogą być halucynacje. Tylko co dalej? Jak Mu pomoc? Jak temu zapobiegać? I jak chronić domowników i drugiego kota przed atakami, które są naprawdę niebezpieczne i kończą się znacznymi obrażeniami?
Ostatnio edytowano Nie paź 22, 2023 22:26 przez Plisiecki, łącznie edytowano 1 raz

Plisiecki

 
Posty: 21
Od: Wto mar 14, 2023 15:28

Post » Nie paź 22, 2023 22:08 Re: Agresja

A rezonans był, czy dopiero będzie? Bo moża naprawdę jest jakaś zmiana w mòzgu?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59702
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 26, 2023 20:47 Re: Agresja

Jeszcze nie. Wstrzymaliśmy się, bo do najbliższego mamy 70 kilometrów, a kot bardzo źle znosi jazdę - dyszy, ziaje i niesamowicie się stresuje, więc zaczęliśmy od tego, co dało się zbadać/zrobić w gabinecie, do którego jest bliżej.

Plisiecki

 
Posty: 21
Od: Wto mar 14, 2023 15:28

Post » Czw paź 26, 2023 21:02 Re: Agresja

Chyba jednak warto rezonans zrobić, zeby wiedziec, co się dzieje w mózgu. Na drogę jakiś lek uspokajajacy?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59702
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 26, 2023 21:09 Re: Agresja

Tak, pewnie nie ma już teraz wyjścia.
Czy rezonans wyjaśnię coś w kwestii padaczki czy wskaże tylko ewentualne zmiany w mózgu?

Plisiecki

 
Posty: 21
Od: Wto mar 14, 2023 15:28

Post » Czw paź 26, 2023 21:12 Re: Agresja

Zmiany powinien wykazać, a o interpretację to już chyba trzeba spytać neurologa...
Kciuki za Kotka i za Was! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59702
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 26, 2023 21:28 Re: Agresja

Rownie dobrze moze nic nie wykazac, bedzie wskazanie na idiopatyczne/nieznane podloze.
Na noc, gdy wszyscy spia, warto zapewnic kotu bezpieczne miejsce, nawet na wypadek ataku, by nie spadl z wysokosci, nie zaatakowal spiacych, sam nie zostal zaatakowany przez drugiego kota. Gdy zwierzaki zostaja same, tez raczej osobno, gdy sa domownicy, pozostaje czujnosc i obserwacja.
Uciazliwe, ale da sie zyc, nawet przyzwyczaic, dostosowac zycie do nowych regul.

FuterNiemyty

 
Posty: 3471
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw paź 26, 2023 21:31 Re: Agresja

Owszem, może nic nie wykazać. To co - doradzasz, zeby nie robić? To też jest jakas opcja - ograniczyć stres.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59702
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 194 gości